Stacja V - Szymon Cyrenejczyk pomaga nieść krzyż Panu Jezusowi
Żołnierze, bojąc się, że Pan Jezus nie doniesie krzyża na Golgotę, przymusili Szymona z Cyreny, ojca Aleksandra i Rufusa (Mk 15, 21), aby niósł krzyż Jezusowy. Można się zastanawiać, jaka jest przyczyna wymienienia imion synów Cyrenejczyka. Prawdopodobnie odgrywali oni ważną rolę w gminie rzymskiej (Rufusa wspomina jeszcze św. Paweł - zob. Rz 16, 13). Czy nie trzeba się domyślać, że Szymon w czasie drogi krzyżowej przeżył wewnętrzny wstrząs i nawrócił się? To też przekazał swoim dzieciom. Św. Marek, który pisał Ewangelię w Rzymie, chcąc uwiarygodnić swój przekaz, przywołał znane osobistości gminy rzymskiej ówczesnych czasów na świadectwo dla nich. Widząc cierpiących ludzi, potrzebujących pomocy - pomagajmy im tak, jak Szymon w niesieniu krzyża. Czyńmy to nie tyle pod przymusem, ale ochotnie. Bądźmy dla innych prawdziwymi Cyrenejczykami, a nie faryzeuszami i Judaszami. Pamiętajmy słowa Pana Jezusa: "Wszystko, co uczyniliście jednemu z tych braci moich najmniejszych, Mnieście uczynili" (Mt 25, 40).
Stacja VI - Święta Weronika ociera twarz Panu Jezusowi
W czasie drogi krzyżowej jakaś kobieta wyrwała się z tłumu i otarła twarz Panu Jezusowi. Otrzymała na chuście odbicie Mistrza. Jest to cena bardzo wymowna, bo owa niewiasta nie liczyła się z wrogą opinią otoczenia, które towarzyszyło Panu Jezusowi. Każdy z nas, jeśli chce się zbawić - też nie może kierować się modą, opiniami innych ludzi, często niezgodnymi z zasadami Ewangelii, ale prawym sumieniem ukształtowanym według przykazań Bożych i nauki Chrystusa. Tylko za tę cenę zachowamy nieskażony obraz Pana Jezusa w naszych sercach (czyli łaskę uświęcającą).
Stacja VII - Pan Jezus po raz drugi upada pod ciężarem krzyża
Podobnie dzieje się z ludźmi. Byli u spowiedzi, przeżyli rekolekcje, a pod wpływem złych skłonności ulegli pokusie. Nastąpiło kolejne odejście od Pana Boga. Mówi się, że upaść jest rzeczą ludzką, lecz trwać w złym jest sprawą diabelską. Dlatego po kolejnym upadku nie można się załamywać i poddawać zniechęceniu, a tym bardziej tłumaczyć, że inni grzeszą znacznie ciężej i nic się im nie dzieje. Każdy z nas kiedyś osobiście będzie musiał odpowiadać za wszystko, co uczynił. Trzeba kolejny raz podjąć pokutę, żal za grzechy, aby się pojednać z Panem Bogiem w spowiedzi św.
Pomóż w rozwoju naszego portalu