Reklama

Temat tygodnia

Życie w blasku światła

Ruch Światło-Życie ma swoje źródło w nurcie odnowy Soboru Watykańskiego II. Jego założyciel, sługa Boży ks. Franciszek Blachnicki, odczytując znaki czasu, rozpoczął na polskiej ziemi dzieło Oaz Żywego Kościoła od organizowania rekolekcji oazowych dla ministrantów, Krucjaty Wstrzemięźliwości, a w latach następnych wypracował cały system formacyjno-ewangelizacyjny, obejmujący dzieci, młodzież i dorosłych, a także rodziny. Do naszej diecezji pierwsze wspólnoty przywędrowały w latach 80. z archidiecezji częstochowskiej.
Z ks. Markiem Gąsiorkiem, diecezjalnym moderatorem Ruchu, rozmawia Piotr Lorenc.

Bądź na bieżąco!

Zapisz się do newslettera

Piotr Lorenc: - Po szybkim rozwoju Ruchu w latach 70. i 80. ubiegłego stulecia początek nowego wieku przyniósł jego zastój. Czy można mówić o pewnym kryzysie?

Ks. Marek Gąsiorek: - Nie chciałbym używać słowa kryzys w skali Ruchu Światło-Życie, gdyż taki stan ma miejsce tylko w naszej diecezji. W archidiecezji katowickiej, krakowskiej, częstochowskiej czy diecezji tarnowskiej istnieją od wielu lat wspólnoty i powstają nowe. I Ruch ma się dobrze. To na terenie naszej diecezji liczba osób wyjeżdżających na wakacyjne rekolekcje zmalała w porównaniu do minionych lat. Zniknęły także wspólnoty, które jeszcze nie tak dawno istniały przy wielu parafiach. Mam jednak nadzieję, że to przejściowy stan. Już teraz obserwuję powstawanie nowych wspólnot.

- W czym Ksiądz upatruje spadek zainteresowania oazą?

Pomóż w rozwoju naszego portalu

Wspieram

Reklama

- Powodów trzeba szukać w różnych dziedzinach życia. W latach 90. pojawiły się nowe możliwości spędzania wolnego czas - obozy, szkoły przetrwania, wyjazdy za granicę. Nie każdy chce poświęcić 15 dni na rekolekcje. Pojawiły się też problemy finansowe. Choć oazy nie były nigdy drogie, to jednak trzeba wydać określoną kwotę. W mojej parafii na 50 osób tylko 20 pojechało na rekolekcje, reszta nie mogła sobie na to pozwolić z powodów finansowych. Problemy leżą także po stronie rodziców. Niektórzy z nich, nie związani zbyt silnie z Kościołem, odradzają dziecku taki wyjazd, tłumacząc, że nie jest im do niczego potrzebny. Pokutuje także przekonanie, że na oazę można chodzić tylko do matury. A przecież właściwa służba i trwanie w Ruchu, tak jak pragnął Założyciel, powinno przyjść po odbyciu 3-letniej formacji.

- Ruch obejmuje ludzi młodych, ale z różnymi doświadczeniami, jak najkrócej można scharakteryzować jego założenia?

- Jego program wyrażają najkrócej greckie słowa "światło" oraz "życie", wpisane w znak krzyża. Formuła "Światło-Życie" oznacza jedność światła danego od Boga i życia, czyli świadectwo chrześcijańskiego życia. Sprawcą tej jedności jest Duch Święty. On sprawia, że światło rozumu, słowa Bożego, światło Chrystusa i światło Kościoła rodzi nowego człowieka we wspólnocie Kościoła.

- Jak wygląda formacja oazowa?

- Podstawowa formacja w Ruchu jest oparta na "Obrzędach chrześcijańskiego wtajemniczenia dorosłych" i rozpoczyna się od ewangelizacji, indywidualnej bądź przez rekolekcje: ewangelizacyjne lub stopnia podstawowego, prowadzącej do przyjęcia Jezusa Chrystusa jako swego Pana i Zbawiciela i do włączenia się w grupę formacyjną uczniów Chrystusa. Pierwszy etap deuterokatechumenatu realizowany według "Drogowskazów Nowego Człowieka", czyli "Dziesięciu kroków ku dojrzałości chrześcijańskiej" prowadzi do uczestnictwa w Oazie Nowego Życia II stopnia. Rozpoczęta w niej inicjacja liturgiczna jest kontynuowana w drugim etapie formacji, w którym istotnym elementem jest przeżycie Triduum Paschalnego w formie rekolekcji i odnowa przymierza chrztu świętego. Trzeci etap formacji - mistagogiczny - obejmuje pogłębienie eklezjologiczne (Oaza Nowego Życia III stopnia) i odkrywanie swojego miejsca w Kościele w różnorakiej posłudze diakonijnej. Na każdym z etapów formacja odbywa się przez systematyczną indywidualną pracę uczestnika, przez cotygodniowe spotkania w małej grupie z animatorem oraz przez uczestnictwo w dniach wspólnoty Ruchu. Cechą charakterystyczną tej formacji jest wychowanie do liturgii i przez liturgię. Na tym fundamencie oparte są szczegółowe programy formacyjne odpowiednie dla wieku i stanu.

- Dziękuję za rozmowę.

2003-12-31 00:00

Oceń: 0 0

Reklama

Wybrane dla Ciebie

Starogard Gdański: Skandal! Sędzia skazał matkę za to, że ostrzegła przed aborterem

2025-02-18 07:39

[ TEMATY ]

sąd

aborcja

Fundacja Życie i Rodzina

Pani Weronika z dzieckiem

Pani Weronika z dzieckiem

Skandal w Sądzie! Sędzia Wojciech Jankowski ze Starogardu Gdańskiego skazał matkę, która odmówiła aborcji na swoim synku i ostrzegła inne kobiety przed aborterem. Pani Weronika, mama trojga dzieci, została skazana na 4 miesiące prac społecznych. Ma też zapłacić 1812 złotych kosztów sądowych dla oskarżyciela ginekologa Piotra A. Dodatkowo ma zamieścić przeprosiny w mediach. Wyrok jest nieprawomocny.

Sprawa toczyła się przez ponad 2 lata. Zaczęła po tym, jak Pani Weronika odpowiedziała w Internecie na pytanie jednej z kobiet w ciąży. Pytanie było o lekarza do prowadzenia trudnej ciąży w Starogardzie Gdańskim, ktoś zasugerował właśnie Piotra A. W odpowiedzi Weronika odradziła i przytoczyła historię swojego synka. Kilka lat wcześniej A. zdiagnozował u chłopca zespół Downa i nachalnie proponował aborcję. Morderstwo na dziecku miałoby się odbyć w gabinecie A., co samo w sobie byłoby złamaniem prawa – wykonywanie aborcji poza szpitalem jest karalne. Weronika odmówiła. Dziecko urodziło się bez wady genetycznej, choć stres z okresu ciąży miał złe skutki i pewne problemy zdrowotne ciągną się u dziecka do dziś.
CZYTAJ DALEJ

Miłujcie waszych nieprzyjaciół

2025-02-18 13:38

Niedziela Ogólnopolska 8/2025, str. 20

[ TEMATY ]

homilia

Adobe Stock

Heroizm odpowiedzi na to wezwanie rozumieją tylko ci, którzy doświadczywszy dotkliwych skutków wrogości, postanowili naśladować Jezusa Chrystusa w tym, co naprawdę najtrudniejsze. Nie chodzi bowiem jedynie o to, abyśmy jako wyznawcy Chrystusa miłowali się wzajemnie, ani nawet o to, żeby wyzbyć się pragnienia odwetu i zemsty i na tym poprzestać, ale chodzi o tak głęboką wewnętrzną przemianę, która zaowocuje postawą miłości wobec naszych prześladowców i wrogów. Żaden człowiek własnymi siłami nie jest do tego zdolny. Wezwania do miłowania nieprzyjaciół nie ma w żadnej innej religii, nawet w tych, które jako monoteistyczne, czyli judaizm i islam, są pod wieloma względami najbliższe chrześcijaństwu. Jedna i druga dopuszczają odwet i zemstę, co widać w dramatycznej sytuacji politycznej na Bliskim Wschodzie, gdzie obowiązuje zasada: „oko za oko, ząb za ząb, siniec za siniec”.

Często i słusznie podkreśla się konieczność i wartość cnoty sprawiedliwości. Nakazuje ona, żeby każdemu oddać to, co mu się słusznie należy. O ile jednak w sprawach materialnych jest to wymierne, o tyle w sprawach duchowych sytuacja staje się zdecydowanie bardziej złożona. W sprawach materialnych można – i często trzeba – przezwyciężyć sprawiedliwość np. przez darowanie czy zmniejszenie długu, co zakłada rezygnację z pewnej części należnych mi dóbr, bez których mogę się obyć. W sprawach duchowych to, co najważniejsze, odbywa się we wnętrzu człowieka i potrzebuje gruntownej przemiany umysłu i serca. Poczucie wyrządzonej krzywdy może być tak wielkie, że domaga się ukarania krzywdziciela, a nawet odwzajemnienia doznanej krzywdy. I właśnie wtedy miejsce sprawiedliwości powinno zająć miłosierdzie. Motywacja sprawiedliwości jest z gruntu naturalna, motywacja miłosierdzia natomiast ma charakter nadprzyrodzony. Jezus Chrystus idzie jeszcze dalej i uczy trudnej prawdy: nie ma sprawiedliwości bez miłosierdzia, ale nie ma miłosierdzia bez przebaczenia. Dopiero na gruncie przebaczenia wyrasta postawa miłowania nieprzyjaciół.
CZYTAJ DALEJ

W intencji Papieża Franciszka

2025-02-23 12:03

Małgorzata Pabis

    - Trwamy na modlitwie na wzór pierwszych chrześcijan, którzy otaczali Piotra miłością i modlitwą, gdy będąc w okowach, w więzieniu, skuty łańcuchami, oczekiwał na śmierć męczeńską – powiedział w homilii bp Jan Zając.

    - Dziś w święto katedry św. Piotra Apostoła nasze myśli kierują się w stronę Rzymu, w stronę Piotra naszych czasów, który od tygodnia przebywa w poliklinice Gemelli pod opieką lekarzy… I chcemy modlić się w Jego intencji: o łaskę zdrowia i potrzebne siły – mówił w sobotę (22.02) ks. Zbigniew Bielas, rektor Sanktuarium Bożego Miłosierdzia w Krakowie-Łagiewnikach. W bazylice Bożego Miłosierdzia została odprawiona Msza święta w intencji papieża Franciszka. Eucharystii przewodniczył bp Jan Zając.
CZYTAJ DALEJ
Przejdź teraz
REKLAMA: Artykuł wyświetli się za 15 sekund

Reklama

Najczęściej czytane

REKLAMA

W związku z tym, iż od dnia 25 maja 2018 roku obowiązuje Rozporządzenie Parlamentu Europejskiego i Rady (UE) 2016/679 z dnia 27 kwietnia 2016r. w sprawie ochrony osób fizycznych w związku z przetwarzaniem danych osobowych i w sprawie swobodnego przepływu takich danych oraz uchylenia Dyrektywy 95/46/WE (ogólne rozporządzenie o ochronie danych) uprzejmie Państwa informujemy, iż nasza organizacja, mając szczególnie na względzie bezpieczeństwo danych osobowych, które przetwarza, wdrożyła System Zarządzania Bezpieczeństwem Informacji w rozumieniu odpowiednich polityk ochrony danych (zgodnie z art. 24 ust. 2 przedmiotowego rozporządzenia ogólnego). W celu dochowania należytej staranności w kontekście ochrony danych osobowych, Zarząd Instytutu NIEDZIELA wyznaczył w organizacji Inspektora Ochrony Danych.
Więcej o polityce prywatności czytaj TUTAJ.

Akceptuję