Reklama

Kościół

Zakochani w Polsce

Przez ponad tydzień w Warszawie gościło 250 młodych Polaków z 21 krajów świata. Pod hasłem „Wiarą powołani” odbywał się II Kongres Młodzieży Polonijnej. Młodzi dali świadectwo, że mimo iż żyją daleko od Polski – Boga i Ojczyznę mają głęboko w sercu i dumni są z tego, że są Polakami.

Niedziela Ogólnopolska 32/2018, str. 8-9

[ TEMATY ]

kongres

Magdalena Kowalewska/Niedziela

Uczestnicy warsztatów ewangelizacyjnych

Uczestnicy warsztatów ewangelizacyjnych

Bądź na bieżąco!

Zapisz się do newslettera

Dostolicy przyjechali młodzi m.in. z Austrii, Belgii, Białorusi, Brazylii, Francji, Grecji, Hiszpanii, Niemiec, Norwegii, Paragwaju, Rosji, Ukrainy, USA, Uzbekistanu, Wielkiej Brytanii i Włoch. Wszyscy zostali przyjęci przez warszawskie rodziny. Głównym miejscem spotkań był Dom Rekolekcyjny Archidiecezji Warszawskiej „Dobre Miejsce” w sąsiedztwie Uniwersytetu Kardynała Stefana Wyszyńskiego.

Młodzi solą ziemi

Reklama

Młodym Polakom towarzyszyli pasterze Kościoła w Polsce. Mszy św. na inaugurację kongresu w kościele Niepokalanego Poczęcia Najświętszej Maryi Panny na Wrzecionie przewodniczył kard. Kazimierz Nycz. – Wy, młodzi, doskonale zdajecie sobie sprawę z tego, że chcecie być solą tej ziemi, światłem tego świata. Nie chcecie być słodzikiem ani też nie chcecie, żeby wam ktoś podawał taki słodzik w ramach przygotowania, formacji, prowadzenia was – mówił w homilii metropolita warszawski. Do poddania się Duchowi Świętemu, otwarcia na Jego działanie i zaufania Mu zachęcał uczestników kongresu abp Wojciech Polak, prymas Polski. W sanktuarium św. Stanisława Kostki w Rostkowie Mszy św. przewodniczył bp Piotr Libera, ordynariusz płocki. W homilii hierarcha odniósł się do idei powołania w kontekście 74. rocznicy wybuchu Powstania Warszawskiego. Przypomniał młodzieży rotę powstańczej przysięgi, którą składali idący do powstania młodzi ludzie. O dramacie Powstania Warszawskiego, którego ślady do dziś są widoczne na stołecznych ulicach, mówił z kolei w sanktuarium św. Faustyny przy ul. Żytniej w Warszawie bp Marek Solarczyk, biskup pomocniczy diecezji warszawsko-praskiej. – Na Woli stoi pomnik upamiętniający cywilnych mieszkańców tej dzielnicy, którzy w bestialski sposób byli mordowani w pierwszych dniach powstania. Zginęło wówczas kilkadziesiąt tysięcy ludzi. Ile w tym wszystkim było tajemnic wiary i wołania o sens! – mówił bp Solarczyk. Z młodymi spotkał się także i odprawił Mszę św. abp Grzegorz Ryś, metropolita łódzki, który mówił, jak ważne jest świadectwo i na czym polega prawdziwa, skuteczna ewangelizacja. Cały czas młodzieży towarzyszył bp Wiesław Lechowicz, przewodniczący Komisji KEP ds. Polonii i Polaków za Granicą.

Pomóż w rozwoju naszego portalu

Wspieram

Prezydent i Marszałek Sejmu do młodzieży

Listy do uczestników kongresu nadesłali Prezydent RP Andrzej Duda oraz marszałek Sejmu Marek Kuchciński. „Łączy nas nasza wielka, bohaterska historia oraz wyrastające z Ewangelii i Dekalogu ideały wolności, sprawiedliwości i solidarności – tej codziennej, międzyludzkiej oraz tej, która jest podstawą pokoju i współpracy między narodami” – napisał w przesłaniu prezydent Duda. Obecny na inauguracji kongresu marszałek Senatu Stanisław Karczewski podziękował młodym za pamięć o Ojczyźnie „swoich ojców i swoich dziadków” i zachęcał uczestników do wymiany doświadczeń, dzielenia się swoimi troskami oraz by „jeszcze bardziej zakochiwali się w Polsce”.

Kongres wiąże się również z 100. rocznicą odzyskania przez Polskę niepodległości, stąd organizatorzy zaplanowali wiele spotkań o charakterze patriotycznym, m.in. uczestniczenie w obchodach 74. rocznicy wybuchu Powstania Warszawskiego, śpiewanie piosenek patriotycznych na placu Piłsudskiego czy wyjazd szlakiem św. Stanisława Kostki do Rostkowa i Pułtuska.

Być świadkiem Jezusa

– Celem kongresu jest uświadomienie młodym ludziom, że mają być nie tylko uczniami, ale i świadkami Jezusa. Zamysł wydarzenia jest taki, by ta młodzież była zarzewiem, które będzie rozpalać ewangelizacyjnie serca naszych rodaków żyjących poza granicami Polski – podkreślił bp Lechowicz.

Reklama

W czasie pierwszych trzech dni młodzi Polacy mieli możliwość uczestniczenia w specjalnie przygotowanych warsztatach ewangelizacyjnych, podczas których pogłębiali i dzielili się swoją wiarą z rówieśnikami. Mieli za zadanie m.in. – podając cechy prawdziwego mężczyzny jako syna, oblubieńca, ojca i wojownika – wskazać świętego, który odpowiada tej charakterystyce. – Wybraliśmy św. Maksymiliana Kolbego, ponieważ w pewnym sensie był oblubieńcem Maryi, założył Niepokalanów i Rycerstwo Niepokalanej. Wydaje nam się, że jest postacią najbardziej spełniającą wszystkie cechy prawdziwego mężczyzny – mówił Maciej Maciejewski z Nottingham w Anglii. W jego opinii największym wyzwaniem dla młodych Polaków tam żyjących jest umacnianie wiary, wyjście do ludzi i podtrzymywanie więzi z Polską. – W mojej parafii spotykamy się w kręgu młodzieży polonijnej, w kręgu przyjaciół, i rozmawiamy na różne tematy – religijne, ale i te zwykłe, życiowe. Jest nas dosyć spora grupa i staramy się utrzymywać kontakty, współpracować, pomagać sobie nawzajem. To jest nasz cel wspólnotowy: być ze sobą i być drugą rodziną tam, na obczyźnie – opowiadał.

Wierzyć i działać

Hasło kongresu: „Wiarą powołani” wskazuje na dwa wymiary dojrzałej postawy chrześcijanina. – Człowiek, który doświadcza łaski wiary, jednocześnie doświadcza też tego, że to ma jakieś ukierunkowanie. Nie chodzi tylko o to, aby być osobą wierzącą, reprezentować jakieś wartości, ale też by w tym kierunku aktywnie żyć, tworzyć i działać – wyjaśniał ks. Zbigniew Kucharski, dyrektor Młodzieżowej Agencji Informacyjnej MAIKA. Dodał, że po powrocie z pierwszego kongresu, który odbył się w 2016 r., młodzi podejmowali to, co się na nim wydarzyło, u siebie, czego namacalnym dowodem były wyjazdy młodzieży z Polski na zaproszenia poszczególnych wspólnot za granicą. – Te wyjazdy były po to, aby jeszcze innym młodym ludziom przybliżać to, co robimy, jak działamy, by przemawiać nie tylko do samych uczestników kongresu, ale także tam, w ich lokalnym środowisku, dotrzeć do większego grona z tym, co się dzieje na kongresie, i tym, co ta młodzież potrafi robić i co reprezentuje – mówił ks. Kucharski.

Uczcili walczącą Warszawę

Reklama

Druga część kongresu miała charakter edukacyjno-patriotyczny. W przeddzień 74. rocznicy wybuchu Powstania Warszawskiego młodzi Polonusi uczestniczyli na placu Krasińskich we Mszy św. w intencji żyjących i zmarłych uczestników powstania. Przewodniczył jej biskup polowy Wojska Polskiego Józef Guzdek. Następnego dnia modlili się w godzinie „W” na warszawskich Powązkach, wieczorem zaś wspólnie z dziesiątkami tysięcy warszawiaków śpiewali powstańcze piosenki na placu Piłsudskiego. Na szlaku ich wędrówki nie zabrakło, oczywiście, Muzeum Powstania Warszawskiego. Uczestnicy kongresu zostali też przyjęci w Pałacu Prezydenckim, gdzie spotkał się z nimi min. Adam Kwiatkowski. Przedstawiciel Prezydenta RP wyraził nadzieję, że patrzy na przyszłych liderów życia polonijnego, którzy we wszystkich zakątkach świata przejmą pałeczkę pielęgnowania polskości i będą pamiętać o tym, co łączy Polaków – o miłości do Ojczyzny podtrzymywanej przez Kościół, szkołę, a przede wszystkim przez rodziny.

Jesteśmy jednością

Spotkania w gronie rówieśników z innych krajów były dla uczestników kongresu wzmocnieniem ich katolickiej i polskiej tożsamości. – Na kongresie możemy spotkać się razem i odkryć, że mimo iż jesteśmy rozsiani po całym świecie, to jesteśmy jednością. Jest to niesamowite doświadczenie – mówił Władymir Wierszynin z Uzbekistanu. Swoją religijną i narodową tożsamość odkrył bez wątpienia z Bożego natchnienia. – Moja babcia niewiele opowiadała mi o Polsce, dopiero później sam uświadomiłem sobie, jakie są moje korzenie, że jestem Polakiem. Przyjąłem pięć lat temu chrzest i poczułem, że jestem tam, gdzie mam być. Zacząłem uczyć się języka polskiego i czuję, że to mój język – opowiadał Władymir, który od trzech lat studiuje w Lublinie. Uważa, że Powstanie Warszawskie było wielką walką warszawiaków w obronie polskiej kultury i wiary katolickiej. – To dla mnie bardzo ważne, trzeba bronić swojej kultury i swojej tożsamości. Kiedy przyjechałem do Polski, coś o powstaniu już wiedziałem, ale dopiero podczas kongresu dowiedziałem się więcej. Wielkim zaskoczeniem było dla mnie, że 1 sierpnia całe miasto o godz. 17.00 zatrzymuje się na minutę. To mnie bardzo poruszyło – przyznał.

Reklama

W czasie kongresu młodzież uczestniczyła także w warsztatach dziennikarskich prowadzonych przez dziennikarki „Niedzieli” Karolinę Mysłek i Beatę Włogę oraz ks. Zbigniewa Kucharskiego i Łukasza Brodzika z Młodzieżowej Agencji Informacyjnej MAIKA.

Młodzi Polonusi nie wstydzą się mówić o swojej miłości do Polski i jej pięknej historii.

– Polska kojarzy mi się z miłością. Wszystko, co prawdziwie kocham, było polskie. Wszyscy moi przyjaciele, piękni ludzie, są z Polski – mówił Jakub Gil z Londynu. Damianowi Bajerowi z Brukseli Polska kojarzy się przede wszystkim z walecznością i męstwem z czasów zaborów i wojen, a Karolinie z Paryża – z najpiękniejszą na świecie kulturą. Wielu spośród tych młodych ludzi pragnie kiedyś wrócić do Ojczyzny swoich przodków i zamieszkać w Polsce – kraju, który kochają.

2018-08-08 10:15

Oceń: 0 0

Reklama

Wybrane dla Ciebie

Za 4 lata Międzynarodowy Kongres Eucharystyczny w Budapeszcie

[ TEMATY ]

kongres

wikipedia.org

Kościół na Węgrzech zaczyna już przygotowywać się do Międzynarodowego Kongresu Eucharystycznego, planowanego za cztery lata, w 2020 r., w Budapeszcie. Zapowiedział go Papież w wideoprzesłaniu na zakończenie ostatniego takiego spotkania, które odbyło się w Cebu na Filipinach.

W stolicy Węgier Międzynarodowy Kongres Eucharystyczny miał już raz miejsce. Było to w roku 1938 i co ciekawe, również wówczas poprzedziło go w 1937 r. takie samo wydarzenie na Filipinach, mianowicie w Manili. Przypomniał o tym w wywiadzie dla Radia Watykańskiego kard. Péter Erdő. Arcybiskup Ostrzyhomia i Budapesztu uczestniczył wraz z węgierską delegacją w kongresie w Cebu.
CZYTAJ DALEJ

Papież wydał dyspozycję na temat swojego pochówku

2025-04-21 11:03

[ TEMATY ]

papież Franciszek

śmierć Franciszka

PAP/EPA/ANGELO CARCONI

Papież Franciszek przed śmiercią wydał dyspozycję, by pochowano go w rzymskiej bazylice Matki Bożej Większej. To było szczególnie ważne miejsce, które odwiedzał zawsze przed ważnymi wydarzeniami swego pontyfikatu oraz każdą podróżą zagraniczną i po jej zakończeniu. Franciszek uprościł też obrzęd pochówku.

W jednym z wywiadów ponad rok temu papież wyjawił, że ma już przygotowany dla siebie grób w bazylice Santa Maria Maggiore, którą w ciągu prawie 12 lat pontyfikatu odwiedził ją ponad 120 razy. Bywał tam często również przed wyborem.
CZYTAJ DALEJ

Franciszek zakończył swój pontyfikat w uroczystość Niedzieli Wielkanocnej

2025-04-21 16:05

[ TEMATY ]

śmierć Franciszka

Włodzimierz Rędzioch

Msza św. na placu św. Piotra w święto Zmartwychwstania Pańskiego jest jedną z najbardziej uroczystych i najważniejszych w roku. Przyciąga tłumy wiernych, również dlatego, że kończy się papieskim błogosławieństwem Urbi et Orbi. W tym roku, ze względu na stan zdrowia Franciszka jego udział w uroczystości stał pod znakiem zapytania, chociaż jego ostatnie „wypady” – na plac św. Piotra, do bazyliki św. Piotra i bazyliki Matki Bożej Większej - wskazywały, że Papież jest w stanie uczestniczyć publicznej uroczystości i udzielić błogosławieństwa.

Od zawsze starałem się być na tej szczególnej Mszy św. I tak też było tego roku. W połowie Eucharystii postanowiłem udać się na dach tzw. Braccio Carlo Magno, monumentalnego korytarza, który łączy lewą kolumnadę placu z fasadą bazyliki – jest to miejsce zarezerwowane dla dziennikarzy, fotografów i kamerzystów akredytowanych przy watykańskim Biurze Prasowym, z którego roztacza się wspaniały widok na plac św. Piotra i fasadę bazylik. Musiałem wyjść z placu i wejść do Watykanu przez boczną bramę zarezerwowaną dla pracowników watykańskich, bramę Perugino. Cała strefa była kontrolowana przez policję i przepuszczono mnie tylko dlatego, że miałem legitymację watykańską. Teren kontrolowano też z helikoptera, który krążył po okolicy. W Watykanie, przed Domem św. Marty było pusto – stali tylko żandarmi watykańscy, którzy poinformowali mnie, że Franciszek przyjmuje wiceprezydenta Stanów Zjednoczonych, Jamesa Davida Vance’a. Jak się później dowiedziałem, było kilkuminutowe spotkanie na wymianę życzeń z okazji Świąt Wielkanocnych.
CZYTAJ DALEJ

Reklama

Najczęściej czytane

REKLAMA

W związku z tym, iż od dnia 25 maja 2018 roku obowiązuje Rozporządzenie Parlamentu Europejskiego i Rady (UE) 2016/679 z dnia 27 kwietnia 2016r. w sprawie ochrony osób fizycznych w związku z przetwarzaniem danych osobowych i w sprawie swobodnego przepływu takich danych oraz uchylenia Dyrektywy 95/46/WE (ogólne rozporządzenie o ochronie danych) uprzejmie Państwa informujemy, iż nasza organizacja, mając szczególnie na względzie bezpieczeństwo danych osobowych, które przetwarza, wdrożyła System Zarządzania Bezpieczeństwem Informacji w rozumieniu odpowiednich polityk ochrony danych (zgodnie z art. 24 ust. 2 przedmiotowego rozporządzenia ogólnego). W celu dochowania należytej staranności w kontekście ochrony danych osobowych, Zarząd Instytutu NIEDZIELA wyznaczył w organizacji Inspektora Ochrony Danych.
Więcej o polityce prywatności czytaj TUTAJ.

Akceptuję