Coraz więcej polskich miast decyduje się na wprowadzenie ograniczeń w handlu alkoholem. Taką możliwość daje niedawna nowelizacja Ustawy o wychowaniu w trzeźwości i przeciwdziałaniu alkoholizmowi. Zgodnie z nią samorządy same mogą decydować o zakazie nocnej sprzedaży napojów alkoholowych w miejscach nieprzeznaczonych do ich spożycia. Chodzi więc o nocne sklepy i stacje benzynowe.
Pionierem jest Piotrków Trybunalski. Tamtejsi radni miejscy zdobyli się na odwagę i przegłosowali w kwietniu br. uchwałę dotyczącą ograniczenia nocnej sprzedaży napojów alkoholowych (w godz. między 23 a 6). Argumentowano, że w grę wchodzą bezpieczeństwo i spokój mieszkańców. Z inicjatywą wystąpił prezydent miasta Krzysztof Chojniak. – Podjęta uchwała jest odpowiedzią na apele i głosy mieszkańców, którzy wielokrotnie zgłaszali się do mnie i do Urzędu Miasta z powodu zakłócania ciszy nocnej, miru domowego, porządku publicznego, do których zwyczajnie mają prawo. Te sytuacje bardzo często miały miejsce w pobliżu sklepów, gdzie sprzedaż napojów alkoholowych odbywała się w porze nocnej – powiedział prezydent Chojniak.
Pomóż w rozwoju naszego portalu
Reklama
Z uchwały zadowolone jest też Stowarzyszenie Wzajemnej Pomocy Abstynenckiej „Pałacyk”: – Jest to pierwszy krok, aby zrobić coś w naszym mieście z problemem nadużywania alkoholu. Według danych, ok. 4 proc. piotrkowian jest uzależnionych od alkoholu, a ok. 20 proc. szkodliwie go spożywa – zaznaczył Mirosław Świech ze stowarzyszenia.
Piotrków nie jest jedynym miastem, które ma zamiar wprowadzić taki zakaz. Wkrótce zapadną decyzje o ograniczeniach sprzedaży alkoholu w kilku kolejnych miastach. W Łodzi prowadzone są konsultacje społeczne w tej sprawie. W Krakowie większość dzielnic jest za wprowadzeniem ograniczeń w nocnym handlu. W Poznaniu radni już przegłosowali taką uchwałę dotyczącą Starego Miasta. Podobnie myślą samorządowcy w wielu polskich miastach, którzy albo konsultują wprowadzenie zakazu, albo już je przegłosowali, jak np. w Bytomiu, Sopocie, Katowicach czy części dzielnic w Warszawie.
To krok w dobrą stronę. Polska jest bowiem nadal krajem, gdzie spożywa się za dużo alkoholu, a tragiczne skutki jego nadużywania oglądamy niemal codziennie.