Jednym z projektów jest akcja „Rodacy-Bohaterom”. Zainicjowano ją we Wrocławiu, gdzie swą siedzibę ma Stowarzyszenie Odra-Niemen. Na teren Krakowa wydarzenie przenieśli studenci Akademii Ignatianum. W podziemiach tutejszej uczelni powstał magazyn żywności, która dziś trafia tu z całej Małopolski.
Polacy – Polakom
W pokoju samorządu studenckiego jezuickiej Akademii czekają już: krakowianin Tomasz Konturek – absolwent kulturoznawstwa i koordynator małopolskiej akcji „Rodacy-Bohaterom” oraz jej wolontariusze: Natalia Bochnia – rodem z Pcimia, studentka psychologii, oraz miechowianin Igor Solarz, student administracji.
Pomóż w rozwoju naszego portalu
Wkrótce oprowadzą mnie po magazynie, do którego wciąż spływają dary. – To również miejsce, gdzie szykuje się paczki transportowane później na Kresy Rzeczpospolitej. W tym roku żywność przekazaliśmy lub jeszcze przekażemy na Litwę, Ukrainę, Białoruś, do Mołdawii i Rumunii – wylicza Tomasz Konturek i dodaje: – Dary docierają do kombatantów oraz ich rodzin, a także do Polaków związanych z polskimi ośrodkami kultury i szkołami.
Reklama
Kończy się właśnie 11. edycja akcji, organizowanej dwa razy w roku na jezuickiej uczelni. Gratulując wytrwałości, dopytuję, w jaki sposób ta inicjatywa się rozwijała. Jej koordynator wyjaśnia: – Z roku na rok uczymy się na swoich błędach i również dlatego ona ewoluuje. Ma przede wszystkim szerszy zasięg, jeśli chodzi o środowiska, które obdarowujemy, zwiększyły się więc i potrzeby.
Mój rozmówca wspomina również: – Zaczynaliśmy od przygotowania 20 paczek, a w ubiegłym roku było ich aż 500. Z kolei w tym tygodniu 70 przekażemy do tylko jednego z regionów Ukrainy – Wołynia. Coraz więcej osób angażuje się w to wydarzenie. Zgłaszają się do nas szkoły i parafie z Małopolski, m.in. z Podhala, Myślenic, Nowego Sącza, Limanowej, no i oczywiście z Krakowa. Są firmy prywatne, gdzie organizowane są zbiórki. Podczas bieżącej edycji Wojewoda Małopolski włączył się bardzo aktywnie, na terenie Urzędu Wojewódzkiego przez cały grudzień pracownicy zbierali żywność długoterminową dla rodaków na Kresach. To samo robiło Duszpasterstwo Akademickie „Beczka” w czasie Rorat – przytacza przykłady Tomasz.
Krew za krew
– Czy jako studenci podtrzymujący pamięć historyczną i wspierający walczących o wolność Polaków planujecie dodatkowe inicjatywy związane z jubileuszem 100-lecia odzyskania niepodległości? – pytam. Do rozmowy włącza się Igor: – Od 3 lat w czasie trwania akcji „Rodacy-Bohaterom” organizujemy jakby „pod-akcję”: „Oddaj krew dla Ojczyzny”. Zachęcamy wtedy do udziału w zbiórce krwi na naszej uczelni. Najbliższa edycja wydarzenia już 17 stycznia w godz. 10-15. Z kolei w listopadzie planujemy inicjatywę: „100 litrów krwi na stulecie”. Chcemy zaprosić do niej także studentów z innych krakowskich uczelni.
Reklama
– A co wam, osobiście, daje organizowanie pomocy Polakom na dawnych Kresach? Co sobie uświadamiacie przy tej okazji? Natalia opowiada: – Od zawsze brałam udział w różnych wolontariatach, zbiórkach żywności w moim rodzinnym Pcimiu. A tu mogę pomagać osobom, którym, choć nie są dookoła mnie, to jednak zawdzięczam to, co mam – Ojczyznę.
Studentka widzi też inne plusy swojego zaangażowania: – Spotykam ludzi o podobnej wrażliwości. Pracując w naszym magazynie, czułam się trochę jak pomocnik św. Mikołaja. Są też chwile wzruszenia, gdy przegląda się kartki świąteczne dołączone przez darczyńców – zarówno od dzieci, jak i od seniorów. Każda jest inna. Odzew, jakim cieszy się ta inicjatywa, napawa nadzieją, że są ludzie, którzy chcą pomagać.
Tomasz dodaje: – Rośnie wśród rodaków świadomość, że rok 1945 nie zakończył wojny – niektórzy musieli się ukrywać, a fakt, iż mogli nazywać się Polakami, przypłacali prześladowaniami. Wrócił temat „Żołnierzy Wyklętych”, co przekłada się również na rozwój naszej akcji. Miejsca pamięci na Kresach, związanie z historią naszej Ojczyzny i kulturą, przetrwały dzięki obecności tamtejszych Polaków. Gdyby nie oni, to pewnie dziś nie znalibyśmy choćby posiadłości Piłsudskich, gdzie urodził się późniejszy Marszałek.