Dwa lata po śmierci prymasa Glempa to już dobry moment, żeby zrozumieć prawdziwe i głębokie dylematy, przed którymi stawał - powiedział kard. Kazimierz Nycz. Wspomniał o trwającej półtorej godziny rozmowę kard. Macharskiego z kard. Glempem o wydarzeniach z lat 80. Dziś, z perspektywy 25 lat łatwo oceniamy tamte wydarzenia, a były to jedne z najtrudniejszych rozterek i spraw, które musieli rozstrzygać - przypomniał metropolita warszawski.
Rektor SGGW prof. Alojzy Szymański opowiedział o kontaktach kard. Glempa z uczelnią. Stały się one bardzo intensywne na samym początku objęcia rządów w diecezji warszawskiej, po śmierci kard. Wyszyńskiego, dzięki regularnym spotkaniom z rektorami wyższych uczelni warszawskich. Dzięki tym kontaktom zrodziła się myśl powołania Fundacji Zaopatrzenia Wsi w Wodę a Sejm przyjął ustawę o fundacjach. Troszczył się o potrzeby wsi, w 1992 r. powołał duszpasterstwo rolników. W 1991 r. SGGW przyznała mu doktorat honoris causa jako znak wdzięczności za troskę kard. Glempa o środowisko wiejskie, środowisko naukowe uczelni rolniczej, przyjaciel polskiej wsi - wyjaśnił prof. Szymański.
Pomóż w rozwoju naszego portalu
- Myślał o Polsce normalnej, w której każdy będzie cieszył się wolnością, był przyjacielem uczelni - stwierdził rektor SGGW.
Reklama
Z kolei ks. prof. Stanisław Dziekoński, rektor UKSW przypomniał wieloletnie kontakt najpierw księdza, później kard. Glempa z Akademią Teologii Katolickiej i Uniwersytetu Kardynała Stefana Wyszyńskiego, w który przekształciła się Akademii. Prowadził wykłady i ćwiczenia z prawa, nostryfikował swój rzymski doktorat. Jako metropolita warszawski zezwolił na postawienie nowych budynków na działce, należącej do Kościoła, zabiegał o powołanie uniwersytetu katolickiego. Po jego zorganizowaniu na bazie dawnej ATK był wielkim kanclerzem uczelni do 2006 r. Utrzymywał stałe kontakty z UKSW, brał udział w ważnych wydarzeniach, podkreślał, że pragnie, aby uczelnia stała się miejscem spotkania ludzi z Bogiem i nauki ze światem - przypomniał ks. prof. Dziekoński.
Bp Stanisław Stefanek, łomżyński biskup - senior mówił o nauczaniu pasterskim prymasa Glempa w trudnym czasie stanu wojennego. Już w pierwszym orędziu, wygłoszonym w kościele ojców jezuitów w Warszawie po ogłoszeniu stanu wojennego sformułował kilka zasad, którym pozostał wierny: bezbożnikom powiedzieć, że jest Bóg; skłóconym, że potrzebna jest zgoda; pysznym, że pokora jest prawdą o sobie, nienawidzącym, że jest największa miłość. Zwracał się z trudnymi wymaganiami do wszystkich środowisk, był skoncentrowany na człowieku, troszczył się o człowieka niezmiennie pamiętając o Bogu - podkreślił bp Stefanek.
O samotności i niezrozumieniu przez społeczeństwo - zarówno świeckich jak i duchownych - mówił wieloletni sekretarz kard. Glempa ks. prof. Krzysztof Pawlina, rektor Papieskiego Wydziału Teologicznego. Kard. Glemp był prymasem przełomu, Mojżeszem, przeprowadzającym lud do wolności. Spotkał się z zarzutami licznych środowisk świeckich i kościelnych po kazaniu, wygłoszonym w kościele jezuitów w Warszawie, w którym wzywał do powściągliwości wobec władz. Jego miłość do ojczyzny nie została zrozumiana - mówił ks. prof. Pawlina i przypomniał, że po latach, gdy inaczej oceniano stan wojenny, został przeproszony przez swoich krytyków.
Reklama
Długoletni sekretarz kard. Glempa stwierdził, że jest w jego biografii kilka najważniejszych wątków: wrażliwość na piękno, która doprowadziła go do seminarium, na słowo, gdyż całe życie czytał poezję i prozę, znał wiele utworów na pamięć, kiedyś recytował w szkole w Inowrocławiu poemat Mickiewicza "Grażyna". Miał 9 lat gdy zaczął prowadzić codzienne zapiski, a zwyczaj ten kultywował gdy pełnił obowiązki prymasa. Kochał przyrodę, nieraz ze swoim sekretarzem wyjeżdżał o 5 rano do Puszczy Kampinoskiej żeby w spokoju podziwiać przyrodę.
Kochał swoją małą ojczyznę, często bywał w Inowrocławiu, odwiedzał swoje liceum im. Jana Kasprowicza. Był dyskretnym i milczącym introwertykiem, miał zwyczaj odprawiania w samochodzie różańca, gorliwie czcił Maryję i w każdą podróż zabierał ze sobą Jej wizerunek.
Gdy umierał, sala szpitalna stała się kaplicą. Łóżko szpitalne, choroba, umieranie, ukazują, jakie było życie człowieka - powiedział ks. prof. Pawlina. Był bardzo pokorny, ale żeby być pokornym umierając, pokornym trzeba być całe życie - powiedział wieloletni sekretarz kard. Glempa.
o długiej chorobie w Warszawie zmarł kardynał senior Józef Glemp. Miał 83 lata. W latach 1981-2004 był przewodniczącym Konferencji Episkopatu Polski, w latach w latach 1981–2009 - Prymasem Polski, a od 2006 r. arcybiskupem seniorem archidiecezji warszawskiej.
Józef Glemp urodził się w Inowrocławiu 18 grudnia 1929 r., w rodzinie robotniczej. Po zdaniu matury w Inowrocławiu podjął studia w Prymasowskim Wyższym Seminarium Duchownym w Gnieźnie i 4-letnie w Arcybiskupim Seminarium Duchownym w Poznaniu. W 1956 r. przyjął święcenia kapłańskie.
Reklama
W 1967 r. ks. Glemp został osobistym sekretarzem prymasa Stefana Wyszyńskiego. W marcu 1979 r. został biskupem diecezji warmińskim, miesiąc później otrzymał sakrę biskupią z rąk prymasa Wyszyńskiego. Po jego śmierci w maju 1981 został arcybiskupem warszawskim i gnieźnieńskim i prymasem Polski. W 1983 roku otrzymał godność kardynała. Jako opiekun polskiej emigracji odwiedzał Polonię na całym świecie.
W 2007 r. Glemp przeszedł na emeryturę. Decyzją Benedykta XVI tytuł prymasa zachował do 80. roku życia, tj. do 2009 r. W grudniu tego roku zakończył swoją 28-letnią posługę prymasowską.
Zmarł 23 stycznia w Warszawie w wieku 83 lat.