Reklama

Niedziela Lubelska

Dzielą się sercem

Niedziela lubelska 2/2018, str. IV

[ TEMATY ]

Caritas

Małgorzata Oroń

Ks. Wiesław Kosicki z Julią Łusiak – wolontariuszką roku

Ks. Wiesław Kosicki z Julią Łusiak – wolontariuszką roku

Bądź na bieżąco!

Zapisz się do newslettera

Urszula Buglewicz: – Początek nowego roku jest okazją do posumowania minionego czasu i planów na przyszłość. Zacznijmy od podsumowań. Jaką pomoc Caritas Archidiecezji Lubelskiej przekazała w 2017 r. osobom potrzebującym?

Ks. Wiesław Kosicki: – W minionym roku przekazaliśmy osobom potrzebującym ok. 2 mln zł w formie darów rzeczowych i środków finansowych. Na tę kwotę składają się m.in. dofinansowania do operacji i leczenia, zakup sprzętu do rehabilitacji i opieki długoterminowej dla osób chorych, stypendia socjalne i naukowe, dożywanie dzieci w szkołach, organizacja wypoczynku dla dzieci i młodzieży, pomoc dla uchodźców i ofiar kataklizmów czy żywność, odzież i sprzęt domowy dla potrzebujących. Dzięki hojności darczyńców i zaangażowaniu wolontariuszy oraz osób i instytucji wspierających działalność lubelskiej Caritas, w ostatnich latach rokrocznie przekazujemy pomoc na poziomie ponad 2 mln zł.

– W jaki sposób pozyskiwane są tak duże środki?

Pomóż w rozwoju naszego portalu

Wspieram

Reklama

– Przez cały rok Caritas prowadzi kampanie społeczne i akcje charytatywne, których celem jest uwrażliwianie mieszkańców Lubelszczyzny na trudną sytuację osób potrzebujących pomocy oraz gromadzenie środków finansowych i darów rzeczowych na pomoc dla ubogich. Wiele z tych akcji wpisało się już na stałe do naszego kalendarza, ale wciąż poszukujemy nowych pomysłów i rozwiązań. I tak np. w ubiegłym roku wydaliśmy kalendarz, w którym zamieściliśmy zdjęcia naszych podopiecznych oraz ambasadorów czy po prostu przyjaciół lubelskiej Caritas. Uczestnikami projektu stały się osoby znane z telewizji i pierwszych stron gazet, m.in. dziennikarze, sportowcy, artyści i przedstawiciele służb mundurowych, którzy wspierają nas w dziele niesienia pomocy bliźnim. Dzięki temu projektowi byliśmy obecni w wielu instytucjach i domach przez cały rok, a środki ze sprzedaży kalendarza pomogły nam lepiej zaopiekować się osobami potrzebującymi.

– Wspomniał Ksiądz, że wiele akcji weszło na stałe do rozkładu działań. Proszę przypomnieć kilka z nich.

– W okresie świąteczno-noworocznym najbardziej rozpoznawalną jest Wigilijne Dzieło Pomocy Dzieciom, które w naszej archidiecezji organizowane jest już od ponad 20 lat. Dzięki sprzedaży kilkudziesięciu tysięcy świec, nasza Caritas może objąć pomocą dzieci z biednych rodzin. Środki finansowe przeznaczamy m.in. na dożywanie dzieci, finansowanie leczenia i rehabilitacji, stypendia i organizację zimowisk i kolonii letnich. Podobną akcję organizujemy pod koniec Wielkiego Postu, gdy rozprowadzamy „chlebki dobroci”. Znaną formą pomocy jest przedświąteczna zbiórka żywności „Tak, pomagam!” czy „Paka Miłosierdzia”, podczas której gromadzimy artykuły spożywcze i środki chemiczne na paczki dla najuboższych. Dzięki ofiarności mieszkańców archidiecezji tylko podczas jednej zbiórki udaje się nam zebrać ponad 10 ton produktów. Oprócz krótkotrwałych akcji realizujemy też projekty całoroczne, jak np. fundusz stypendialny „Skrzydła”, w którym obejmujemy pomocą finansową zdolną, ale borykającą się z trudnościami materialnymi młodzież.

– W swoich wypowiedziach wiele miejsca poświęca Ksiądz dzieciom i młodzieży…

Reklama

– Tak, to jest grupa osób wymagająca szczególnej uwagi i pomocy. Dla naszych najmłodszych podopiecznych organizujemy m.in. zimowiska i kolonie w ośrodkach w Dąbrowicy i Firleju. Co roku w „Domu Spotkania” i „Domu Zawierzenia” wypoczywa ponad 600 uczniów szkół podstawowych i gimnazjów. Dzięki współpracy z Senatem RP na naszych koloniach gościmy polskie dzieci z Ukrainy i Białorusi. W minionym roku dzięki współpracy z Caritas w Niemczech podczas wakacji gościliśmy na wizycie studyjnej niesłyszącą i niedosłyszącą młodzież, która brała udział w warsztatach wspólnie z naszymi podopiecznymi. Ciekawym doświadczeniem była wizyta harcerzy z Belgii, którzy po nawiązaniu kontaktów w Chełmie podczas Światowych Dni Młodzieży w 2016 r. przyjechali do nas, by podczas wakacji pomóc w organizacji czasu wolnego. Z innych akcji nakierowanych na pomoc dla dzieci przypomnę jeszcze „Tornister pełen uśmiechu”, w którym przekazujemy uczniom wyprawki szkolne (np. oprócz pomocy dzieciom z naszego terenu, w minionym roku Kuratorium Oświaty w Lublinie przygotowało tornistry dla dzieci z diecezji pelplińskiej) czy „Prezenty z nieba”. Dzięki zaangażowaniu wolontariuszy i ofiarności darczyńców (w tym uczestników jesiennego Balu Wolontariusza), z okazji św. Mikołaja ponad 100 dzieci z ubogich rodzin otrzymuje wymarzone upominki. Opieką obejmujemy także dzieci chore; oprócz doraźnej pomocy polegającej na finansowaniu kosztów leczenia co roku przygotowujemy prezenty z okazji Dnia Chorego dla ok. 800 dzieci przebywających w tym czasie w szpitalach na terenie naszej archidiecezji. W minionym roku młodzież zaproponowała akcję „Poducha dla malucha”, podczas której kolorowe poduszki podarowano chorym dzieciom w Lublinie i Chełmie.

– Ksiądz Dyrektor przywołał chore dzieci, ale pomagacie też chorym – dorosłym?

– Jak najbardziej. Od kilku lat w naszej centrali w Lublinie prowadzimy wypożyczalnię sprzętu rehabilitacyjnego i do opieki nad obłożnie chorymi, a dwa lata temu w Krasnymstawie otworzyliśmy Centrum Charytatywne, gdzie osoby chore i niepełnosprawne mogą skorzystać z pomocy rehabilitanta, fizjoterapeuty i psychologa. W Krasnymstawie działa także świetlica dla dzieci i seniorów, z bogatym całorocznym programem integracyjnym i wypoczynkowym. Niezwykle istotnym wydarzeniem minionego roku było uruchomienie hospicjum domowego w Krasnymstawie dla osób chorych terminalnie. Działająca przy lubelskiej Caritas fundacja Dantis pomogła nam w zakupieniu samochodu dla lekarza i pielęgniarki; docelowo pomocą medyczną będziemy mogli objąć ok. 10 pacjentów z terenu powiatu krasnostawskiego. Jeszcze inną formą pomocy chorym i niepełnosprawnym jest organizowanie wakacyjnych wczasorekolekcji z programem rehabilitacji w Dąbrowicy.

– Wśród podopiecznych znajdują się także osoby bezdomne, pozbawione nadziei. To m.in. dla nich po raz pierwszy lubelska Caritas zorganizowała Wigilię Miłosierdzia i otworzyła „Anielską Przystań”.

Reklama

– Wigilia Miłosierdzia to wydarzenie, które udało nam się zorganizować dzięki pomocy i hojności wielu osób oraz instytucji. Mamy nadzieję, że wspólna wieczerza w dzień Wigilii Bożego Narodzenia, składanie sobie życzeń i dzielenie się opłatkiem, zapadła w pamięć jako znak solidarności z tymi, którzy doświadczają samotności, bezdomności, cierpienia i biedy. Chcieliśmy, by osoby znajdujące się w trudnej sytuacji życiowej doświadczyły radości przebywania w wielkiej rodzinie Caritas, która jest rodziną miłości. 24 grudnia w hali Targów Lublin zgromadziło się niemal 500 gości. W grudniu przy centrali Caritas (al. Unii Lubelskiej 15) otworzyliśmy także stołówkę dla głodnych – „Anielską Przystań”. W naszej kuchni codziennie, od poniedziałku do piątku w godz. 10.00-13.30, można bezpłatnie otrzymać ciepły posiłek. Z naszych obserwacji wynika, że miejsc, w których osoby głodne: bezdomne, ubogie czy samotne mogą skorzystać z ciepłego posiłku, nigdy nie jest za dużo, szczególnie w okresie zimowym. Z całym szacunkiem i wdzięcznością wobec innych podmiotów, które karmią głodnych, postanowiliśmy więc otworzyć stołówkę. Bo Caritas to instytucja charytatywna Kościoła, która wciąż się rozwija i wychodzi naprzeciw różnego rodzaju potrzebom.

– W sytuacji wojen i prześladowań w świecie, muszę zapytać o pomoc dla uchodźców.

– Uchodźcy i obcokrajowcy są cały czas obecni w naszych strukturach, choćby przez działające w Lublinie Centrum Pomocy Migrantom i Uchodźcom. Od dwóch dekad w wieloraki sposób pomagamy osobom różnych narodowości, które trafiają do Lublina m.in. z Ukrainy, Czeczenii, Gruzji i innych państw azjatyckich i afrykańskich. Osoby zgłaszające się do centrum (ok. 500 rocznie) mogą uzyskać m.in. pomoc prawną, psychologiczną i rzeczową, ale przygotowujemy też spotkania integracyjne w ośrodkach dla uchodźców. Przez koordynowanie zbiórek pieniędzy w parafiach włączyliśmy się w ogólnopolską akcję „Pomoc dla Syrii”, zorganizowaną przez Caritas Polska. Poza tym zawsze uczestniczymy w akcjach pomocy osobom poszkodowanym w katastrofach i nawałnicach nie tylko w naszym regionie, lecz na całym świecie.

– Czy pracownicy lubelskiej Caritas są w stanie sami przeprowadzić te wszystkie projekty?

Reklama

– Nie, chociaż są to osoby bardzo zaangażowane w niesienie pomocy bliźnim, sami nie dalibyśmy rady. Współpracują z nami tysiące wolontariuszy; są to osoby w różnym wieku z Parafialnych Oddziałów Caritas, dzieci i młodzież z ponad 80 Szkolnych Kół Caritas czy studenci i nauczyciele – wychowawcy na naszych zimowiskach i koloniach. Wszyscy oni oddają swój czas i serce, by pomóc osobom znajdującym się w potrzebie. Nie wspomniałem jeszcze o wielu akcjach, które bez wolontariuszy nie mogły by się odbyć, ale wyraźnie ich pracę widać choćby podczas „Biegów Caritas” (organizowanych m.in. w Opolu Lubelskim, Chełmie i Krasnymstawie) czy „Kilometrów Caritas”, podczas której podejmowana jest próba pobicia rekordu Guinessa w ułożeniu ciągu jednozłotowych monet.

– Poza kontynuacją licznych akcji i programów, jakie macie plany na przyszłość?

– Chcemy podjąć się modernizacji naszych placówek w Lublinie, Dąbrowicy i Firleju, np. centrala Caritas wymaga już generalnego remontu. Staramy się pozyskać na te cele środki zewnętrzne; przygotowaliśmy kilka projektów i czekamy teraz na rozstrzygnięcie konkursów. Mam nadzieję, że po kompleksowej modernizacji naszej centrali znajdą się w niej nowe możliwości na działalność medyczną i rehabilitacyjną, a także miejsce na świetlice dla dzieci i seniorów. Chcemy też rozwijać działalność gastronomiczną prowadzoną przez powstałą przy fundacji Dantis firmę cateringową „Anielskie Smaki”.

– W jaki sposób można wspomóc pracę lubelskiej Caritas?

– Pan Jezus powiedział, że „ubogich zawsze macie u siebie” (por. J 12,8), dlatego wciąż potrzeba modlitwy, zrozumienia czyjejś trudnej sytuacji i chęci niesienia konkretnej pomocy. Bardzo proszę o życzliwe włączanie się w nasze akcje. W niedługim czasie zaczną się rozliczenia podatkowe za 2017 r., dlatego zachęcam do przekazania 1% podatku na lubelską Caritas, która jest organizacją pożytku publicznego. Do końca kwietnia będzie trwała kampania „2% – 1% z podatku, 1% z serca”. W imieniu naszych podopiecznych serdecznie dziękuję tym, którzy w minionych latach przekazywali nam 1% podatku, i proszę o dalszą życzliwość. A tych, którzy wybierają inne organizacje, ale dostrzegają i doceniają naszą pracę, proszę o przekazanie 1% z serca.

2018-01-11 07:13

Oceń: 0 0

Reklama

Wybrane dla Ciebie

Pomóżmy Viktorii

Niedziela sandomierska 35/2015, str. 5

[ TEMATY ]

Caritas

pomoc

Archiwum Caritas

Viktoria (druga z prawej) w otoczeniu gwiazd polskiej sceny

Viktoria (druga z prawej) w otoczeniu gwiazd polskiej sceny
Jeszcze możemy dołożyć swoją cegiełkę, żeby pomóc Viktorii w walce o życie i zdrowie. Wspiera ją w tym sandomierska Caritas, a teraz prosimy także o pomoc naszych Czytelników. Do 7 października wspólnie zbieramy fundusze dla Viktorii.
CZYTAJ DALEJ

św. Katarzyna ze Sieny - współpatronka Europy

Niedziela Ogólnopolska 18/2000

[ TEMATY ]

św. Katarzyna Sieneńska

Giovanni Battista Tiepolo

Św. Katarzyna ze Sieny

Św. Katarzyna ze Sieny
W latach, w których żyła Katarzyna (1347-80), Europa, zrodzona na gruzach świętego Imperium Rzymskiego, przeżywała okres swej historii pełen mrocznych cieni. Wspólną cechą całego kontynentu był brak pokoju. Instytucje - na których bazowała poprzednio cywilizacja - Kościół i Cesarstwo przeżywały ciężki kryzys. Konsekwencje tego były wszędzie widoczne. Katarzyna nie pozostała obojętna wobec zdarzeń swoich czasów. Angażowała się w pełni, nawet jeśli to wydawało się dziedziną działalności obcą kobiecie doby średniowiecza, w dodatku bardzo młodej i niewykształconej. Życie wewnętrzne Katarzyny, jej żywa wiara, nadzieja i miłość dały jej oczy, aby widzieć, intuicję i inteligencję, aby rozumieć, energię, aby działać. Niepokoiły ją wojny, toczone przez różne państwa europejskie, zarówno te małe, na ziemi włoskiej, jak i inne, większe. Widziała ich przyczynę w osłabieniu wiary chrześcijańskiej i wartości ewangelicznych, zarówno wśród prostych ludzi, jak i wśród panujących. Był nią też brak wierności Kościołowi i wierności samego Kościoła swoim ideałom. Te dwie niewierności występowały wspólnie. Rzeczywiście, Papież, daleko od swojej siedziby rzymskiej - w Awinionie prowadził życie niezgodne z urzędem następcy Piotra; hierarchowie kościelni byli wybierani według kryteriów obcych świętości Kościoła; degradacja rozprzestrzeniała się od najwyższych szczytów na wszystkie poziomy życia. Obserwując to, Katarzyna cierpiała bardzo i oddała do dyspozycji Kościoła wszystko, co miała i czym była... A kiedy przyszła jej godzina, umarła, potwierdzając, że ofiarowuje swoje życie za Kościół. Krótkie lata jej życia były całkowicie poświęcone tej sprawie. Wiele podróżowała. Była obecna wszędzie tam, gdzie odczuwała, że Bóg ją posyła: w Awinionie, aby wzywać do pokoju między Papieżem a zbuntowaną przeciw niemu Florencją i aby być narzędziem Opatrzności i spowodować powrót Papieża do Rzymu; w różnych miastach Toskanii i całych Włoch, gdzie rozszerzała się jej sława i gdzie stale była wzywana jako rozjemczyni, ryzykowała nawet swoim życiem; w Rzymie, gdzie papież Urban VI pragnął zreformować Kościół, a spowodował jeszcze większe zło: schizmę zachodnią. A tam gdzie Katarzyna nie była obecna osobiście, przybywała przez swoich wysłanników i przez swoje listy. Dla tej sienenki Europa była ziemią, gdzie - jak w ogrodzie - Kościół zapuścił swoje korzenie. "W tym ogrodzie żywią się wszyscy wierni chrześcijanie", którzy tam znajdują "przyjemny i smaczny owoc, czyli - słodkiego i dobrego Jezusa, którego Bóg dał świętemu Kościołowi jako Oblubieńca". Dlatego zapraszała chrześcijańskich książąt, aby " wspomóc tę oblubienicę obmytą we krwi Baranka", gdy tymczasem "dręczą ją i zasmucają wszyscy, zarówno chrześcijanie, jak i niewierni" (list nr 145 - do królowej węgierskiej Elżbiety, córki Władysława Łokietka i matki Ludwika Węgierskiego). A ponieważ pisała do kobiety, chciała poruszyć także jej wrażliwość, dodając: "a w takich sytuacjach powinno się okazać miłość". Z tą samą pasją Katarzyna zwracała się do innych głów państw europejskich: do Karola V, króla Francji, do księcia Ludwika Andegaweńskiego, do Ludwika Węgierskiego, króla Węgier i Polski (list 357) i in. Wzywała do zebrania wszystkich sił, aby zwrócić Europie tych czasów duszę chrześcijańską. Do kondotiera Jana Aguto (list 140) pisała: "Wzajemne prześladowanie chrześcijan jest rzeczą wielce okrutną i nie powinniśmy tak dłużej robić. Trzeba natychmiast zaprzestać tej walki i porzucić nawet myśl o niej". Szczególnie gorące są jej listy do papieży. Do Grzegorza XI (list 206) pisała, aby "z pomocą Bożej łaski stał się przyczyną i narzędziem uspokojenia całego świata". Zwracała się do niego słowami pełnymi zapału, wzywając go do powrotu do Rzymu: "Mówię ci, przybywaj, przybywaj, przybywaj i nie czekaj na czas, bo czas na ciebie nie czeka". "Ojcze święty, bądź człowiekiem odważnym, a nie bojaźliwym". "Ja też, biedna nędznica, nie mogę już dłużej czekać. Żyję, a wydaje mi się, że umieram, gdyż straszliwie cierpię na widok wielkiej obrazy Boga". "Przybywaj, gdyż mówię ci, że groźne wilki położą głowy na twoich kolanach jak łagodne baranki". Katarzyna nie miała jeszcze 30 lat, kiedy tak pisała! Powrót Papieża z Awinionu do Rzymu miał oznaczać nowy sposób życia Papieża i jego Kurii, naśladowanie Chrystusa i Piotra, a więc odnowę Kościoła. Czekało też Papieża inne ważne zadanie: "W ogrodzie zaś posadź wonne kwiaty, czyli takich pasterzy i zarządców, którzy są prawdziwymi sługami Jezusa Chrystusa" - pisała. Miał więc "wyrzucić z ogrodu świętego Kościoła cuchnące kwiaty, śmierdzące nieczystością i zgnilizną", czyli usunąć z odpowiedzialnych stanowisk osoby niegodne. Katarzyna całą sobą pragnęła świętości Kościoła. Apelowała do Papieża, aby pojednał kłócących się władców katolickich i skupił ich wokół jednego wspólnego celu, którym miało być użycie wszystkich sił dla upowszechniania wiary i prawdy. Katarzyna pisała do niego: "Ach, jakże cudownie byłoby ujrzeć lud chrześcijański, dający niewiernym sól wiary" (list 218, do Grzegorza XI). Poprawiwszy się, chrześcijanie mieliby ponieść wiarę niewiernym, jak oddział apostołów pod sztandarem świętego krzyża. Umarła, nie osiągnąwszy wiele. Papież Grzegorz XI wrócił do Rzymu, ale po kilku miesiącach zmarł. Jego następca - Urban VI starał się o reformę, ale działał zbyt radykalnie. Jego przeciwnicy zbuntowali się i wybrali antypapieża. Zaczęła się schizma, która trwała wiele lat. Chrześcijanie nadal walczyli między sobą. Katarzyna umarła, podobna wiekiem (33 lata) i pozorną klęską do swego ukrzyżowanego Mistrza.
CZYTAJ DALEJ

Św. Franciszek - "poślubił Panią Biedę"

2025-04-29 20:59

[ TEMATY ]

Św. Franciszek z Asyżu

Archiwum parafii

Jego młodzieńcze ambicje? Zostać poetą. Jeszcze lepiej – rycerzem, który jest poetą. Jego styl życia? Zabawy z przyjaciółmi i kosztowne ubiory. Światowiec i trzpiot? Niekoniecznie, skoro świetnie radzi sobie w interesach prowadzonych przez ojca. Zapewne nie tylko przejmie rodzinny biznes, ale i rozwinie go, zapewniając sobie status jednej z ważniejszych osób w mieście.

KSIĄŻKA DOSTĘPNA W NASZEJ KSIĘGARNI: ksiegarnia.niedziela.pl.
CZYTAJ DALEJ

Reklama

Najczęściej czytane

REKLAMA

W związku z tym, iż od dnia 25 maja 2018 roku obowiązuje Rozporządzenie Parlamentu Europejskiego i Rady (UE) 2016/679 z dnia 27 kwietnia 2016r. w sprawie ochrony osób fizycznych w związku z przetwarzaniem danych osobowych i w sprawie swobodnego przepływu takich danych oraz uchylenia Dyrektywy 95/46/WE (ogólne rozporządzenie o ochronie danych) uprzejmie Państwa informujemy, iż nasza organizacja, mając szczególnie na względzie bezpieczeństwo danych osobowych, które przetwarza, wdrożyła System Zarządzania Bezpieczeństwem Informacji w rozumieniu odpowiednich polityk ochrony danych (zgodnie z art. 24 ust. 2 przedmiotowego rozporządzenia ogólnego). W celu dochowania należytej staranności w kontekście ochrony danych osobowych, Zarząd Instytutu NIEDZIELA wyznaczył w organizacji Inspektora Ochrony Danych.
Więcej o polityce prywatności czytaj TUTAJ.

Akceptuję