Reklama

Wielka Susza

Media informują, że ok. 82 tys. rolników dotknęła klęska suszy, a pierwsze straty liczone są na ok. 0,5 mld zł. Meteorolodzy dolewają oliwy do ognia i podają, że to najgorętsza wiosna w Polsce od 55 lat.

Niedziela Ogólnopolska 27/2018, str. 44-45

[ TEMATY ]

pogoda

Zródło: IUNG w Puławach

Bądź na bieżąco!

Zapisz się do newslettera

Susza zaczyna się tuż za miastem. Jeszcze na przedmieściach szumią zraszacze ogrodowe, a na działkach ludzie mozolnie podlewają grządki. Ale gdy miasto się kończy, krajobraz bierze w posiadanie upał. W lasach ściółka niebezpiecznie trzeszczy pod stopami. Wśród drzew dosłownie nie ma czym oddychać. Na polach – ziemia zbita w bure grudy, skiby jak wydmowa łacha, rzeki zamienione w strumyki. Łąki z pożółkłą zmierzwioną trawą. Nie padało od maja, w niektórych rejonach nawet od kwietnia. A nawet jeśli przeszedł krótki deszcz, to nie przyniósł ziemi ani ludziom ulgi. Skwar jak był, tak pozostał. Zdarzało się widywać, jak dzikie zwierzęta zlizywały z asfaltu wilgoć.

Susza w Polsce niszczy uprawy zbóż jarych i ozimych, truskawek, krzewów i drzew owocowych, rzepaku i rzepiku – czyli ginie niemal wszystko. Mówią, że najgorzej jest w Wielkopolsce, na Mazowszu i w Lubuskiem. Rząd nie ukrywa jednak, że susza objęła już cały kraj. Na opublikowanej przez Instytut Uprawy Nawożenia i Gleboznawstwa w Puławach mapie Polska „płonie”. Jedynie na południu, tuż przy granicy, jest nieco lepiej. Premier mówi do nowego ministra rolnictwa, że nie przewiduje dla niego „miesiąca miodowego”, na starcie musi się on zmierzyć z potężną klęską suszy. Planowane jest nawet zwołanie nadzwyczajnego posiedzenia Sejmu.

Pomóż w rozwoju naszego portalu

Wspieram

Bliżej ziemi

Reklama

Jan Gondalski ze wsi Puszczany, rolnik z dziada pradziada, opowiada, że jest gorzej niż w 2005 i 2015 r. A podobno wtedy było naprawdę kiepsko. Chce nam pokazać, co się stało z jego ziemią, idziemy więc wąską ścieżką wiodącą z zabudowań ku polom. Wokoło zjawiskowy krajobraz. Lazurowe wysokie niebo i łany zbóż ciągnące się od drogi aż pod stary, gęsty las. Pachnie mocno ziołami, a nad kwietnymi łąkami krążą pszczoły. Kwintesencja polskiego lata i wymarzonych przez mieszczuchów wakacji. Dopiero z bliska widać, że łąki to szarożółte grudy ziemi z wysuszonymi na wiór kępkami roślin. Zboże ma dwa kolory – zielonkawy na dole i żółtobrązowy przy kłosach. Gondalski zrywa kilka, rozgniata i dmucha w zagłębienie rąk.

– Kłosy są suche i puste. Wypalone jak ta ziemia – stwierdza głucho i otrzepuje dłonie. – Te pola nadają się już tylko do zaorania.

We wsi nie mówi się o niczym innym. Ludzie są zrozpaczeni. Ci, co hodują bydło, powoli nie mają już czym go karmić. Sąsiad Gondalskich opowiada, że pasie zwierzęta tam, gdzie jest jeszcze trawa. Jeśli nie zacznie padać deszcz, trawa się skończy, a zwierzęta trzeba będzie sprzedać albo zabić.

– Wypasam bydło na tych łąkach, które normalnie kosi się pod paszę na zimę... – mówi rolnik. – Nie będzie co kosić, nie będzie co zbierać. Ludzie zastanawiają się nad wybijaniem stad, bo co zrobić ze zwierzyną? A ziemniaków zbiorę tyle, żeby rodzina nie pomarła z głodu. Tak naprawdę – śmieje się nerwowo – to ja jestem bankrut.

Z kolei Dobrzyniewo kukurydzą stoi. O tej porze roślina powinna mieć jakieś 3 m, tymczasem to, co rośnie na miejscowych polach, ma najwyżej 2 m, a najczęściej 1,5 m. Z trudem wyłuskuje się małe, zielone kolby. Tak wyglądają plantacje, jak okiem sięgnąć. Rolnicy powtarzają, że najstarsi nie pamiętają takiej posuchy. Narzekają na ubezpieczycieli, którzy podobno na liście rozmaitych klęsk, które mogą zniszczyć plony, mają wpisany nawet upadek meteorytu, tylko suszy tam nie znajdziesz...

Reklama

Rolnicy z Zachodniopomorskiego opowiadają, że to już trzeci zły rok z rzędu. Sporo gospodarstw jest na minusie, niektóre bez wsparcia państwa po prostu upadną. Tutaj, blisko morza, pola przypominają wydmy. Skojarzenie jest oczywiste. Oficjalnie mówi się, że jeśli uratuje się zbiory w jakichś 40 proc., to już będzie spore szczęście.

Pomoc nadchodzi

– Susza jest ekstremalna – przyznaje nowy minister rolnictwa i rozwoju wsi Jan Krzysztof Ardanowski i zapewnia, podobnie jak premier Mateusz Morawiecki, że rząd nie zostawi rolników bez pomocy. System musi zacząć działać szybko i sprawnie, o co apeluje min. Ardanowski. By pomoc ruszyła jak najszybciej, powinny być powoływane w każdej gminie komisje oceniające straty. Według danych Ministerstwa Rolnictwa i Rozwoju Wsi, na blisko 2,3 tys. gmin w Polsce, które przebadał Instytut Uprawy Nawożenia i Gleboznawstwa w Puławach, we wszystkich występuje susza. Niestety, tylko w 200 działały już komisje liczące straty. Wyceny muszą zostać wykonane, co oczywiste, przed żniwami, które ze względu na pogodę będą w tym roku wcześniej. Czasu więc zostało niewiele.

Minister apeluje do rolników, by nie czekali i domagali się w swoich gminach powołania takich komisji.

– To straty, które powstały w waszych gospodarstwach, i macie prawo domagać się ich wyceny. Nie powinny w tym procesie przeszkadzać układy i niuanse polityczne. Polskie rolnictwo to sprawa priorytetowa dla premiera Morawieckiego i całego rządu – przekonuje min. Ardanowski.

W chwili gdy oddajemy numer do druku, Instytut Uprawy Nawożenia i Gleboznawstwa w Puławach na podstawie danych zebranych z ok. 600 punktów pomiarowych w całej Polsce szacuje, że w niektórych regionach straty w plonach mogą sięgać ponad 40 proc.

Reklama

Ocena wielkości strat jest więc fundamentalna, bo na tej podstawie rząd może przygotować program pomocowy i go uruchomić. Minister obiecuje, że w najbliższym czasie przedstawi „nowe, atrakcyjne i ważne propozycje dla rolników i mieszkańców terenów wiejskich”.

Błogosławiony deszcz

Wreszcie pojawił się deszcz. Intensywny, choć nie wiemy, jak długo będzie padać. I na ile ten deszcz uratuje plony? Gdy oddajemy materiał do druku, min. Ardanowski na antenie radiowej Jedynki wypowiada się z ostrożnym optymizmem.

– Te ostatnie intensywne opady sprawiły, że rośliny późnego zbioru, czyli np. kukurydza czy buraki cukrowe, nie powinny przynieść szczególnych strat. Natomiast to, co już zaschło, czyli chociażby zboża jare, jest już praktycznie nie do odratowania.

Przy okazji dowiadujemy się, że od wielu lat istnieje w Polsce program pomocy dla rolników dotkniętych skutkami suszy.

Są to rozmaite działania, niekoniecznie ograniczające się do wsparcia finansowego – np. odroczenie spłaty kredytów czy niskooprocentowana pożyczka celowa, np. na zakup paszy.

Dr inż. Zuzanna Sawińska z Uniwersytetu Przyrodniczego w Poznaniu poinformowała, że tegoroczny maj był w Polsce najcieplejszy od 55 lat.

2018-07-04 11:07

Oceń: 0 0

Reklama

Wybrane dla Ciebie

IMGW: atak zimy, śnieg i mróz, nawet do minus 10 stopni

[ TEMATY ]

pogoda

Adobe.Stock

Po bardzo ciepłym początku listopada przed nami zimowa końcówka miesiąca. Już w czwartek minusowe temperatury i pierwsze opady śniegu. W piątek nawet minus 10 stopni i 15 centymetrów śniegu. Zima potrzyma przynajmniej do końca przyszłego tygodnia.

"Do Polski dociera chłodne arktyczne powietrze, a wraz z nim zimowa aura. Potrwa ona nawet do końca przyszłego tygodnia" – mówi rzecznik IMGW Grzegorz Walijewski.
CZYTAJ DALEJ

Watykan: rozpoczęto prace w sprawie beatyfikacji króla Belgów, Baldwina I

2024-12-21 16:50

[ TEMATY ]

beatyfikacja

papież Franciszek

Baldwin I

Adobe Stock

Podczas swojej niedawnej podróży apostolskiej do Belgii Ojciec Święty Franciszek ogłosił rozpoczęcie procesu beatyfikacyjnego i kanonizacyjnego Baldwina, króla Belgów. Następnie Sekretariat Stanu ogłosił, że Dykasteria Spraw Kanonizacyjnych będzie promować i inicjować tę sprawę z urzędu.

Chcąc zrealizować to postanowienie, Dykasteria rozpoczęła planowany proces, powołując 17 grudnia 2024 r. regularną Komisję Historyczną, złożoną z wybitnych ekspertów w dziedzinie badań archiwalnych i historii Belgii, w celu zebrania i oceny dokumentacji dotyczącej króla Baldwina (Baudouina) . czytamy w komunikacie opublikowanym przez Dykasterię Spraw Kanonizacyjnych.
CZYTAJ DALEJ

Wigilia dla powodzian w Lewinie Brzeskim

2024-12-22 18:12

Marzena Cyfert

Wigilia dla poszkodowanych przez powódź w Lewinie Brzeskim

Wigilia dla poszkodowanych przez powódź w Lewinie Brzeskim

180 osób usiadło przy wigilijnym stole w Domu Kultury w Lewinie Brzeskim. Wydarzenie zorganizowała Caritas Archidiecezji Wrocławskiej.

Łamanie opłatkiem, życzenia i podziękowania dla tych, którzy nieśli pomoc poprzedziła wspólna Eucharystia w parafialnym kościele pw. Wniebowzięcia NMP, której przewodniczył bp Maciej Małyga. Modlitwą otaczano wszystkich mieszkańców gminy poszkodowanych przez powódź. Proboszcz parafii ks. Krzysztof Dudojć podkreślił, że już tylko godziny dzielą nas od radosnego wydarzenia, kiedy zapowiedziany Mesjasz przychodzi na ziemię. – Niedługo zasiądziemy do wigilijnego stołu w gronie naszych rodzin. Ale dzisiaj chcemy także do tego stołu zasiąść we wspólnocie wszystkich osób poszkodowanych przez tegoroczną powódź – mówił ks. Dudojć i podkreślał, że wiele pomocy płynie do osób poszkodowanych. Wśród pomagających jest Caritas, Rycerze Kolumba, są też pomagający, którzy chcą zachować anonimowość.
CZYTAJ DALEJ
Przejdź teraz
REKLAMA: Artykuł wyświetli się za 15 sekund

Reklama

Najczęściej czytane

W związku z tym, iż od dnia 25 maja 2018 roku obowiązuje Rozporządzenie Parlamentu Europejskiego i Rady (UE) 2016/679 z dnia 27 kwietnia 2016r. w sprawie ochrony osób fizycznych w związku z przetwarzaniem danych osobowych i w sprawie swobodnego przepływu takich danych oraz uchylenia Dyrektywy 95/46/WE (ogólne rozporządzenie o ochronie danych) uprzejmie Państwa informujemy, iż nasza organizacja, mając szczególnie na względzie bezpieczeństwo danych osobowych, które przetwarza, wdrożyła System Zarządzania Bezpieczeństwem Informacji w rozumieniu odpowiednich polityk ochrony danych (zgodnie z art. 24 ust. 2 przedmiotowego rozporządzenia ogólnego). W celu dochowania należytej staranności w kontekście ochrony danych osobowych, Zarząd Instytutu NIEDZIELA wyznaczył w organizacji Inspektora Ochrony Danych.
Więcej o polityce prywatności czytaj TUTAJ.

Akceptuję