Reklama

Wiadomości

„Pokot”...a wszyscy wokół zamilkli

Niedziela Ogólnopolska 40/2017, str. 15

[ TEMATY ]

film

Materiały prasowe

Bądź na bieżąco!

Zapisz się do newslettera

Zmieniły się polskie władze, zmienił się ton mediów publicznych, jednak to, co najważniejsze – kultura, a szczególnie polska kinematografia... ani drgnęły. Jak leżały i ideologicznie zatruwały swoich widzów i słuchaczy, tak leżą. Nadal znajdują się w rękach uzurpatorów, którzy – siłą – usiłują narzucić całemu społeczeństwu wzorce etyczne i wyobraźnię, które budzą dreszcz obrzydzenia u normalnie pojmującego człowieka.

Przykładem niesłychanej bezczelności – zakrawającej na prymitywną prowokację – jest dofinansowanie przez Polski Instytut Sztuki Filmowej produkcji filmu „Pokot” w reżyserii Agnieszki Holland. Skoro jednak ta bezczelność przeszła bez echa, obecne kierownictwo PISF postanowiło jeszcze mocniej napiąć cięciwę skandalu i... patronować ubieganiu się filmu pani Holland o nominację do nagrody Amerykańskiej Akademii Filmowej („Oscara”) dla najlepszego nieanglojęzycznego filmu. Tak więc publiczne pieniądze pójdą na promocję obrazu Polski przedstawionego w tym obłąkańczym filmie.

Pomóż w rozwoju naszego portalu

Wspieram

Reklama

Dlaczego formułuję tak ostrą ocenę najnowszego „dzieła” pani Holland? Bo „Pokot” nie jest żadnym filmem, żadną opowieścią, żadną artystyczną prowokacją – formuła filmowa stanowi w nim jedynie pretekst do zaprezentowania propagandowego, brutalnego w swojej wymowie, manifestu ideowego. Oto okazuje się, że mszcząca się za zabicie swoich dwóch wałęsających się psów emerytowana inżynier zabija myśliwych, pali kościół i dostępuje swoistego wniebowstąpienia do ekologicznego raju. Cały film Holland to wezwanie do zrównania zwierząt z ludźmi, do nadania im takiego samego statusu i rozpatrywania śmierci każdego ze zwierząt na równi ze śmiercią człowieka. Człowiek w filmie „Pokot” to istota brutalna, pozbawiona refleksji i często napędzana jedynie prymitywnymi morderczymi instynktami. Manifest Holland to w istocie prymitywna wizja powrotu do neopogańskiego czczenia natury i uznawania jej prymatu nad człowiekiem.

„Dzieło” Holland jest jednocześnie mocno nieporadne scenariuszowo, ma zaledwie naszkicowane tło, papierowe postaci, a jego najważniejszą osią jest konflikt między tradycyjnie rozumianym prawem naturalnym – które jest w nim wyszydzone na wszelkie sposoby – a neopogańskim ekologizmem, swoistym ekonazizmem.

Holland w swoim filmie twierdzi, że zabijanie ludzi, którzy wyznają inny niż ekologiczny sposób widzenia świata, jest uzasadnione, a nawet wskazane. Ekoterroryzm to, jej zdaniem, jedyne wyjście z pułapek współczesności. Film Holland jest prymitywną agitką, tym bardziej niebezpieczną, że uzasadniającą przemoc i nadającą naturze charakter wszechogarniającego absolutu. Holland twierdzi, że nie ma Boga, że nie ma nadprzyrodzonego charakteru ludzkiej natury, jest natomiast fascynujące misterium przyrody, które dyktuje własny – naturalistyczny – rytm postępowania.

Reklama

Dofinansowanie takiego filmu z pieniędzy publicznych jest aktem wyjątkowej bezczelności i zagrania na nosie katolickiej publiczności. Ta publiczność zresztą gremialnie film odrzuciła i po prostu go w kinach nie obejrzała. Wtedy miał miejsce następny akt prowokacji: wyłożono kolejne państwowe fundusze na to, aby „Pokot” nagłośnić na arenie międzynarodowej. To nic, że polska publiczność tego filmu nie chce. Organizatorzy międzynarodowej kampanii nic sobie z tego nie robią. Wmuszą nam ten film na siłę, a jak zwymiotujemy, to jeszcze raz... aż nauczymy się cenić nowe wartości i nowe głoszące je dzieła.

Manifest Holland jest przemyślany. Nie pozostawia żadnych niedomówień. Jest to manifest ekopogaństwa. Holland z premedytacją wywraca wszelkie wartości, drwi z prawa naturalnego, wyszydza Biblię i jej przesłanie: „Czyńcie sobie ziemię poddaną”. Ksiądz w jej filmie uosabia głupotę, tępe wstecznictwo i hołdowanie najgorszym, drzemiącym w nas instynktom. Zatem kiedy w finałowej scenie główna bohaterka pali kościół, widzowie czują, że jest to zasłużona kara za ekozaprzaństwo.

Wokół „Pokotu” wszyscy nabrali wody w usta. Po kątach sarkają, że być może film ma scenariuszowe i realizacyjne niedostatki, ale za to jaki jest uniwersalny, jakie niesie modne przesłanie. Dzięki temu ma szanse zostać dostrzeżony na świecie.

Reklama

Od dłuższego więc czasu środowisko niepodzielnie władające polską kinematografią promuje filmy kłamiące na temat polskiej historii („Ida”) i świadomie atakujące tradycję i narodowe wartości. Tym razem lewicowa dyrektor PISF Magdalena Sroka (była zastępczyni postkomunistycznego prezydenta Krakowa Jacka Majchrowskiego) zasłoniła się kuriozalnym jury, które selekcjonowało filmy polskie, aby wysunąć oficjalną kandydaturę do „Oscara”. Jury obradowało w składzie: Paweł Pawlikowski (przewodniczący), Grażyna Torbicka, Stefan Laudyn, Artur Reinhart, Tomasz Wasilewski, Agnieszka Smoczyńska i Magdalena Sroka. Tym ludziom zawdzięczamy przemoc i nieliczenie się z gustami większości widzów. Ci ludzie mają serdecznie w nosie wyznawane przez nas wartości. Ci ludzie także usiłują przemocą zaszczepić nam wyznawane przez siebie przekonania. Są ślepi na ewidentne wady „Pokotu”, głusi na złą, manieryczną muzykę towarzyszącą filmowym scenom. Przyświeca im jeden zasadniczy cel: oświecić „ciemniaków”, z misjonarską gorliwością chcą nas przerobić i zmienić, a jak wiadomo – film najmocniej przemawia do emocji i najpełniej formuje postawy.

Czym w istocie jest kampania, którą reprezentuje film pani Holland? To przemyślana i agresywnie upowszechniana neopogańska droga do zniszczenia katolicyzmu! Podstawą tego myślenia jest klasyczne kłamstwo i manipulacja, którą w filozofii ocenia się jako trick: „pars pro toto” (część zamiast całości). Do roli wartości najwyższej podnosi się naturę, jej istnienie, i z tej perspektywy buduje się zupełnie nową etykę i ontologię. To jest świat pozbawiony Boga, świat, który Boga nie potrzebuje, jest nawet wrogi w stosunku do Boga.

Manifest takiego właśnie świata przygotowała – stosując grubą fastrygę i rezygnując z artystycznej wypowiedzi na rzecz propagandowej treści – reżyser Agnieszka Holland. „Pokot” jest filmem kuriozalnym, złym warsztatowo, topornym scenariuszowo i świadomie nihilistycznym w treści. Nikomu to jednak nie przeszkadza. Komisja pod faktyczną wodzą pani Sroki zlekceważyła tak dojrzałe i pełne dzieła, jak „Wołyń” czy „Ostatnia rodzina”, i siłowo skierowała publiczne środki na promocję filmu skandalicznego artystycznie i ideowo.

Wszyscy milczą – albo pogodzeni z faktem, że filmy nigdy nie będą domeną naszej narodowej kultury, albo też uniesieni rewolucyjnym zapałem „cywilizowania polskiego chama”. Politycy pokornie zwiesili głowy. Wszyscy pogodziliśmy się z faktem, że polskim środowiskiem filmowym niepodzielnie władają postkomuniści?!

Nie zamierzam się z tym godzić. Gotów jestem słać listy do wszystkich wielkich w Polsce. Skandal z „Pokotem” musi zostać zakończony! Ten film nie może reprezentować Polski w świecie. Nic do rzeczy nie ma tu bredzenie o artystycznej wolności. Publiczne pieniądze nie mogą być kierowane na grafomańskie omamy artystki, która polskiego społeczeństwa po prostu nienawidzi. Pora, aby pani Holland i podobnie do niej myślący artyści przestali – za nasze pieniądze – pluć nam w twarz.

2017-09-27 10:10

Oceń: 0 0

Reklama

Wybrane dla Ciebie

Człowiek, który próbował sfilmować Boga

Niedziela Ogólnopolska 50/2015, str. 55

[ TEMATY ]

film

sztuka

Ks. prof. Andrzej Baczyński

Ks. prof. Andrzej Baczyński
Kiedy poważnie zachorował, wyruszył w prywatnej pielgrzymce na Jasną Górę. To wtedy właśnie opowiedział mi o swoim codziennym rytuale: wpierw Msza św., celebrowana o świcie w krakowskiej kolegiacie św. Floriana, a potem kawa ze świetnego ekspresu (prawie taka jak we Włoszech) i spokojny, powolny, głęboko rozważany, samotny Różaniec. Opowiadał mi, jak bardzo tego potrzebuje, jak blisko czuje się wtedy swojego mistrza – Jana Pawła II, bo to przecież papieski różaniec przesuwał wtedy między palcami. Był taki dumny, że jest w posiadaniu tej nadzwyczajnej relikwii.
CZYTAJ DALEJ

Co najmniej dwóch kardynałów nie weźmie udziału w konklawe

2025-04-24 09:17

[ TEMATY ]

konklawe

kardynałowie

śmierć Franciszka

wybory nowego papieża

PAP/EPA

Kardynałowie i biskupi modlący się przy trumnie śp. papieża Franciszka

Kardynałowie i biskupi modlący się przy trumnie śp. papieża Franciszka

Co najmniej dwóch kardynałów nie będzie mogło przyjechać do Rzymu, by uczestniczyć w uroczystościach pogrzebowych papieża Franciszka oraz w wyborze nowego papieża. Już w dniu śmierci papieża Franciszka emerytowany arcybiskup Sarajewa, 79-letni kard. Vinko Puljić powiedział chorwackiej gazecie „Vecernji list”, że nie będzie mógł pojechać do Rzymu z przyczyn zdrowotnych.

W konklawe nie weźmie również udziału hiszpański kardynał, 79-letni Antonio Canizares Llovera. Rozgłośnia Cope, oficjalny nadawca Konferencji Biskupów Hiszpanii, poinformowała, że były arcybiskup Walencji odwołał swój udział z powodów zdrowotnych. Do udziału w wyborze mają prawo kardynałowie, którzy nie ukończyli jeszcze 80 lat. Aktualnie na tej liście jest ich 135, a na dzień dzisiejszy 133.
CZYTAJ DALEJ

Wyjątkowe wydarzenie przed nami!

2025-04-25 10:11

[ TEMATY ]

franciszkanie

Zielona Góra

Biblia 24/7

Karolina Krasowska

Wydarzenie jest organizowane po to, byście pochylili się nad słowem Bożym i weszli w dialog z Bogiem – mówi Sławomir Baszko

Wydarzenie jest organizowane po to, byście pochylili się nad słowem Bożym i weszli w dialog z Bogiem – mówi Sławomir Baszko

Wielkimi krokami zbliża się piąta edycja akcji Biblia 24/7. Ruszyły zapisy dla lektorów, którzy chcieliby się włączyć w to dzieło.

Wydarzenie od kilku lat odbywa się w parafii św. Franciszka z Asyżu w Zielonej Górze i rozpoczyna się na tydzień przed uroczystością Zesłania Ducha Świętego. – W tym roku zaczynamy w niedzielę wieczorem 1 czerwca i czytamy całe Pismo Święte aż do soboty 7 czerwca. Ruszyły zapisy dla lektorów, którzy chcieliby się włączyć w to dzieło. Drodzy lektorzy śledźcie naszą stronę fraternia.com.pl albo plakaty w waszych lokalnych parafiach, tam będą wszelkie informacje. Nowością w tym roku i czymś na co chyba jeszcze nikt się nie porwał, jest to, że Księga Psalmów w tym roku będzie odśpiewana – mówi Sławomir Baszko, z Fraternii Franciszkańskiej „Effatha”.
CZYTAJ DALEJ

Reklama

Najczęściej czytane

REKLAMA

W związku z tym, iż od dnia 25 maja 2018 roku obowiązuje Rozporządzenie Parlamentu Europejskiego i Rady (UE) 2016/679 z dnia 27 kwietnia 2016r. w sprawie ochrony osób fizycznych w związku z przetwarzaniem danych osobowych i w sprawie swobodnego przepływu takich danych oraz uchylenia Dyrektywy 95/46/WE (ogólne rozporządzenie o ochronie danych) uprzejmie Państwa informujemy, iż nasza organizacja, mając szczególnie na względzie bezpieczeństwo danych osobowych, które przetwarza, wdrożyła System Zarządzania Bezpieczeństwem Informacji w rozumieniu odpowiednich polityk ochrony danych (zgodnie z art. 24 ust. 2 przedmiotowego rozporządzenia ogólnego). W celu dochowania należytej staranności w kontekście ochrony danych osobowych, Zarząd Instytutu NIEDZIELA wyznaczył w organizacji Inspektora Ochrony Danych.
Więcej o polityce prywatności czytaj TUTAJ.

Akceptuję