Reklama

Niedziela Częstochowska

Jesteśmy maryjni – zakończenie roku fatimskiego

Polacy są narodem maryjnym. Tak wynika także z badań, które przeprowadził w 2015 r. Instytut Statystyki Kościoła Katolickiego na zlecenie Sekretariatu Fatimskiego

Niedziela częstochowska 41/2017, str. 4

[ TEMATY ]

Matka Boża

Grażyna Kołek/Niedziela

Bądź na bieżąco!

Zapisz się do newslettera

Rozesłano wtedy do wszystkich polskich parafii ankietę z szeregiem pytań dotyczących form kultu maryjnego. Wyniki nie były zaskoczeniem – polski katolicyzm ma wyraźnie maryjny charakter, a pobożność tę cechuje nadzwyczajne bogactwo form, praktyk i zwyczajów. Najpopularniejsze są: Różaniec, nabożeństwa majowe oraz comiesięczne nabożeństwa fatimskie. Nie ma osobnych badań dotyczących naszej archidiecezji, ale nie sądzimy, by religijność naszego regionu odbiegała znacząco od innych części Polski.

Jednak w związku z kończącym się niebawem rokiem obchodów 100. rocznicy objawień fatimskich, zapytaliśmy w parafiach miejskich i wiejskich, w klasztorach i wspólnotach naszej archidiecezji o to, jak wyglądał fatimski rok w Kościele częstochowskim z ich perspektywy. Oczywiście, jest to obraz niepełny, fragmentaryczny, bo nie wszędzie udało nam się dotrzeć, ale wskazujący na wielość pomysłów i różnorodność działań.

Pomóż w rozwoju naszego portalu

Wspieram

Reklama

Dominującym wydarzeniem – i to na ogólnopolską skalę – była uroczystość na Jasnej Górze 13 maja br., powiązana z 300-leciem koronacji Obrazu Matki Bożej Częstochowskiej. Jednak działania popularyzujące objawienia fatimskie pojawiały się w całej archidiecezji. We wszystkich parafiach odbywały się każdego 13. dnia miesiąca nabożeństwa fatimskie, we wszystkich też wierni spotykali się na modlitwie różańcowej. To już pewien standard, do którego jesteśmy przyzwyczajeni.

Dwa razy Fatima

Jednak na mapie naszej archidiecezji są dwa miejsca, które bezpośrednio kojarzą się z Fatimą. Pajęczno i kaplica pw. św. Dzieci Fatimskich należąca do parafii pw. Narodzenia Pańskiego oraz parafia pw. Matki Bożej Fatimskiej w Kłobucku.

Ks. Szymon Gołuchowski, proboszcz z Pajęczna, rozmawia z nami tuż przed wylotem na parafialną pielgrzymkę do Fatimy. To jeden z owoców minionego roku – z tej niewielkiej wspólnoty wybrało się w daleką wyprawę ok. 30 osób. Czy obecność kaplicy o tak rzadkim wezwaniu, jak św. Dzieci Fatimskich determinuje pobożność w parafii? – Nie determinuje, ale zobowiązuje – uściśla ks. Gołuchowski. – U nas procesje fatimskie są ubogacone obecnością relikwii fatimskich I stopnia. Te procesje są bardzo piękne – mężczyźni niosą dużą figurę Matki Bożej, taką samą jak ta w Fatimie. I przychodzi dużo ludzi – dopowiada.

Kaplica przyciąga coraz więcej osób, choć mamy wrażenie, że jest to miejsce mało znane w archidiecezji. A szkoda. – My się dopiero rozkręcamy – zapewnia ks. Szymon Gołuchowski. Przyjmowanie pielgrzymek wymaga odpowiedniego zaplecza, w tym sanitarnego. Na razie powstał więc plac zabaw i okazał się strzałem w dziesiątkę. – Dzieci z rodzicami idą na modlitwę do kaplicy, a potem na plac zabaw, albo odwrotnie – mówi Ksiądz Proboszcz.

Reklama

W Kłobucku znajduje się jedyna w archidiecezji parafia nosząca wezwanie Matki Bożej Fatimskiej. Parafia jest stosunkowo młoda, buduje kościół, ale przedsięwzięć noszących miano Fatimy jest już kilka, np. Drużyna Fatimska czy Drużyna Budowy Świątyni Fatimskiej. Ks. prob. Grzegorz Dymek przyznaje, że nabożeństwa fatimskie, procesje czy Różaniec to parafialna codzienność. – W tym roku jest tylko nieco odświętniej – szczególnie 13 maja i 13 października – dodaje. – Budujemy też kościół i właśnie jesteśmy na etapie prac wewnątrz świątyni. Mam taką nadzieję, że zrobimy Matce Bożej niespodziankę i skończymy wszelkie działania budowlano-wykończeniowe jeszcze w tym roku. Wszyscy bardzo się staramy – kończy ks. Dymek.

Nie tylko Częstochowa

– U nas na nabożeństwa fatimskie przychodzi prawie 300 osób – opowiada ks. Jacek Reczek, proboszcz zawierciańskiej parafii pw. Matki Bożej Królowej Polski. To cieszy duszpasterza, choć przeważają ludzie w mocno średnim wieku, to sporo jest też 30-, 40-latków. – I to bez względu na to, jaki dzień wypada 13. – dodaje ks. Reczek. – Młodzi są zapracowani, zabiegani, trudniej im wygospodarować czas. Tym większa radość, że włączają się w modlitwę – podsumowuje.

Trochę inaczej jest w częstochowskiej parafii pw. św. Jana Kantego. Jej proboszcz ks. Sławomir Bartoszuk mówi nam, że na comiesięczne nabożeństwa fatimskie przychodzi spora grupa osób, ale są to zazwyczaj ci sami ludzie. Zazwyczaj, bo jeśli 13. dzień miesiąca przypada na początku tygodnia, to w kościele od razu przybywa wiernych. Dlaczego? – Bierze się to stąd, że część moich parafian pochodzi spoza Częstochowy i na weekend wracają do swoich rodzin, wyjeżdżają z miasta. Jeśli 13. dzień wypada np. w piątek lub w weekend, to ich po prostu nie ma – precyzuje.

Reklama

W gidelskim klasztorze Dominikanów w maju i w październiku nabożeństwo fatimskie przybiera szczególną formę – przypomina słynne procesje światła z Fatimy. Gidelska procesja światła rusza z klasztoru Dominikanów i zmierza do Matki Bożej Bolesnej. Przyjeżdżają na nią ludzie z całej okolicy, nawet z dość daleka. Inną inicjatywą, zdobywającą sobie coraz większe grono modlących się, jest wplecenie choćby jednej dziesiątki Różańca do modlitwy o uzdrowienie, którą w Gidlach odmawia się często.

Mała parafia pw. Trójcy Przenajświętszej w Myszkowie-Nowej Wsi od Adwentu 2016 r. przeżywa peregrynację figury Matki Bożej Fatimskiej. W tej chwili ok. połowa domostw w parafii gościła już figurę. – Matka Boża dokonuje prawdziwych cudów – opowiada „Niedzieli” proboszcz ks. Dariusz Gach.

– Ludzie biorą wolny dzień w pracy, żeby spędzić ten czas z Maryją. Rodziny traktują to wydarzenie jak wielkie święto. Serce rośnie, gdy patrzy się na to, jak głęboko przeżywają przyjęcie u siebie Matki Bożej – mówi ks. Gach.

Czy owocem roku fatimskiego jest rosnąca liczba kół Żywego Różańca? Nie wiemy. Ale cieszy, że w naszej archidiecezji, w niektórych jej parafiach – obok popularnych kobiecych Kół Żywego Różańca – pojawiają się także Róże męskie.

Różaniec do granic

Ze 100-leciem objawień fatimskich, których fundamentalnym przesłaniem była prośba Maryi o odmawianie Różańca, pięknie współgra inicjatywa „Różaniec do granic”, która już odniosła spektakularny sukces, bo o Różańcu mówi się dziś w całej Polsce, w tym także w środowiskach, które z religią mają niewiele wspólnego. Poruszenie zapanowało nie tylko w nadgranicznych parafiach, ale także w tych leżących często daleko od granic kraju. W tym na terenie archidiecezji częstochowskiej.

Reklama

I choć nie ma u nas koordynatora przedsięwzięcia, bo tych ustanowiono jedynie w diecezjach granicznych, to ruch w archidiecezji jest spory. Wyjazdy organizują księża proboszczowie, osoby świeckie, członkowie ruchów i stowarzyszeń. Ludzie jadą na granice prywatnie lub w grupach – czasem kilka parafii wynajmuje jeden lub więcej autokarów. Dla przykładu – z 3 parafii Kłobucka w kierunku Czech jedzie autokar wiernych. – Pojedzie z miasta jakieś 50 osób, w tym część z mojej parafii – mówi „Niedzieli” ks. Grzegorz Dymek.

Parafianie z Pajęczna działają na dwa fronty. Kto młody, jedzie na granice, kto starszy lub obowiązki nie pozwalają, będzie modlił się na miejscu. W dwóch kościołach parafii i jednej kaplicy punktualnie o godz. 14 rozpocznie się Różaniec. – Będziemy odmawiać go w łączności z Polakami, którzy stać będą wówczas wzdłuż granic kraju. Od kilku tygodni słyszymy o tym z ambony i zainteresowanie jest duże – mówią w Pajęcznie.

Wspomniany ks. Dariusz Gach z Myszkowa skontaktował się już z Ojcami Karmelitami w Zawoi. Od zakonników jest tam jakieś 2 godz. piechotą do granicy, ale ks. Dariusz jest przekonany, że ojcowie pomogą podjechać gdzieś bliżej.

W samej Częstochowie, z tego, co udało się nam ustalić do momentu oddania tygodnika do druku, wyjazd organizuje sporo parafii. – Jeśli ktoś naprawdę chciał jechać, to wystarczyło rozpytać w swojej parafii i już była informacja, kto w najbliższej okolicy organizuje taki wyjazd – zapewnia nas Marian Zawada, który wybiera się nad granicę czeską z żoną i 4 swoich dzieci.

Dopełnienie inicjatywy

Na 7 października szykują się w stolicy archidiecezji dwa ważne wydarzenia. Pierwszym jest Pielgrzymka Kół Żywego Różańca, która 7 października odbędzie się w gmachu Wyższego Seminarium Duchownego. Drugie to II Gwiaździsta Procesja Różańcowa z Maryją. Określa się ją jako dopełnienie inicjatywy „Różaniec do granic”.

Idea jest prosta – kto nie będzie mógł pojechać 7 października na granice Polski, niech w łączności z tymi, którzy modlą się na granicach, odmówi swój Różaniec tam, gdzie właśnie jest – w miejscu swojego zamieszkania, w parafii. W ubiegłym roku Gwiaździsta Procesja pojawiła się po raz pierwszy w naszej archidiecezji. Zainicjowało ją i zorganizowało Katolickie Stowarzyszenie Wiernych „Nowa Ewangelizacja”. A wspierał inicjatywę i nadal wspiera abp Wacław Depo, metropolita częstochowski.

W parafiach archidiecezji 7 października zapowiada się prawdziwy maraton modlitewny, np. w parafii pw. św. Jana Kantego na Północy Różaniec rozpocznie się o godz. 14 i modlitwy potrwają do wieczornej Mszy św. – W ten dzień każdy, kto przyjdzie do kościoła o godz. 14, może włączyć się w modlitwę różańcową – zapewniają częstochowscy duszpasterze.

2017-10-04 10:52

Oceń: 0 0

Reklama

Wybrane dla Ciebie

Dlaczego pielgrzymują do Babimostu?

Niedziela zielonogórsko-gorzowska 47/2019, str. 4-5

[ TEMATY ]

pielgrzymka

Matka Boża

l.m.wikipedia.org/Petroniusz

Wnętrze kościoła w Babimoście

Wnętrze kościoła w Babimoście

Nie ma tu jeszcze żadnego sanktuarium czy kolegiaty. A jednak do kościoła św. Wawrzyńca w Babimoście pielgrzymują wierni. A właściwie wierne. Bo od zeszłego roku to właśnie w tym mieście odbywają się diecezjalne spotkania kobiet. Co je tam przyciąga?

Sam gród na terenie dzisiejszego Babimostu mógł istnieć już w X wieku. Jego funkcjonowanie wiąże się z kultem pogańskiej bogini Baby. Pierwsze zaś wzmianki o Babimoście pochodzą z połowy XIII wieku. 22 lutego 1257 r. miejscowość wymienia dokument Przemysława I, księcia poznańskiego. Należała ona wówczas do cystersów z klasztoru w Obrze.
CZYTAJ DALEJ

Panie, ucz mnie uczciwości i gotowości niesienia pomocy potrzebującym!

2024-12-12 07:49

[ TEMATY ]

rozważania

O. prof. Zdzisław Kijas

Tomsickova/fotolia.com

Adwent jest zaproszeniem do zwracania uwagi na rzeczy proste, przede wszystkim zaś na osoby, które są obok. Do rzeczy zwyczajnych, lecz ważnych, należą: radość, wdzięczność, pokora, świadomość swoich obowiązków i powołania, uczciwość w życiu, sumienność, szczere poczucie odpowiedzialności. Nimi więc mamy obdarowywać bliskich.

Gdy Jan nauczał nad Jordanem, pytały go tłumy: «Cóż mamy czynić?» On im odpowiadał: «Kto ma dwie suknie, niech się podzieli z tym, który nie ma; a kto ma żywność, niech tak samo czyni». Przyszli także celnicy, żeby przyjąć chrzest, i rzekli do niego: «Nauczycielu, co mamy czynić?» On im powiedział: «Nie pobierajcie nic więcej ponad to, co wam wyznaczono». Pytali go też i żołnierze: «a my co mamy czynić?» On im odpowiedział: «Na nikim pieniędzy nie wymuszajcie i nikogo nie uciskajcie, lecz poprzestawajcie na waszym żołdzie». Gdy więc lud oczekiwał z napięciem i wszyscy snuli domysły w swych sercach co do Jana, czy nie jest Mesjaszem, on tak przemówił do wszystkich: «Ja was chrzczę wodą; lecz idzie mocniejszy ode mnie, któremu nie jestem godzien rozwiązać rzemyka u sandałów. On będzie was chrzcił Duchem Świętym i ogniem. Ma on wiejadło w ręku dla oczyszczenia swego omłotu: pszenicę zbierze do spichlerza, a plewy spali w ogniu nieugaszonym». Wiele też innych napomnień dawał ludowi i głosił dobrą nowinę.
CZYTAJ DALEJ

Kromka chleba miłości

2024-12-16 09:14

Magdalena Lewandowska

W przygotowaniach pomagali Zacheuszki, grupa wolontariuszy, która niesie wsparcie więźniom i ich rodzinom.

W przygotowaniach pomagali Zacheuszki, grupa wolontariuszy, która niesie wsparcie więźniom i ich rodzinom.

W parafii NMP Królowej Pokoju u ojców oblatów we Wrocławiu odbyło się spotkanie świąteczne więźniów i ich rodzin.

Zaproszeni zostali także bezdomni ze schronisk dla kobiet i mężczyzn, a modlitwę i procesję różańcową poprowadzili Wojownicy Maryi. Spotkanie rozpoczęło się od wspólnej Eucharystii. – Dzisiaj jednoczy nas wielka miłość Boga w dramacie, jakim jest wykluczenie. Na ołtarzu chcemy złożyć wszystkie nasze historie, emocje i rany – mówił na początku kapelan więzienny o. Robert Żukowski, oblat. Mszy św. przewodniczył sekretarz prowincjalny oblatów o. Wojciech Popielewski. – Proszę, by Jezus położył balsam tam, gdzie boli, zapalił światełko tam, gdzie jest ciemno i by przywrócił nadzieję wszędzie tam, gdzie ona gaśnie – modlił się o. Popielewski. – Jeżeli cokolwiek trzeba dzisiaj robić w Kościele, to organizować takie właśnie spotkania. Trzeba dawać i przyjmować miłość z tymi, którzy na co dzień tej kromki chleba miłości nie mają, albo bardzo muszą o nią żebrać. Tutaj tego chleba miłości jest pod dostatkiem dla każdego – Bóg jest miłością i daje Siebie każdemu, nikogo nie omija – przekonywał osadzonych i bezdomnych. I dodawał: – Bóg cieszy się życiem człowieka. Dzisiaj na każdego i każdą z was patrzy w Swój jedyny i niepowtarzalny sposób i mówi: żyj, podnoś się, odnawiaj nadzieję, zaczynaj od nowa.
CZYTAJ DALEJ

Reklama

Najczęściej czytane

W związku z tym, iż od dnia 25 maja 2018 roku obowiązuje Rozporządzenie Parlamentu Europejskiego i Rady (UE) 2016/679 z dnia 27 kwietnia 2016r. w sprawie ochrony osób fizycznych w związku z przetwarzaniem danych osobowych i w sprawie swobodnego przepływu takich danych oraz uchylenia Dyrektywy 95/46/WE (ogólne rozporządzenie o ochronie danych) uprzejmie Państwa informujemy, iż nasza organizacja, mając szczególnie na względzie bezpieczeństwo danych osobowych, które przetwarza, wdrożyła System Zarządzania Bezpieczeństwem Informacji w rozumieniu odpowiednich polityk ochrony danych (zgodnie z art. 24 ust. 2 przedmiotowego rozporządzenia ogólnego). W celu dochowania należytej staranności w kontekście ochrony danych osobowych, Zarząd Instytutu NIEDZIELA wyznaczył w organizacji Inspektora Ochrony Danych.
Więcej o polityce prywatności czytaj TUTAJ.

Akceptuję