Reklama

Niedziela Lubelska

Ludzie – Miejsca – Wydarzenia

W sutannie przeciw Niemcom i komunistom

Niedziela lubelska 31/2018, str. VI

[ TEMATY ]

historia

Archiwum rodziny Szymańskich

Ks. Jan w posłudze duszpasterskiej

Ks. Jan w posłudze duszpasterskiej

Bądź na bieżąco!

Zapisz się do newslettera

Na płycie nagrobnej ks. Jana zawsze płonie kilka zniczy. Skromny napis wieści, że spoczywa tu „Proboszcz parafii Tomaszowice w l. 1952-1972. Więzień Zamku Lubelskiego”. W pamięci parafian zachował się jako serdeczny pasterz, który był blisko swoich wiernych. W dokumentach ks. Jan Fiuta-Faczyński jawi się także jako odważny patriota.

Zwycięska walka

W Lublinie 60 lat temu toczył się proces przeciwko ks. Janowi. Zarzucano mu, że „usiłuje rozniecać w społeczeństwie antagonizm światopoglądowy, wykorzystując ludzką ciemnotę do celów wrogich władzy ludowej”. W czasie kazania na pogrzebie jednego z członków PZPR, kapłan krytycznie odniósł się do powojennej sytuacji w Polsce. „Po okupacji nadeszła plaga ze Wschodu, plaga komunizmu, której kroki i zamiary skierowane były przeciwko Kościołowi”.

Pomóż w rozwoju naszego portalu

Wspieram

Reklama

Komunistyczna prasa rzucała obficie błotem w księdza, „Sztandar Ludu” krzyczał w tytule „Nie wolno nadużywać sukni duchownej!”. Sąd wojewódzki skazał ks. Jana w listopadzie 1958 r. na 2 lata więzienia i 400 zł opłaty. Przeciwko wyrokowi protestują parafianie. „Podpisy kładli nie tylko starsi, ale i dzieci oraz młodzież ze wszystkich wiosek i kolonii z całej parafii. Także kółka rolnicze, straż ogniowa, Koło Gospodyń Wiejskich i gromadzcy radni z Tomaszowic” – czytamy w kronice parafialnej. Księdza broniła także kuria, w osobie ks. dr. Piotra Stopniaka, ówczesnego wikariusza generalnego diecezji. Wzburzenie było znaczne, z Lublina zawezwano oddział Korpusu Bezpieczeństwa Narodowego, który zagroził karami za dalsze protesty.

Ks. Jan odwołał się od wyroku. Tymczasem tzw. władza ludowa nie dawała mu spokoju. W grudniu 1959 r. włodarze powiatu lubelskiego oznajmili, że „został zdjęty z urzędu proboszcza parafii w Tomaszowicach”, a na zapytanie co to oznacza usłyszał, iż „odtąd władze państwowe nie będą odpowiadać na pisma i prośby”. Powodem gniewu było odprawianie – bez pozwolenia władz – nabożeństw na cmentarzu we Wszystkich Świętych i Dzień Zaduszny. Proboszcz wstawia się za swoimi parafianami, którym władze w ramach przymusowego kontyngentu zabierają ostatnie krowy.

W lipcu 1961 r. Sąd Najwyższy w Warszawie uniewinnia proboszcza z Tomaszowic, zwalniając go także z uiszczenia opłat sądowych. „Sprawiedliwości stało się zadość, ale kto mi zwróci szkody i udręki z tych 4 lat?” – odnotował w kronice ks. Jan. Z gratulacjami w specjalnym liście pośpieszył sam Prymas Polski kard. Stefan Wyszyński.

Więzień Zamku Lubelskiego

Reklama

Ks. Jan urodził się w Spiczynie 10 stycznia 1907 r. Ukończył szkołę w pobliskich Kijanach, potem uczył się gimnazjach w Lublinie oraz Pińsku; tam też w wieku 21 lat wstąpił do seminarium duchownego. Po roku przenosi się do Lublina, przyjmuje święcenia kapłańskie (1933 r.), po czym studiuje na KUL-u prawo i teologię, kończąc ją z tytułem doktora. Kto wie czy doktorat poświęcony istocie męstwa w ujęciu św. Tomasza z Akwinu nie wpłynął na stanowczą i nieugiętą postawę ks. Jana, najpierw wobec Niemców, a potem komunistów. Po studiach uczy religii w kilku lubelskich szkołach, m.in. w szkole budownictwa i gimnazjum drogowym. Jeszcze 20 lat później zapraszany jest do udziału w zjazdach absolwentów. Tuż przed wybuchem wojny służy jako kapelan w szpitalu wojskowym oraz w Dowództwie Okręgu Korpusu II.

Gestapo aresztuje go w grudniu 1939 r. i umieszcza w grupie 84 duchownych na lubelskim zamku, razem z biskupami Fulmanem i Goralem, późniejszym męczennikiem i błogosławionym. Zostaje wpisany, razem z 11 innymi duchownymi na tzw. pierwszą listę śmierci, z postanowieniem rozstrzelania 26 grudnia w odwecie za zabójstwo dwóch Niemców. Od egzekucji chroni skazańców interwencja komendanta polskiej straży więziennej, p. Portycha. Po pół roku zostaje zwolniony z więzienia i skierowany do kościoła Świętego Ducha w Lublinie.

Sto dolarów za żydowskie dziecko

Reklama

W kościele świętoduskim zaczyna się jedna z najpiękniejszych kart kapłaństwa i miłosierdzia w życiorysie ks. Jana. Na parterze plebanii aptekę – jedną z najlepszych w okresie międzywojennym – prowadził Emil Szymon Żółtowski, potomek piastowskiego rodu z okolic Płocka. Przed wojną bodaj najbogatszy lublinian, jeżdżący po mieście jedynym wówczas mercedesem, specjalnie wykonanym w Stuttgarcie i łowiący ryby wędką zdobioną brylantami. Interesy farmaceutyczne wiązały Żółtowskiego z wieloma Żydami, którzy w obliczu zagłady szukali u niego pomocy. Aptekarz w porozumieniu ze swoim pracownikiem, Januszem Stanisławskim, nawiązali kontakt z konspiracją. Chcieli ratować Żydów, masowo wysyłanych wtedy do getta lub od końca 1941 r. do obozu na Majdanku. „Wyszedłem z więzienia na Zamku Lubelskim i objąłem zastępstwo rektoratu kościoła Świętego Ducha w 1940 r., stąd często mogłem widywać się z p. Żółtowskim i pomagać mu. Pomoc była różnego rodzaju. Sam Żółtowski udzielał Żydom darów pieniężnych, skierowywał ich do ludzi sobie znanych i zaufanych na noclegi, wyrabiał Arbeitskarty (zezwolenia na pracę), a mnie prosił o dostarczanie metryk urodzenia i chrztu, nie tylko dla wielu z inteligencji żydowskiej z Lublina, ale i z Warszawy i z Radomia. Byli to aptekarze, kupcy, adwokaci i rzemieślnicy” – napisze kilkanaście lat później ks. Jan.

Niemcy ustanowili także cenę za „wykupienie” jednego dziecka, z getta lub z obozu na Majdanku; było to 100 dolarów w złocie. Nie wiadomo ile osób uratowali do spółki aptekarz z księdzem. Zaopatrzeni w nową tożsamość Żydzi przedostawali się do dystryktu galicyjskiego, gdzie łatwiej można było przeżyć. Nazwiska mieli już polskie, jak Wiśniewski czy Kwiatkowski, bądź ukraińskie, jak Miszczuk czy Hawryluk. „Niebezpieczeństwo wpadki było duże, dlatego po wyświadczeniu takiej przysługi nie interesowaliśmy się dalszym losem tych ludzi. Z naszej strony był to akt miłosierdzia chrześcijańskiego, ale i wyraz patriotyzmu polskiego” – wyjaśniał ks. Jan.

Na początku 1943 r. Niemcy zaczęli podejrzewać księdza o pomoc Żydom. Do czasu wkroczenia Armii Czerwonej duchowny ukrywa się w Babinie i Matczynie. Posługuje jako kapelan w oddziale „Nerwy” Narodowych Sił Zbrojnych, w okolicach Bychawy. W nowym ustroju widział zagrożenie zarówno dla polskości i religijności. W czasie sfingowanych wyborów do sejmu w 1947 r. agitował przeciwko komunistom, głosząc publicznie hasło: „Chcesz jeść wszy, głosuj na listę trzy!”. Trochę wcześniej władze partyjne zmusiły księdza do zmiany nazwiska, od 26 lipca 1946 r. zamiast dotychczasowego ks. Jan Fiuta musiał podpisywać się ks. Jan Fiuta-Faczyński. Emil Żółtowski za udział w AK trafia do obozu w Krzesimowie, tam dopada go ciężka choroba, władze odbierają mu aptekę, umiera wycieńczony pod koniec 1951 r.

– To był bardzo przyjazny ksiądz – wspomina swojego proboszcza Stanisława Szymańska z Miłocina. – Zachodził do każdego domu, czasem wypijał mleko prosto z kanki. Rozmawiał ze wszystkimi, dobrze nas rozumiał; czuliśmy, że jest blisko Pana Boga.

Za udostępnienie zdjęć ks. Jana i cenne wspomnienia dziękuję rodzinie państwa Szymańskich z parafii w Tomaszowicach

2018-08-01 10:33

Oceń: 0 0

Reklama

Wybrane dla Ciebie

Stryj Stanisław

Niedziela małopolska 37/2015, str. 6-7

[ TEMATY ]

historia

Archiwum rodziny

Aneta i Stanisław Pietruszkowie przed swoim domem w Gruszowie

Aneta i Stanisław Pietruszkowie przed swoim domem w Gruszowie

Gruszów. Malownicza wioska w Małopolsce, w gminie Raciechowice, niedaleko Myślenic. Gdy docieramy na miejsce, naszym oczom ukazuje się stylowy, stary dom. Mieszka w nim Stanisław Pietruszka, z żoną Anetą. To miejsce, gdzie wychowali się jego ojciec i stryj, zasłużeni dla Polski patrioci. Obaj żyli z pasją, z której dziś czerpią inspirację kolejne pokolenia

Podłoga z desek skrzypi pod naszymi stopami. Pięknie urządzone wnętrze to zasługa gustu żony i artyzmu męża, który amatorsko zajmuje się rzeźbieniem. Ich dom był kiedyś szkołą dla dzieci, ale pamięta czasy, kiedy partyzanci uczyli się tu składać broń. Był świadkiem ważnych dyskusji, historii tutejszych ludzi oraz zmiennych czasów, biedy i dobrobytu.
CZYTAJ DALEJ

Zespół Ekspertów Episkopatu zabrał głos w sprawie tranzycji płci

2024-11-16 00:55

[ TEMATY ]

Bioetyka

Zespół Ekspertów KEP

tranzycja płci

Adobe Stock

Tranzycja płci

Tranzycja płci

Rozwijanie sieci profesjonalnego poradnictwa psychologicznego i psychiatrycznego oraz podkreślanie w edukacji szkolnej i społecznej różnic i naturalnej komplementarności mężczyzny i kobiety - takie m.in. rekomendacje zawarto w stanowisku Zespołu Ekspertów KEP ds. Bioetycznych dot. tranzycji płci.

Stanowisko Zespołu Ekspertów Konferencji Episkopatu Polski ds. Bioetycznych dotyczące tranzycji płci opublikowano w piątek.
CZYTAJ DALEJ

Łódź: Zmarł śp. ks. prał. Bogdan Nowacki

2024-11-16 16:15

[ TEMATY ]

archidiecezja łódzka

Archiwum Archidiecezji Łódzkiej

Ksiądz prałat Bogdan Nowacki, były proboszcz parafii pod wezwaniem Świętego Antoniego z Padwy w Łodzi, kanonik senior Archikatedralnej Kapituły Łódzkiej, odszedł do Pana w 90. roku życia i w 66. roku kapłaństwa w sobotę 16 listopada 2024 roku w dzień poświęcony Najświętszej Maryi Pannie Matce Miłosierdzia.
CZYTAJ DALEJ
Przejdź teraz
REKLAMA: Artykuł wyświetli się za 15 sekund

Reklama

Najczęściej czytane

W związku z tym, iż od dnia 25 maja 2018 roku obowiązuje Rozporządzenie Parlamentu Europejskiego i Rady (UE) 2016/679 z dnia 27 kwietnia 2016r. w sprawie ochrony osób fizycznych w związku z przetwarzaniem danych osobowych i w sprawie swobodnego przepływu takich danych oraz uchylenia Dyrektywy 95/46/WE (ogólne rozporządzenie o ochronie danych) uprzejmie Państwa informujemy, iż nasza organizacja, mając szczególnie na względzie bezpieczeństwo danych osobowych, które przetwarza, wdrożyła System Zarządzania Bezpieczeństwem Informacji w rozumieniu odpowiednich polityk ochrony danych (zgodnie z art. 24 ust. 2 przedmiotowego rozporządzenia ogólnego). W celu dochowania należytej staranności w kontekście ochrony danych osobowych, Zarząd Instytutu NIEDZIELA wyznaczył w organizacji Inspektora Ochrony Danych.
Więcej o polityce prywatności czytaj TUTAJ.

Akceptuję