Przed chwilą odłożyłem Tryptyk Rzymski - dzieło Papieża Jana Pawła II. Czytałem niecałą godzinę...
Zdumienie otwiera tę medytację. Wprowadza najpierw w tajemnicę natury, a następnie prowadzi ku człowiekowi - uczestnikowi daru stworzenia. Zdumienie brzmi refrenem Widzącego: Omnia nuda et aperta
sunt ante oculis Eius (Wszystko odkryte i odsłonięte jest przed Jego oczami). A potem stawia w miejscu Początku i Kresu, pomiędzy Dniem Stworzenia i Dniem Sądu - jako widza i aktora dramatu Kaplicy Sykstyńskiej.
Zdumienie obejmuje człowieka. Z niego wyrasta i ponownie do niego wraca, ale już inne, bo zanurzone w Słowie Niewypowiedzianego. A kiedy odsłania wydarzenie, dokonane na wzgórzu w Krainie Moria -
wtedy przemawia głębią przymierza na Golgocie. Bóg przymierza Słowem Przedwiecznym zobowiązał Siebie wbrew ludzkiej niewierności i objawił miejsce wypełnienia: Kościół dzierżący dziedzictwo kluczy, jako
kluczy Królestwa. Tak zdumienie rozpoczyna tę medytację wiary i nadziei, medytację pełni i miłości, medytację nad ludzką i Boską księgą przymierza i życia. Zdumienie również je zamyka.
Tryptyk Rzymski czytałem niecałą godzinę. Będę medytował na pewno dłużej...
Pomóż w rozwoju naszego portalu