Tomasz Królak (KAI): Tegoroczny Dzień Judaizmu jest szczególny – rozpocznie się w Auschwitz, miejscu zagłady ponad miliona Żydów...
– To bardzo ważne, że będziemy tam razem by wspólnie się modlić i wyrażać żal. To kolejny, a tym razem bardzo ważny krok w dziele dialogu polsko-żydowskiego i chrześcijańsko-judaistycznego.
- W pobliżu b. niemieckiego obozu Auschwitz mieści się Centrum Modlitwy i Dialogu, zainicjowane przez Manfreda Deselaersa, niemieckiego księdza...
Pomóż w rozwoju naszego portalu
- – Widzę w tym wymowny znak starań o to, żebyśmy żyli w lepszym świecie. Ksiądz Manfred jest jednym z najlepszych ludzi, jakich znam. Jego uczciwość, otwartość, duchowość – są wielkie. Okazał się właściwym człowiekiem na właściwym miejscu, we właściwym czasie. Ja nie byłbym w stanie tam mieszkać, a on jest tam od lat. Z uwagi na całą działalność jaką tam codziennie prowadzi, darzę go wielkim szacunkiem.
- Czy myśląc o Auschwitz stawia pan sobie pytanie, z którym mierzyli się już i filozofowie, i zwykli ludzie, "gdzie był wtedy Bóg?"
Reklama
- – Rozumiem, że można je stawiać i sam to robię. Ale – nie wiem. Są różne odpowiedzi, także wyrażane w poetyckiej formie. Osobiście wolę na ten temat milczeć. Kiedy Aaron, brat Mojżesza, stracił w jednym dniu dwóch synów, Nadaba i Abihu, to, jak zaświadcza, Tora: "Aaron milczał". Czasami milczenie jest bardzo wymowne i znaczy więcej niż jakakolwiek mowa.
Po drugie, nie wiem, gdzie był Bóg, ale mogę odpowiedzieć pytaniem: a gdzie był człowiek? Bóg dał ludziom świat, żeby czynili go podobnym do Królestwa Boga. On nie dał nam świata doskonałego, musimy go udoskonalać. A więc: rozumiem pytanie "gdzie był Bóg" ale najpierw pytajmy o to, gdzie był człowiek.
- Przełomowa dla dialogu, soborowa deklaracja "Nostra aetate" zachęca obydwie strony do pogłębienia wzajemnego poznania, "zwłaszcza poprzez studia biblijne i teologiczne oraz braterskie rozmowy". Nieocenionym "wykonawcą" tego testamentu ze strony chrześcijan jest na pewno św. Jan Paweł II.
- – Powiem bardzo prosto, choć zdaję sobie sprawę, że czasami jest to bardzo niebezpieczne, ale bywa też pomocne. "Nostra aetae" zmieniło cały świat katolicki i żydowski. Odmieniło relacje katolików do Żydów z negatywnego na neutralne. Natomiast wielkie znaczenie Jana Pawła II polegało na tym, że zamienił neutralne na pozytywne. Kto spotyka Jezusa, spotyka judaizm; bez judaizmu nie mogę zrozumieć Jezusa; antysemityzm jest grzechem – to tylko niektóre spośród wielu bardzo ważnych nauk Jana Pawła II.
- Czy powstanie Muzeum Historii Żydów Polskich POLIN wydaje się panu jakąś ważną cezurą w relacjach polsko-żydowskich?
Reklama
- – W naszych relacjach jest to już nawet nie kolejny krok, ale wręcz skok. To bardzo polepszyło nasze relacje. Oczywiście, nie zadziałało automatycznie na wszystkich ludzi i wszystkie środowiska. Ale jesteśmy już na innym poziomie. Teraz, nareszcie, każdy Polak ma możliwość spotkania z historią żydowską, polsko-żydowską i z judaizmem. Każdy zaś Żyd może poszerzyć wiedzę o Polsce, o trwającej tu przez wieki symbiozie, o rozkwicie na tych ziemiach żydowskiej kultury. Wzbudza to wielkie, obustronne, nadzieje. Myślę, że można tu mówić o prawdziwym przełomie. Najważniejsi rabini ostatniego tysiąca lat właśnie tutaj mieszkali, pisali nauczali. Wiele form kultury żydowskiej pochodzi z Polski. Ważne, by wiedział o tym, rozumiał i pamiętał każdy Żyd – niezależnie od tego gdzie mieszka, w jakim stopniu utożsamia się ze swoją religią: czy jest chasydem czy też swoją żydowskość postrzega jedynie kulturowo. Prawie wszystko bowiem jest stąd: od literatury żydowskiej pisanej w jidysz po święte księgi różnych rabinów tworzone w ciągu ostatnim tysiącu lat. Może nawet więcej niż połowa tych ksiąg powstała w Polsce. Bez bogatej, tysiącletniej symbiozy polsko-żydowskiej, moja biblioteka byłaby o połowę mniejsza, miałbym o wiele więcej miejsca....
Muzeum POLIN pozwala zrozumieć, dlaczego na tych ziemiach Żydom było dobrze i jak ważna część kultury żydowskiej tu powstała. Kiedy Żydzi uciekali z Anglii, Francji, Hiszpanii przyjeżdżali właśnie tutaj. Tu zastali otwarte wrota. Nie oznacza to, że wszystko było doskonałe, ale wrota były otwarte.
- Jeśli "prawie wszystko jest stąd" to i naczelny rabin Polski musi chyba czuć się jakoś szczególnie. Jest Pan "lepszym" rabinem?...
- – To nie mnie proszę pytać (śmiech). Na pewno powinien być lepszy. Czy ja jestem lepszy? Między nami mówiąc: myślę, że nie. Kiedy człowiek zacznie myśleć, że jest lepszy, to na pewno już taki nie jest.
- Jak ocenia Pan dzisiejsze relacje katolicko-żydowskie i polsko-żydowskie?
Reklama
- – Jest o wiele lepiej niż było 25 czy nawet 10 lat temu. Ale jest jeszcze dużo przed nami. Te relacje muszą być pogłębione. Żyjemy w czasie bardzo szczególnym, wrażliwym. W okresie komuny było fatalnie, łatwo było stracić nadzieję. Z kolei kiedy nadeszła wolność, rozbudziła się nadzieja, że natychmiast będzie doskonale. Oczywiście, jest o wiele lepiej i to nawet w porównaniu z okresem sprzed 10 lat. Ale, jednocześnie, jesteśmy daleko od sytuacji doskonałej. Ludzie są niecierpliwi: chcieliby, żeby wszystko było perfekcyjne i to natychmiast. Mówią: minęło już 25 lat! Ale to nie jest możliwe w ludzkim świecie, to musi trwać. Proces niszczenia, jaki miał tutaj miejsce od 1939 do 1989 roku, nie może być zniwelowany szybko, a nawet w ciągu 25 lat.
Żydzi, po wyjściu z niewoli w Egipcie, nim doszli do Ziemi Obiecanej wędrowali przez pustynię 40 lat. Teraz jesteśmy w drodze już 25 lat – myślę zarówno o rozwoju kraju po komunizmie jak i relacjach polsko-żydowskich. A więc jeszcze trochę, jeszcze 15 lat... Boję się, by ci wszyscy dobrzy ludzie zajmujący się pojednaniem katolicko-żydowskim nie stracili energii z tego powodu, że nie wszystko jest doskonałe.
- Myślę, że wspólnota żydowska ma "szczęście" do ostatnich papieży. O roli Jana Pawła II już pan mówił, ale warto pamiętać także o papieżu Franciszku. Jeszcze jako metropolita Buenos Aires przyjaźnił się z rabinem Abrahamem Skórką, któremu udzielił książkowego wywiadu. To są dobre czasy na dialog, i to od góry patrząc...
- – Od góry, to znaczy od papieża czy od Boga?
- Myślałem o papieżach, ale zapewne Bóg nad tym czuwa.
- – Zgadzam się! (śmiech). Bo moje pytanie było jednocześnie odpowiedzią i wyjaśnieniem. Bóg jest naszym Ojcem. Nie ma większej radości dla taty i mamy jak to, gdy dzieci są razem. Wszelkie gesty pojednania między nami czyni Boga bardziej radosnym.
- Zatem radość Pana Boga w kolejne Dni Judaizmu jest szczególna?
- Jestem przekonany, że tak.
***
Michael Schudrich ma 59 lat. Urodził się w Nowym Jorku. W latach 80. ubiegłego wieku opiekował się społecznością żydowską w Japonii. W 2000 roku został wybrany głównym rabinem Warszawy i Łodzi. Od 2004 r. jest Naczelnym Rabinem Polski.