Mają od 25 do 30 lat. Święcenia kapłańskie przyjęli 19 maja, a miesiąc później odebrali od bp. Grzegorza Kaszaka dekrety kierujące ich do pierwszej pracy jako wikariusze (z dniem 26 sierpnia). Jednak już teraz możemy korzystać z ich posług – spowiadają w sosnowieckim stałym konfesjonale, przez kilka lub kilkanaście dni zastępują księży przebywających na urlopach i udzielają sakramentów. Jacy są najmłodsi stażem kapłani diecezji sosnowieckiej – Grzegorz Fudro, Kacper Górski, Krzysztof Jabłoński i Łukasz Wawrzyniak?
Wdzięczność za powołanie
Pytani o swoje powołanie i jego odkrywanie wymieniają dom rodzinny i wspólnotę parafialną. – Szczególną wdzięczność dotyczącą odkrycia i rozwijania mojego powołania winien jestem mojemu domowi rodzinnemu. Wspólnym pacierzom, odkąd tylko pamiętam, i temu, że wiara jest czymś naturalnym – jak oddychanie, że nie da się inaczej. Świętowaniu niedzieli w domu – mówił ks. Krzysztof Jabłoński. Wspominają swoich proboszczów, wikariuszy i katechetów – „kapłanów, którzy nie tylko pociągali do Boga, lecz także pozwalali poznać się jako ludzie wielkiego formatu”, jak określił ich ks. Grzegorz Fudro.
Pomóż w rozwoju naszego portalu
Reklama
Wszyscy nowi kapłani byli w przeszłości ministrantami, co mocno odbiło się na ich formacji. Właśnie będąc blisko ołtarza, zapragnęli być jeszcze bliżej. – Tam uczyłem się, jak najgodniej przygotowywać Eucharystię oraz jak na wysokim poziomie dbać o wszystko, co było związane z Bogiem – mówi ks. Górski, który od urodzenia należy także do Wspólnoty Przymierza Rodzin Mamre.
Neoprezbiterzy doceniają też czasy seminaryjne i wkład przełożonych w rozwój powołania, podkreślając, że seminaryjne lata były cennym doświadczeniem. – To właśnie w seminarium coraz bardziej zagłębiałem się w filozofię oraz teologię i uświadomiłem sobie, jak bardzo ważne jest wykształcenie dla kapłana. Oprócz tego na każdym roku odczuwałem coraz bliższy czas przyjęcia święceń. Podobnie ważnym było dla mnie zawiązywanie przyjaźni z klerykami, bo seminarium uczyło, jak ważna jest wspólnota klerycka, a później kapłańska – mówi ks. Kacper Górski. – Był to czas oddalenia od siebie, by przez zbliżenie do Boga poznać i przybliżyć sobie samego siebie i innych ludzi – dodaje ks. Fudro.
Orędownicy
Reklama
Nowi księża wiedzą bardzo dobrze, jak cenne jest wstawiennictwo niebieskich orędowników. Nie bez powodu to właśnie Litania do Wszystkich Świętych w czasie święceń kapłańskich i diakonatu bezpośrednio poprzedza moment modlitwy konsekracyjnej. – Za szczególnych orędowników w niebie mojej kapłańskiej pracy uważam św. Jana Pawła II, ponieważ od niego mogę uczyć się miłości do ludzi, do których zostanę posłany; św. Józefa z Kupertynu, który wspierał mnie swym orędownictwem zwłaszcza w czasie sesji, oraz czcigodną sługę Bożą Matkę Teresę Janinę Kierocińską, o której wygłosiłem pierwsze swoje rozważanie w seminarium, a która to również posługiwała i swe życie poświęciła działaniom wśród osób w naszej diecezji – mówi ks. Łukasz Wawrzyniak. Wśród patronów wymieniają także św. Grzegorza i św. Ritę (ks. Fudro), św. Ambrożego, św. Jana Chryzostoma i św. Hieronima (ks. Górski), a także św. Krzysztofa i św. Szymona z Lipnicy (ks. Jabłoński).
Wzorce
Inspiracją i wzorem do pracy duszpasterskiej niewątpliwie są i będą dla nich parafie rodzinne i parafie praktyk diakońskich. Jakie wzorce chcieliby z nich zachować? – Miłość do Boga i bliźniego wyrażająca się w sumiennej modlitwie i pracy. To otwarcie na drugiego człowieka i przedłożenie Kościoła ponad własne potrzeby i zachcianki. To w końcu umiłowanie liturgii oraz bycie dla Boga i drugiego człowieka w każdym aspekcie życia, a zwłaszcza w świętych sakramentach – mówi ks. Fudro, jako priorytet w swojej pracy wskazuję ugruntowanie całej aktywności na modlitwie własnej, pięknie odprawionej Mszy św. i sprawowanych sakramentach. Wzorcem dla ks. Górskiego jest kapłan „otwarty na ludzi, który jest nie tylko działaczem, ale również rozmodlonym człowiekiem. W parafiach nauczyłem się bliskości z ludźmi oraz obecności na spotkaniach grup, które są w parafii. Zapytany o to ks. Jabłoński odpowiada: – Troska o każdego człowieka oraz wyjątkowy kult Najświętszej Maryi Panny.
Jaka zatem powinna być ich idealna parafia? – To miejsce, w którym ludzie się znają, mają prawdziwe relacje. Gdzie kazania mówi się do wspólnoty, a nie grupy indywiduów. To miejsce, gdzie jest dużo zieleni. To miejsce, gdzie trzyma mnie miłość do ludzi. To miejsce, skąd nie chce się odchodzić – mówi ks. Fudro. – Taka, w której dzięki wierze kapłanów i wiernych, będę mógł wzrastać samemu w świętości i być potrzebnym kapłanem dla wszystkich – odpowiada ks. Jabłoński.
Czas wolny
W wolnych chwilach nasi księża chcą rozwijać swoje pasje i spędzać czas aktywnie. Momenty wolne od obowiązków duszpasterskich wypełnią góry, żaglówki i… terrarystyka (ks. Fudro); lektura, muzyka i sport (ks. Górski); książki, piłka nożna, wędkarstwo i tenis stołowy (ks. Jabłoński) oraz akwarystyka, kajaki i odpoczynek na łonie natury (ks. Wawrzyniak).