Podziwiam papieża Franciszka za jego wielki charyzmat troski o najbiedniejszych. Właściwie wszystko, co czyni, oscyluje wokół ludzi potrzebujących pomocy i ratunku i wszystkie jego dyspozycje, zarządzenia oraz opinie trzeba rozważać, mając na uwadze jego niezwykły charyzmat miłosierdzia. Gdy patrzy na ludzkość – a przecież Papież jest odpowiedzialny za cały świat – widzi dalej i głębiej. Jest przekonany o tym, że to w rękach najbiedniejszych ludzi jest zwycięstwo.
Trzeba zauważyć, że Kościół bazuje na łasce, przekonuje, że łaska Boża jest konieczna do zbawienia. Ale objawia się ona także m.in. przez życzliwe ludzkie spojrzenie i ludzką łaskawość – uśmiech, dotyk, czułość, serdeczność. Ludzie potrzebują takiej jałmużny serca.
Pomóż w rozwoju naszego portalu
Reklama
Ale jest też w społeczeństwie dość znaczna grupa ludzi, którzy postawili na pieniądze. Usilnie ich szukają, kradną i oszukują, przyjmują łapówki. Gdy jednak człowiek nadużywa swojej miłości do pieniądza, już jest zgubiony. I tutaj musi wkroczyć miłosierdzie – nawet wobec tych, którzy się zagubili w poszukiwaniu pieniędzy. Oczywiście, bieda też może zniszczyć zdrowie i szczęście człowieka, ale to ona może zbawić świat, nie pieniądze. Popatrzmy na małego owada, jakim jest zwykła pszczoła – gdy jej zabraknie, nie będzie owoców. Niektóre kraje stosują zaawansowane technologie i bogacą się, niszcząc środowisko, a w konsekwencji – ziemię. Tymczasem ludzkość będzie żyć m.in. dzięki tym maleńkim owadom... Przykład ten podaję, by lepiej zobrazować problem.
A więc łaska – miłosierdzie, dobre serce, „czułość Boga” – jak często mówi papież Franciszek. Tej łaski, tego pochodu jałmużników bardzo mi brakuje. Św. Teresa z Kalkuty nie miała nic, a pochylała się nad ludzką śmiercią i pomagała w godnym umieraniu. Ona jest najwspanialszym ideałem człowieka. Bo łaska ma związek z Panem Bogiem, który jest samą łaskawością i samym miłosierdziem. Przypomnę tu wielką potrzebę troski o najsłabszych, nazywanych powszechnie płodami, którymi są dzieci poczęte, a jeszcze nienarodzone. Zagrożenie dla ich życia jest ogromne, i to nie tylko w odniesieniu do jednego kraju. Niech więc ci, którzy zwyciężają w wyborach, nie myślą, że „obejdzie się bez łaski”. Koniec końców zwycięży miłosierdzie, zwycięży ten najbiedniejszy, a bogaty – zwycięzca w wyborach parlamentarnych może się okazać po pewnym czasie bardzo biedny nie tylko w swoim kraju, ale też wobec Boga na Sądzie Ostatecznym.
Wyważmy zatem proporcje między łaską i pieniądzem. Pieniądz nie da szczęścia, nie zbawi, działa na krótko, a łaska – miłosierdzie i miłość są wieczne, wspaniałe, bo Boże.