Wydano ją za Kolomana, syna króla Węgier. Wspólnie z mężem władała na terenie dzisiejszej Dalmacji, Chorwacji i Słowenii. Oboje zostali tercjarzami franciszkańskimi i od ślubu żyli w dziewictwie. Na ich dworze wychowywała się Kinga, przyszła święta małżonka księcia krakowsko-sandomierskiego Bolesława Wstydliwego (młodszego brata Salomei). Po bitwie z Tatarami, zmarł od poniesionych ran mąż naszej bohaterki, która jako 30-letnia wdowa wróciła na dwór brata.
Pierwsza klaryska
Z pomocą braci franciszkanów starała się o utworzenie w Zawichoście k. Sandomierza pierwszego na ziemiach polskich klasztoru Klarysek, do którego w 1245 r. sama wstąpiła. Ze względu na najazdy tatarskie i bezpieczeństwo sióstr, przeniesiono go do podkrakowskiej Skały – miejscowości, której patronuje dziś bł. Salomea. Nieopodal Krakowa znajduje się również Grodzisko z pustelnią pierwszej polskiej klaryski.
Pomóż w rozwoju naszego portalu
Reklama
Salomea, mimo że była księżną, nie przyjęła funkcji ksieni, czyli posługi przełożonej sióstr. Tuż przed swoją śmiercią zostawiła im jednak wyjątkowe przesłanie: „Siostry moje kochane, miejcie pokój w Panu, miłujcie się nawzajem, strzegąc czystości, bez skarg i bez szemrania. Tak bowiem osiągniecie nagrodę od Pana i wieczną szczęśliwość”. Zmarła w opinii świętości 10 listopada 1268 r. w Skale, a pochowano ją w krakowskim kościele Franciszkanów, gdzie spoczywa do dziś, w kaplicy bł. Salomei. W 1672 r. papież Klemens X zatwierdził jej kult.
19 listopada w kościele św. Andrzeja przy ul. Grodzkiej 54 w Krakowie, w liturgiczne wspomnienie Klaryski, rozpocznie się jubileusz 750. rocznicy jej narodzin dla Nieba. Mszę św. o godz. 17 odprawi bp Damian Muskus OFM. Wydarzenie poprzedzi nowenna: począwszy od 10 listopada każdego dnia o godz. 17 będzie tu odprawiana Eucharystia ze specjalną modlitwą i litanią do bł. Salomei, w obecności jej relikwii.
Wprowadzała pokój
Następczynie Błogosławionej, których klasztor mieści się właśnie przy tym kościele, przechowują do obecnych czasów pamiątki, które po sobie zostawiła: włosiennicę, graduał, ostensoria (kustodie do przechowywania Hostii, przekształcone w relikwiarze) oraz ikonę Matki Bożej Hagiosoritissa – mozaika ta towarzyszy siostrom w czasie przejścia z tego świata do Domu Ojca.
Konwent klarysek, który obecnie istnieje w Krakowie, wywodzi się ze wspólnoty ze Skały. – Salomea w naszym klasztorze nigdy osobiście nie była, gdyż na terenie miasta, jak mówią dokumenty, po raz pierwszy „byłyśmy widziane” w 1316 r. W ubiegłym roku obchodziłyśmy więc 700-lecie naszej tu obecności – mówi s. Joanna Długa, ksieni klasztoru Sióstr Klarysek św. Andrzeja Apostoła w Krakowie. Jest jedną z młodszych mniszek konwentu. Wstąpiła do niego w 2001 r., mając 29 lat. Pochodzi z Gdyni, pracowała w szkole jako katechetka. Jak mówi, poszła w ślady Salomei, bo „na kolanach” może więcej zrobić niż tam, gdzie była.
Reklama
– Przy okazji obecnego jubileuszu chcemy wydobyć Salomeę z ukrycia, by jej kult jako błogosławionej się rozszerzał. Ma ona bowiem wiele do powiedzenia współczesnym ludziom – opowiada przełożona krakowskich klarysek.
– Ukryła się przed światem, wstępując za klauzulę, a wy ją chcecie z niej „wydobyć?” – uśmiecham się zaczepnie do s. Joanny i dopytuję: – Co może nam przekazać żyjąca ponad siedem wieków temu Błogosławiona?
– W czasie ubiegłorocznych Światowych Dni Młodzieży młodzi odczytali chociażby jej przekaz o czystości serca. Czystość jest dziś zagłuszana, a przecież potrzebuje jej każdy, niezależnie od stanu, w jakim żyje. Także imię Salomei, które oznacza „pokój”, jest inspiracją. Możemy z niej czerpać, wprowadzając pokój we własnej duszy i w miejsca, gdzie żyjemy, pracujemy, w Polsce i na świecie – odpowiada moja rozmówczyni.
Kochała Miłość
Dodaje, że Błogosławiona, wzorem św. Franciszka i św. Klary, zabiegała o to, by „Miłość była kochana”. – Jeśli ta Miłość jest w sercu, to wszelkie zło jest do pokonania i chwała Boża może się wszędzie objawić. Salomea poprzez swoje ukrycie, na kolanach, zwyciężała zło w czasie najazdów tatarskich na nasze ziemie. Także jej wybór życia w czystości świadczy o nakierowaniu umysłu, serca i pragnień na Boga. A w Nim jest zwycięstwo nad wszelką formą zła.
Gdy pytam, ile zainspirowanych Salomeą „księżniczek” mieszka w krakowskim konwencie, ich przełożona zdradza: – Obecnie jest nas tu 34. Mamy jedną nowicjuszkę i dwie postulantki. Przychodzą do nas „księżniczki” wydobyte z różnych stron przez Jezusa. Jak On sobie jakąś upatrzy, to ją przyprowadza do Siebie. Bycie taką księżniczką oznacza pójście w Jego ślady. Trzeba pozwolić się przeprowadzić przez Jego Krzyż – na tym polega królowanie z Chrystusem. Dlatego klasztor to miejsce dla odważnych księżniczek!