Krok w tył w dialogu między Watykanem a Chinami? A może to tylko zwykła psychoza? Trudno jednoznacznie ocenić niedawne zarządzenie skierowane do chińskich agencji turystycznych, w którym komunistyczni władcy zakazali reklamowania oraz zażądali usunięcia z planów wycieczek do Europy, a szczególnie do Włoch, Watykanu i Bazyliki św. Piotra. Konsternacja jest tym większa, że zakaz pojawił się w tym samym czasie, kiedy ogłoszono wspólne przedsięwzięcie Muzeów Watykańskich i kierownictwa jednego z najcenniejszych pod względem historycznym i artystycznym zabytków w ChRL – Zakazanego Miasta.
Obserwatorzy mają kłopoty z interpretacją tego komunikatu. Czy pochodzi z rządu centralnego, czy jest przejawem samowolnej polityki któregoś z peryferyjnych ośrodków władzy? Nic nie jest pewne poza tym, że za złamanie zakazu grozi spora kara finansowa – chińska administracja może nałożyć wysoki, liczący 40 tys. euro mandat.
Chińscy touroperatorzy, oczywiście występujący anonimowo, są jednak sceptyczni. Ich zdaniem, zakaz nie będzie przestrzegany, a Chińczycy nadal chcą oglądać Watykan i Bazylikę św. Piotra – część z motywów religijnych. Chińscy chrześcijanie uznają wycieczki organizowane przez chińskie agencje jako pielgrzymki do grobów Apostołów. Zresztą już w samych Włoszech, nawet na Placu św. Piotra, trwa ewangelizacja; wśród Chińczyków rozdawane są broszury informujące o znaczeniu tego miejsca i zawierające dane ośrodków chrześcijańskich, które udzielają informacji w języku chińskim.
Pomóż w rozwoju naszego portalu