Próba opisania Jezusa Chrystusa i Jego dzieła to zadanie tyleż fascynujące, co z góry skazane na niedoskonałość. „Bóg. Nasz Pan Jezus Chrystus. Osoba i życie” – klasyczne dzieło Romana Guardiniego, zmarłego przed półwieczem wybitnego niemieckiego teologa, duszpasterza i pisarza, uważanego za jednego z najważniejszych myślicieli katolickich XX wieku, też jest taką próbą. Tym bardziej że ziemska biografia Zbawiciela, opowiedziana prostymi słowami przez intelektualistę znającego Ewangelię i języki oryginału, nie powstała – zastrzega autor – na zasadzie świadomej konstrukcji, przy biurku, lecz spontanicznie, jako element niedzielnych nabożeństw, w ciągu kilku lat. Dopiero później, w 1937 r., przybrała kształt książki.
Jak zastrzegł teolog, jego rozważania nie roszczą sobie pretensji do wyczerpania tematu. „Nie próbują przedstawiać spójnie życia Jezusa, lecz wybierają z niego poszczególne słowa i wydarzenia. Nie zamierzają ukazywać z logiczną konsekwencją Jego postaci, lecz rysują to tę, to inną jej cechę – w miarę tego, jak nabierają one żywego charakteru” – napisał w przedmowie ks. Guardini.
Tę książkę warto czytać razem z tekstem Ewangelii – zaleca autor wstępu ks. Jan Sochoń. Rozważania Guardiniego są na tyle narracyjnie intensywne i poruszające, że konsekwentnie prowadzą do duchowego zamyślenia. Powodują – zaznacza ks. Sochoń – medytacyjny zawrót głowy, zmuszają do ponownego umocnienia się na drogach wiary. Jeżeli któryś z czytelników tego nie dozna, to na pewno zostanie zmuszony do zastanowienia się nad sobą. Fascynująca lektura!
Starzy Elżbieta i Zachariasz zostają obdarowani dzieckiem. Czy nie często w życiu myślimy: „Jest już za późno; zmarnowałem już wszystkie swoje szanse. Kiedyś, gdybym był młodszy, możliwe byłoby jeszcze jakieś pozytywne rozwiązanie, ale już nie dziś”? Bóg dziś pokazuje, że jest zupełnie inaczej, że logika Jego działania jest inna.
Bóg zadziałał w cudowny sposób w życiu Zachariasza, nie tylko mimo jego wieku, lecz także mimo Jego niedowiarstwu. Zachariasz został niemy, bo nie uwierzył. Aż w końcu przemówi, kiedy jego synowi zostanie nadane imię Jan, które znaczy „Bóg jest łaskawy” lub „Jahwe się zmiłował”. Łaska i zmiłowanie Boga zawsze są potężniejsze niż nasze ludzkie słabości i ograniczenia.
Biskup kaliski Damian Bryl odwiedził osadzonych w Areszcie Śledczym w Ostrowie Wielkopolskim, gdzie przemówił przez radiowęzeł i spotkał się z niektórymi z nich w celach oraz oddziale zewnętrznym w Kaliszu, gdzie w kaplicy pomodlił się i przełamał opłatkiem z przedstawicielami osadzonych. Obecnie w Areszcie Śledczym przebywa 331 osób, w tym 70 w Kaliszu.
Zwracając się do osadzonych przez radiowęzeł bp Damian Bryl podkreślał, że Pan Bóg przychodzi w małej stajence, wśród ludzi skromnych, aby pokazać, że chce być blisko człowieka. - Bóg przychodzi nie jako wielki król, potężny władca, tylko po prostu jak dziecko, żebyśmy się Go nie bali, żebyśmy chcieli się nacieszyć się Jego bliskością - podkreślał pasterz Kościoła kaliskiego.
W związku z tym, iż od dnia 25 maja 2018 roku obowiązuje Rozporządzenie Parlamentu Europejskiego i Rady (UE) 2016/679 z dnia 27 kwietnia 2016r. w sprawie ochrony osób fizycznych w związku z przetwarzaniem danych osobowych i w sprawie swobodnego przepływu takich danych oraz uchylenia Dyrektywy 95/46/WE (ogólne rozporządzenie o ochronie danych) uprzejmie Państwa informujemy, iż nasza organizacja, mając szczególnie na względzie bezpieczeństwo danych osobowych, które przetwarza, wdrożyła System Zarządzania Bezpieczeństwem Informacji w rozumieniu odpowiednich polityk ochrony danych (zgodnie z art. 24 ust. 2 przedmiotowego rozporządzenia ogólnego). W celu dochowania należytej staranności w kontekście ochrony danych osobowych, Zarząd Instytutu NIEDZIELA wyznaczył w organizacji Inspektora Ochrony Danych.
Więcej o polityce prywatności czytaj TUTAJ.