Reklama

Aspekty

Niezwykły, choć biały krzyż

31 sierpnia 1982 r. na ulicach Gorzowa rozgorzała prawdziwa walka. Gorzowianie zebrali się przy katedrze, by uczcić 2. rocznicę podpisania Porozumień sierpniowych. Władza postanowiła rozpędzić zebranych. Doszło do największych starć z władzą komunistyczną na ziemi lubuskiej po 1945 r. A w tle był... biały krzyż

Niedziela zielonogórsko-gorzowska 51/2017, str. IV

[ TEMATY ]

krzyż

ks. Adrian Put

Pamiątkowa tablica wmurowana w ścianę katedry gorzowskiej w 1989 r.

Pamiątkowa tablica wmurowana w ścianę katedry gorzowskiej w 1989 r.

Bądź na bieżąco!

Zapisz się do newslettera

Biały krzyż „Solidarności” to w Gorzowie prawdziwy symbol walki o wolność, godność i prawdę. Jego oryginał znajduje się dziś na fasadzie kościoła pw. Najświętszej Maryi Panny Królowej Polski przy ul. Żeromskiego. Kopia powróciła na historyczne miejsce – na zewnętrzną ścianę prezbiterium gorzowskiej katedry. Początki krzyża nie wskazywały, że właśnie on stanie się tak ważnym znakiem.

Początki

Biały krzyż został wykonany przed 1 maja 1981 r. Na ten dzień zamiast tradycyjnego pochodu pierwszomajowego zaplanowano w Gorzowie odprawienie Mszy św. na „Schodach donikąd”. Zrobiony przez gorzowskich robotników krzyż nie był pomyślany jako symbol. Pierwotnie stanowił element ołtarza polowego, który w maju 1981 r. stanął na schodach. Po Mszy św. zastanawiano się, co z nim zrobić. Postanowiono go nie demontować, tylko przynieść do katedry. Początkowo ustawiono go po prawej stronie starego ołtarza. Nie było to jednak najlepsze miejsce, zdecydowano więc wynieść go na zewnątrz i oprzeć o ścianę prezbiterium. W tym miejscu w późniejszym okresie okazjonalnie odprawiano modlitwy o odzyskanie suwerenności. W samej katedrze, gdzie posługiwał wówczas legendarny duszpasterz „Solidarności” śp. ks. Witold Andrzejewski, często modlono się także za internowanych. Po takich modlitwach składano kwiaty i zapalano znicze właśnie pod białym krzyżem. Spontanicznie harcerze zaczęli oddawać mu szacunek, a przechodnie coraz częściej zapalali przy nim znicze i zostawiali kwiaty. W taki sposób krzyż, który powstał jako element ołtarza polowego, stawał się symbolem walki o godność.

Pomóż w rozwoju naszego portalu

Wspieram

Czerwone chwile białego krzyża

Dzień, w którym biały krzyż wpisał się na zawsze w historię Gorzowa, nadszedł 31 sierpnia 1982 r. Tego dnia władze zdelegalizowanej „Solidarności” wezwały Polaków do uczczenia rocznicy Porozumień sierpniowych. Na ulicach Gorzowa już po godz. 13 zaczęli się gromadzić ludzie. Naturalnym miejscem ich koncentracji była katedra. Liczba zgromadzonych powiększała się z godziny na godzinę. Ludzie śpiewali hymn, pieśni „Boże coś Polskę” oraz „Rotę”. Władza spodziewała się zapewne zamieszek, bo zdecydowała się sprowadzić na plac samochody więźniarki do przewożenia aresztowanych i zatrzymanych. Choć zebrani zachowywali się pokojowo, to jednak funkcjonariusze co chwilę kogoś legitymowali i odprowadzali do więźniarki. Sytuacja zaczęła się zmieniać ok. godz. 17. Wówczas do katedry przyszli rodzice z dziećmi na spowiedź z okazji rozpoczęcia nowego roku szkolnego. O godz. 18 miała zaś rozpocząć się Msza św. w rocznicę porozumień. Manifestacja zaczęła przybierać na sile.

Reklama

Funkcjonariusze wzywali rodziców z dziećmi do opuszczenia świątyni. Nagle zebrani w samej katedrze oraz na placu obok niej zrobili coś wspaniałego – wszyscy uklękli i zaczęli śpiewać „Rotę”. Wówczas funkcjonariusze MO i ZOMO natarli na zgromadzonych. Na klęczących popłynęły silne strumienie wody z armatek wodnych, a funkcjonariusze użyli wobec nich pałek milicyjnych. Wystrzelono pociski dymne. Ludzie byli bici... pod białym krzyżem. Po chwili gorzowianie rozbiegli się po okolicznych ulicach. W tym samym czasie z katedry wyszły dzieci, które uczestniczyły w spowiedzi św. Funkcjonariusze skierowali w ich stronę armatki wodne i zaczęli rzucać pociski dymne. Po zamieszkach funkcjonariusze MO pilnowali krzyża całą noc, aby nikt nie ustawiał przy nim kwiatów.

Krzyż związał się nierozerwalnie także z dziejami gorzowskiej „Solidarności”. W latach 80. ub. wieku w województwie gorzowskim do związku należało 97 tys. osób.

Krzyż na Żeromskiego

Po walkach z 31 sierpnia krzyż trafił na plac budowy kościoła przy ul. Żeromskiego. Cały czas jego los był monitorowany przez gorzowską Służbę Bezpieczeństwa. W kolejną rocznicę Porozumień sierpniowych w 1987 r. w ścianę kościoła wmurowano tablicę upamiętniającą wydarzenia z 1982 r., a obok niej umieszczono historyczny biały krzyż. Znajduje się on tam do dzisiaj. Krzyż został przyniesiony do kościoła Najświętszej Maryi Panny Królowej Polski m.in. przez pierwszego przewodniczącego NSZZ „Solidarność” Regionu Gorzowskiego Edwarda Borowskiego. Już miesiąc później znów zgromadził w tym miejscu tłumy. W świątyni na Żeromskiego w sierpniu 1987 r. gorzowianie żegnali Edwarda Borowskiego. Zmarł na zawał serca. Wykończyły go ciągłe represje i internowanie.

W grudniu 2007 r. bp Adam Dyczkowski poświęcił replikę białego krzyża, która została umieszczona w historycznym miejscu przy katedrze. Od tego czasu każdego roku w rocznicę wprowadzenia stanu wojennego i Porozumień sierpniowych gorzowianie gromadzą się na Starym Rynku przy białym krzyżu. W taki sposób krzyż wpisał się nierozerwalnie w najnowsze dzieje miasta nad Wartą.

***

Miejsce to każdego dnia mija wielu przechodniów. Niektórzy przechodzą obok pospiesznie, inni przystają, aby wspominać minione 35 lat. Wielu zostawia tam kwiaty lub zapala znicze. Kiedyś nasz wieszcz Adam Mickiewicz napisał: „Tylko pod krzyżem, tylko pod tym znakiem/ Polska jest Polską, a Polak Polakiem”. Jest w Gorzowie, na ziemi lubuskiej, taki krzyż, biały krzyż...

2017-12-13 11:07

Oceń: 0 0

Reklama

Wybrane dla Ciebie

Wielki Post: Zasłonięty krzyż - symbol żalu i pokuty grzesznika

[ TEMATY ]

krzyż

Karol Porwich/Niedziela

Wielki Post to czas, w którym Kościół szczególną uwagę zwraca na krzyż i dzieło zbawienia, jakiego na nim dokonał Jezus Chrystus.

Krzyże z postacią Chrystusa znane są od średniowiecza (wcześniej były wysadzane drogimi kamieniami lub bez żadnych ozdób). Ukrzyżowanego pokazywano jednak inaczej niż obecnie.

CZYTAJ DALEJ

Wy jesteście przyjaciółmi moimi

2024-04-26 13:42

Niedziela Ogólnopolska 18/2024, str. 22

[ TEMATY ]

homilia

o. Waldemar Pastusiak

Adobe Stock

Trwamy wciąż w radości paschalnej powoli zbliżając się do uroczystości Zesłania Ducha Świętego. Chcemy otworzyć nasze serca na Jego działanie. Zarówno teksty z Dziejów Apostolskich, jak i cuda czynione przez posługę Apostołów budują nas świadectwem pierwszych chrześcijan. W pochylaniu się nad tajemnicą wiary ważnym, a właściwie najważniejszym wyznacznikiem naszej relacji z Bogiem jest nic innego jak tylko miłość. Ona nadaje żywotność i autentyczność naszej wierze. O niej także przypominają dzisiejsze czytania. Miłość nie tylko odnosi się do naszej relacji z Bogiem, ale promieniuje także na drugiego człowieka. Wśród wielu czynników, którymi próbujemy „mierzyć” czyjąś wiarę, czy chrześcijaństwo, miłość pozostaje jedynym „wskaźnikiem”. Brak miłości do drugiego człowieka oznacza brak znajomości przez nas Boga. Trudne to nasze chrześcijaństwo, kiedy musimy kochać bliźniego swego. „Musimy” determinuje nas tak długo, jak długo pozostajemy w niedojrzałej miłości do Boga. Może pamiętamy słowa wypowiedziane przez kard. Stefana Wyszyńskiego o komunistach: „Nie zmuszą mnie niczym do tego, bym ich nienawidził”. To nic innego jak niezwykła relacja z Bogiem, która pozwala zupełnie inaczej spojrzeć na drugiego człowieka. W miłości, zarówno tej ludzkiej, jak i tej Bożej, obowiązują zasady; tymi danymi od Boga są, oczywiście, przykazania. Pytanie: czy kochasz Boga?, jest takim samym pytaniem jak to: czy przestrzegasz Bożych przykazań? Jeśli je zachowujesz – trwasz w miłości Boga. W parze z miłością „idzie” radość. Radość, która promieniuje z naszej twarzy, wyraża obecność Boga. Kiedy spotykamy człowieka radosnego, mamy nadzieję, że jego wnętrze jest pełne życzliwości i dobroci. I gdy zapytalibyśmy go, czy radość, uśmiech i miłość to jest chrześcijaństwo, to w odpowiedzi usłyszelibyśmy: tak. Pełna życzliwości miłość w codziennej relacji z ludźmi jest uobecnianiem samego Boga. Ostatecznym dopełnieniem Dekalogu jest nasza wzajemna miłość. Wiemy o tym, bo kiedy przygotowywaliśmy się do I Komunii św., uczyliśmy się przykazania miłości. Może nawet katecheta powiedział, że choćbyśmy o wszystkim zapomnieli, zawsze ma pozostać miłość – ta do Boga i ta do drugiego człowieka. Przypomniał o tym również św. Paweł Apostoł w Liście do Koryntian: „Trwają te trzy: wiara, nadzieja i miłość, z nich zaś największa jest miłość”(por. 13, 13).

CZYTAJ DALEJ

#PodcastUmajony (odcinek 5.): Ile słodzisz?

2024-05-04 22:24

[ TEMATY ]

Ks. Tomasz Podlewski

#PodcastUmajony

Mat. prasowy

W czym właściwie Maryja pomogła Jezusowi, skoro i tak nie mogła zmienić Jego losu? Dlaczego warto się Jej trzymać, mimo że trudności wcale nie ustępują? Zapraszamy na piąty odcinek „Podcastu umajonego”, w którym ks. Tomasz Podlewski opowiada o tym, że czasem Maryja przynosi po prostu coś innego niż zmianę losu.

CZYTAJ DALEJ

Reklama

Najczęściej czytane

W związku z tym, iż od dnia 25 maja 2018 roku obowiązuje Rozporządzenie Parlamentu Europejskiego i Rady (UE) 2016/679 z dnia 27 kwietnia 2016r. w sprawie ochrony osób fizycznych w związku z przetwarzaniem danych osobowych i w sprawie swobodnego przepływu takich danych oraz uchylenia Dyrektywy 95/46/WE (ogólne rozporządzenie o ochronie danych) uprzejmie Państwa informujemy, iż nasza organizacja, mając szczególnie na względzie bezpieczeństwo danych osobowych, które przetwarza, wdrożyła System Zarządzania Bezpieczeństwem Informacji w rozumieniu odpowiednich polityk ochrony danych (zgodnie z art. 24 ust. 2 przedmiotowego rozporządzenia ogólnego). W celu dochowania należytej staranności w kontekście ochrony danych osobowych, Zarząd Instytutu NIEDZIELA wyznaczył w organizacji Inspektora Ochrony Danych.
Więcej o polityce prywatności czytaj TUTAJ.

Akceptuję