Można powiedzieć, że tegoroczna uroczystość Zesłania Ducha Świętego nabiera w Kościele w Polsce szczególnego znaczenia. Jak informuje ks. Paweł Rytel-Andrianik, rzecznik KEP: „W pierwszym roku chodzi o odkrywanie Osoby i darów Ducha Świętego, w drugim zaś zwracamy szczególniejszą uwagę na pełnienie zadań, do których wzywa Duch Święty”. Dodaje też, że „nowy program duszpasterski ma cztery zasadnicze cele: ewangelizacyjny, inicjacyjny, formacyjny i społeczny”. – Autorzy programu zwracają uwagę na konieczność ukazywania darów Ducha Świętego w życiu społecznym – od dzieł charytatywnych po życie polityczne – podsumowuje ks. Rytel-Andrianik.
Osoba Ducha Świętego
Systematyczna nauka o Duchu Świętym, czyli pneumatologia, ukształtowała się w Kościele w pierwszych wiekach jego istnienia. W każdym razie w Starym Testamencie rozumiano Bożego Ducha m.in. jako dar. Dzięki Niemu człowiek posiadał niezwykłe cechy, np. mądrość.
Pomóż w rozwoju naszego portalu
Reklama
W Nowym Testamencie doświadczenie Ducha Świętego jest jednym z elementów, które budują Kościół, co przypomina nam uroczystość Zesłania Ducha Świętego. Wydarzenie to zostało opisane przez św. Łukasza w Dziejach Apostolskich. Dokonało się podczas żydowskiej uroczystości religijnej o nazwie Szawuot, czyli Święto Tygodni. Wtedy to Duch został dany wierzącym i od tej pory kształtuje ich życie. Jest On również związany z chrztem św., którego dokonuje się w imię Ojca i Syna, i Ducha Świętego (por. np. Mt 28,19). W Jego dary zostaje też wyposażona osoba bierzmowana. Można powiedzieć, że rodzi się ona na nowo z Ducha.
Dary Ducha Świętego
Z racji uroczystości Zesłania Ducha Świętego warto przypomnieć Jego siedem darów.
Pierwszy z nich to dar mądrości. Tradycja biblijna podpowiada, że człowiek mądry to taki, który uznaje nad sobą moc i panowanie Pana Boga, umiejętnie dobiera metody oraz środki do realizowania celów, które są zgodne z Bożą wolą. Ów dar pomaga w tym, by uznać Pana Boga jako Tego, Kto jest Miłością.
Kolejny to dar rozumu. Pozwala on na dogłębne i trwałe pojmowanie słowa Bożego oraz realizację jego przesłania w codziennym życiu we wspólnocie wiary. Według Katechizmu Kościoła Katolickiego, pozwala on lepiej rozumieć prawdy wiary.
Trzeci – dar umiejętności, czyli nadprzyrodzonej zdolności dostrzegania w całym świecie treści objawionych przez Pana Boga, właściwego ich ujmowania oraz odróżniania rzeczywistości związanej ze sferą niebiańską od tej odnoszącej się wyłącznie do sfery materialnej – pomaga lepiej dostrzegać Boga w otaczającym nas świecie.
Następny to dar rady. Wydaje się, że potrzebny jest on przede wszystkim tym, którzy sprawują jakąkolwiek władzę. Służy do podejmowania słusznych decyzji. By pozostać człowiekiem dobrej rady, dla siebie i innych, konieczne jest podtrzymywanie w sobie ducha modlitwy. Konieczne jest codzienne wsłuchiwanie się w Boży głos.
Reklama
Piąty to dar męstwa, którego jednym z przeciwieństw jest m.in. lęk. A przecież św. Jan Apostoł pisze, że lęka się tylko taka osoba, która nie „wydoskonaliła się w miłości” (por. 1 J 4, 18). Męstwo to dar, który sprawia, że chrześcijanin wie, iż jego siła bierze się z Boga, któremu bezgranicznie ufa. Dar męstwa pomaga w życiu bronić wartości, pomaga być im wiernym.
Szósty dar Ducha Świętego dotyczy pobożności. Człowiek pobożny to taki, który bardzo poważnie traktuje Pana Boga, oddaje Mu należną cześć. Robi to zupełnie bezinteresownie. W każdych życiowych okolicznościach jest Mu wierny, kocha Go i ufa Mu. Dar pobożności wzmacnia naszą ufność, przede wszystkim ku Panu Bogu.
I ostatni – dar bojaźni Bożej, który pomaga ulepszać nasze relacje z Panem Bogiem i z drugim człowiekiem. Prowadzi on w gruncie rzeczy do szczęśliwego życia na tym świecie. Daje też człowiekowi nadzieję na życie wieczne w Bogu. Ma mu także towarzyszyć zaufanie do Pana Boga, wielka nadzieja, nawet w nieszczęściach czy utrapieniach, w myśl Bożego słowa: „A Bóg wszelkiej łaski, Ten, który was powołał do wiecznej swojej chwały w Chrystusie, gdy trochę pocierpicie, sam was udoskonali, utwierdzi, umocni i ugruntuje. Jemu chwała i moc na wieki wieków! Amen” (1 P 5,10 n.).