"Kto z uwagą słucha słów papieża rozpozna w nich jasne orędzie" - powiedział abp Gänswein. Jego zdaniem Franciszek największy akcent kładzie na "misje" i "ewangelizację". "Ten aspekt przewija się jako myśl przewodnia. U niego nie ma żadnego wewnątrzkościelnego egotyzmu, żadnego skupiania się na sobie lecz głoszenie światu Ewangelii" - zaznaczył prefekt Domu Papieskiego, który jest odpowiedzialny m. in. za organizację oficjalnych spotkań papieża. Równocześnie nadal pełni funkcję osobistego sekretarza papieża seniora Benedykta XVI, który po swoim ustąpieniu mieszka w przebudowanym klasztorze w Ogrodach Watykańskich.
Reklama
Próby kreowania Benedykta XVI na "antypapieża" abp Gänswein określił jako "teologiczne podżeganie". "Jest to konstruowanie sztucznego przeciwieństwa, które w rzeczywistości nie istnieje. Nie znam żadnych doktrynalnych wypowiedzi papieża Franciszka sprzecznych z poglądami jego poprzednika" - powiedział arcybiskup kurialny i dodał: "Byłoby to absurdem". Przypomniał, że "istota sakramentów nie zależy od uznania któregoś z duchowych pasterzy, lecz została dana Kościołowi przez Pana". "Dotyczy to również sakramentu małżeństwa" - zaznaczył abp Gänswein odnosząc się do dyskusji jaka wywiązała się po tym, jak Benedykt XVI w wydaniu swoich dzieł zebranych zmienił tekst z 1972 roku na temat osób rozwiedzionych żyjących w nowych związkach. Papież Ratzinger senior usunął w nim ustęp, w którym opowiadał się wtedy za dopuszczeniem, pod pewnymi warunkami, rozwiedzionych w nowych związkach do sakramentu pokuty i Komunii św. W nowej redakcji papież senior proponuje tylko usprawnienie procedury stwierdzania nieważności małżeństwa.
Pomóż w rozwoju naszego portalu
"Tą redakcyjną ingerencją papież senior w żadnym wypadku nie chciał ingerować w obrady synodu na temat małżeństwa i rodziny" - podkreślił abp Gänswein i dodał, że przepracowanie tego fragmentu tekstu z 1972 r. nastąpiło dużo wcześniej, a to, że zbiegło się z synodem, było czystym przypadkiem. "Każdy orientujący się wie, że papież Benedykt XVI od 1981 r. nie podzielał już takiego poglądu, a zatem od ponad 30 lat!" - podkreślił abp Gänswein. Ponadto jako prefekt Kongregacji Nauki Wiary kard. Joseph Ratzinger przy różnych okazjach jasno wyrażał swoje stanowisko w tej sprawie.
Abp Gänswein pytany z jakimi uczuciami przyjął przemówienie Franciszka do Kurii Rzymskiej z okazji Bożego Narodzenia, w którym papież mówił o "15 grzechach" powiedział: "Naturalnie pytałem siebie: Co mnie dotyczy? Jaką z tych chorób jestem zainfekowany? Co wymaga korekty?".
"Na moim stanowisku muszę myśleć o moich wielu kartonach do przeprowadzki" - powiedział abp Gänswein odnosząc się do tego fragmentu przemówienia Franciszka, którym papież piętnuje "chorobę gromadzenia" dóbr materialnych. "Od czasu wyprowadzki z Pałacu Apostolskiego, po rezygnacji z urzędu papieskiego Benedykta XVI w lutym 2013 r., nadal wiele moich rzeczy leży zapakowanych w pomieszczeniach gospodarczych" - powiedział i dodał: "Widzę to, ale nadal nie rozpoznaję w tym choroby".
Zdaniem arcybiskupa co dokładnie chciał osiągnąć papież przez swoje przemówienie dla wielu jego kolegów z Kurii Rzymskiej nie jest całkowicie jasne. "Oczywiście papież uznał za konieczne powiedzieć to jasno i doprowadzić do rachunku sumienia. Na podstawie tego jednak można skonstruować tezę, że między papieżem a Kurią jest rysa, a taka interpretacja jest absurdalna. Jest to woda na młyn dla tych, którzy chcą takiej wykładni" - podkreślił abp Gänswein.
W tradycyjnym przemówieniu do Kurii Rzymskiej z okazji Bożego Narodzenia 22 grudnia ub.r. Franciszek zachęcił swoich współpracowników do dokonania rachunku sumienia i wymienił 15 chorób od zarozumiałości po czucie się niezastępowalnym, od duchowego Alzheimera po dążenie do gromadzenia pieniędzy i władzy, od zamkniętych kręgów po „zyski doczesne” i „terroryzm plotek”.