Golgota Wschodu to określenie, które najgłębiej oddaje losy ludzi deportowanych na Wschód w wyniku rosyjskich i sowieckich aktów ludobójstwa oraz innych represji wobec narodu polskiego. Symbolicznym
miejscem tych represji stał się Sybir. Przez lata prawda o tych zbrodniach była zacierana, skrywana, utajniona. Idea Golgoty Wchodu wynika z potrzeby uświadamiania i upowszechniania prawdy o Katyniu.
A z tego uświadomienia zrodziła się z kolei idea Pomników Golgoty Wschodu, które zawierają całe wielkie cierpienie, braterstwo i świadectwo chrześcijańskiej Polski walczącej o tożsamość.
Dobrze, że są ludzie, którzy również w czasach współczesnych nie pozwalają zapomnieć o tragicznym czasie. Do nich należy ks. prał. Zdzisław Peszkowski - kapelan Rodzin Katyńskich, a na naszym terenie
proboszcz parafii Nawiedzenia Najświętszej Maryi Panny w Będzinie Syberce, kustosz sanktuarium Polskiej Golgoty Wschodu, ks. prał. Stefan Gibała. Jego pragnieniem jest, aby będzińskie sanktuarium już
zawsze przypominało dramatyczne losy Polski i to nie tylko ludziom starszym, których coraz mniej, ale przede wszystkim młodzieży, której wciąż należy krzewić ducha patriotyzmu. Stąd tyle starań i zabiegów
Księdza Proboszcza, aby sanktuarium na Syberce wszystkim diecezjanom przypominał martyrologię Polaków na Wschodzie. Dużo tu pamiątek, motywów, symboli, skłaniających do refleksji i zadumy. Już przed samym
wejściem do świątyni naszym oczom ukazuje się wkomponowany w fundamenty kościoła krzyż z wizerunkiem Matki Bożej Katyńskiej wraz z wypisanymi miejscami kaźni. Tutaj wierni modlą się w czasie świąt kościelnych
i państwowych. W prezbiterium umieszczony został ogromny krzyż z ponad 3-metrową figurą Chrystusa. Na skrzydłach zaś znajdują się dwie olbrzymie płaskorzeźby. Jedna z nich przedstawia "Widzenie w katordze",
druga patronów diecezji - św. Brata Alberta i św. Rafała Kalinowskiego. Stacje Drogi Krzyżowej są zapisem męczeńskiej drogi Polski do wolności. Dolne pomieszczenia świątyni to mnóstwo pamiątek po zamordowanych
na Wschodzie, zwłaszcza z naszego terenu. Do tej pory udało się zidentyfikować ponad 100 ofiar z Zagłębia i ze Śląska. W Izbie Pamięci znajdują się pamiątki, fotografie oraz rękopisy pomordowanych. W
centrum wyeksponowany jest brzozowy krzyż z Matką Bożą Katyńską, a w tle widzimy wypisane miejsca sowieckiej katorgii. Jedna z sal przeznaczona została na wystawę prac zagłębiowskich i śląskich młodych
artystów, którzy posługując się różnymi technikami, prezentują obrazy związane z martyrologią narodu polskiego. Nie sposób przejść obojętnie obok niezwykłego daru Ojca Świętego Jana Pawła II - 240-kilogramowego
dzwonu, który przeznaczony został do mającego powstać sanktuarium Miłosierdzia Bożego w Katyniu. Zgodnie z życzeniem ks. Peszkowskiego, oczekuje w będzińskim sanktuarium na chwilę, kiedy zabrzmi na Wschodzie.
Hasłem, które patronowało powstawaniu sanktuarium w Będzinie Syberce, były słowa "Przebaczyć, ale pamiętać". Taki napis widnieje też w Sali Katyńskiej. Miejsce to ożywa każdego 16. dnia miesiąca oraz
w święta państwowe, kiedy to parafianie modlą się w sposób szczególny w intencji Ojca Świętego, ofiar Golgoty Wschodu oraz ofiar prześladowań przez UB i SB. Coraz częściej Izbę Pamięci odwiedzają uczniowie
szkół średnich i gimnazjalnych. To dla nich lekcja historii i patriotyzmu, którą pamiętać będą długo. W przyszłości Izba Pamięci poszerzona zostanie o różnego rodzaju wydawnictwa. Wszystko po to, by z
modlitwą i prawdą dotrzeć do jak największego grona osób.
W przyszłym roku 16 Sióstr ze Zgromadzenia Sióstr św. Katarzyny zamordowanych przez radzieckich żołnierzy w 1945 roku zostanie włączonych do grona błogosławionych. Uroczystości odbędą się 31 maja 2025 roku w Braniewie przy kościele św. Katarzyny - podało Zgromadzenie.
"Data ogłoszenia beatyfikacji Sióstr męczenniczek została uzgodniona między Zgromadzeniem a metropolitą warmińskim. W przyszłym roku mija 80 lat od zakończenia II wojny światowej i od męczeńskiej śmierci Sióstr. Dzień 31 maja to święto Nawiedzenia Matki Bożej, które jest ważnym dniem dla Zgromadzenia Sióstr św. Katarzyny" - powiedziała PAP siostra Angela Krupińska.
Świętego Kaspra znamy przede wszystkim z jego niezwykłego zapału misyjnego, zdolności krasomówczych, ogromnej gorliwości i pracowitości, umiejętności zyskiwania ludzi dla Boga. Jawi się jako człowiek odważny, silny, odporny wobec wszelkich trudów, chorób, przeszkód i jakby daleki od naszej rzeczywistości. A jednak, mimo tych talentów i cnót, był on zwykłym człowiekiem, jakże bliskim nam: w swoich słabościach, problemach, ograniczeniach…
Kasper del Bufalo urodził się 6 stycznia 1786 roku w Rzymie. Po ukończeniu szkoły podstawowej rozpoczął studia w Kolegium Rzymskim i w wieku 12 lat otrzymał sutannę. Już jako chłopiec zaczął głosić kazania: początkowo jakby dla zabawy swoim kolegom, potem na placach i rynkach, a gdy ukończył 14 lat, wygłosił swoje pierwsze oficjalne kazanie w kościele św. Urszuli. Później głoszenie Słowa Bożego okazało się jego wyjątkowym charyzmatem: nazywany był przez sobie współczesnych „duchowym trzęsieniem ziemi”. Od wczesnych lat młodzieńczych angażował się w duszpasterstwo: organizował katechizację biednych dzieci, troszczył się o religijne dokształcanie rolników, opiekował się żebrakami i włóczęgami, odwiedzał więźniów i chorych, nie zaniedbując także arystokracji. Aż trudno uwierzyć, w ilu dziełach charytatywnych brał udział. Gdy skończył 20 lat, został mianowany kierownikiem hospicjum Santa Galia. Angażował się, gdzie tylko mógł, nie szczędząc czasu i sił. Narzucił też sobie surowy plan dnia, posty, umartwienia, nocne czuwania…
Od lewej: Piotr Kalisz, Jan Karandziej, Stanisław Oroń,
Każdy, kto toleruje przemoc i zło, jest winien temu złu! – tak o sprawie ks. Michała Olszewskiego mówi głodujący w jego intencji Jan Karandziej – członek Wolnych Związków Zawodowych Wybrzeża, od 1980 roku Komitetu Założycielskiego WZWWW.
14 października Jan Karandziej rozpoczął protest głodowy w siedzibie NSZZ Solidarność w Częstochowie. Dołączył do niego Stanisław Oroń, który był uczestnikiem strajku w Lokomotywowni i Węźle PKP Lublin w dniach 16-19 lipca 1980 r. oraz członkiem Komitetu Strajkowego. W rozmowie z portalem niedziela.pl podkreślają, dlaczego podjęli się takiego trudu. - Poruszyło mnie to, że pan Jan Karandziej zaczął głodówkę sam, postanowiłem więc dołączyć. Czekamy na następnych, chcemy ruszyć ludzkie sumienia – mówi pan Stanisław. Pan Jan dodaje: - Do rządu nie jesteśmy w stanie dotrzeć, zbyt gruba skorupa w sercach i umysłach, więc próbujemy w ten sposób ruszyć Polaków. Dziś ksiądz Olszewski i panie urzędniczki, jutro może to być każdy z nas. Stawajmy w obronie tych, którzy są krzywdzeni, nie bądźmy obojętni wobec przemocy i zła. Każdy, kto toleruje przemoc i zło, jest winien temu złu!
W związku z tym, iż od dnia 25 maja 2018 roku obowiązuje Rozporządzenie Parlamentu Europejskiego i Rady (UE) 2016/679 z dnia 27 kwietnia 2016r. w sprawie ochrony osób fizycznych w związku z przetwarzaniem danych osobowych i w sprawie swobodnego przepływu takich danych oraz uchylenia Dyrektywy 95/46/WE (ogólne rozporządzenie o ochronie danych) uprzejmie Państwa informujemy, iż nasza organizacja, mając szczególnie na względzie bezpieczeństwo danych osobowych, które przetwarza, wdrożyła System Zarządzania Bezpieczeństwem Informacji w rozumieniu odpowiednich polityk ochrony danych (zgodnie z art. 24 ust. 2 przedmiotowego rozporządzenia ogólnego). W celu dochowania należytej staranności w kontekście ochrony danych osobowych, Zarząd Instytutu NIEDZIELA wyznaczył w organizacji Inspektora Ochrony Danych.
Więcej o polityce prywatności czytaj TUTAJ.