Reklama

Życie w zachwycie

Bądź na bieżąco!

Zapisz się do newslettera

Wrzesień nadszedł niespodziewanie. Zaskoczył mnie jak chyba nigdy wcześniej. Jeszcze wczoraj było lato. Słońce świeciło jasno, niebo było beztrosko błękitne, świat tryskał zielenią i żywotnością. A tu nagle kilka suchych liści spadło pod moje nogi. Tornistry wróciły na plecy dzieci. Błękit zastąpiła szarość. Słońce świeci nadal, lecz i ono nieco pobladło.

78 lat temu o tej porze pewnie też pojawiały się pierwsze zwiastuny jesieni. Zachowały się też zdjęcia dzieci, które na początku września miały pierwszy raz pójść do szkoły. Stoją poważne w obowiązkowych wówczas mundurkach, przejęte, ale i pełne zapału, zaciekawione.

Pomóż w rozwoju naszego portalu

Wspieram

W niektórych miastach udało się im przeżyć uroczyście ów pierwszy dzień nauki... Niestety, tylko w niektórych. Potem już nikt nie myślał o szkole. Wszystkich pochłonęła bez reszty nadzieja, że jeszcze się uda uratować Ojczyznę.

Tamtej jesieni nikt nie słyszał stukotu kasztanów spadających z drzew. Czymże były w obliczu wybuchów, krzyków, huku silników, warkotu śmigieł? Wszechobecne odgłosy wystrzałów zagłuszyły śpiew ptaków i szum wiatru. Nikt nie zauważył, że zmieniła się pora roku. Wszyscy byli zbyt przejęci perspektywą końca ich pięknego, spokojnego świata, wybuchem II wojny światowej.

10 września zakończyła się obrona Wizny, bitwa nazywana polskimi Termopilami. Garstka polskich żołnierzy pod dowództwem kpt. Władysława Raginisa broniła przez trzy dni ważnego punktu komunikacyjnego przed ponad stukrotnie liczniejszym oddziałem sił niemieckich.

– I co było dalej? – dopytywał synek z wypiekami na policzkach, kiedy opowiadałam mu tę historię.

– 10 września kpt. Raginis rozkazał swoim żołnierzom opuścić stanowiska bojowe i pójść do niewoli. Sam zaś ciężko ranny wysadził w powietrze swój posterunek.

– Czyli przegrali? – synek był wyraźnie zawiedziony.

Reklama

– Jesteś pewien? – zapytałam. – Pozostali wierni danemu słowu, złożonej przysiędze, temu, w co wierzyli. Czy aby na pewno ktoś, kto tak postąpi, jest przegrany?

Synek zamyślił się głęboko, ale nic nie odpowiedział. Mam nadzieję, że pewnego dnia zrozumie znaczenie słów wypisanych na skromnej tablicy na ruinach miejsca, w którym polegli, by w przyszłości mógł się spełnić ich sen o wolnej Polsce.

„Przechodniu, powiedz Ojczyźnie, żeśmy walczyli do końca, spełniając swój obowiązek”.

Maria Paszyńska, Pisarka, prawniczka, orientalistka, varsavianistka amator, prywatnie zakochana żona i chyba nie najgorsza matka dwójki dzieci

2017-09-06 12:16

Oceń: 0 0

Reklama

Wybrane dla Ciebie

USA: kościół spłonął, ale Najświętszy Sakrament przetrwał! Trwa przed nim adoracja

2024-08-14 13:32

[ TEMATY ]

USA

Najświętszy Sakrament

Karol Porwich/Niedziela

Parafianie z Orlando na Florydzie nazywają to niezwykłym zrządzeniem Bożej Opatrzności. W wyniku pożaru ogień strawił w ich kościele zarówno ołtarz jak i tabernakulum. Przetrwał jednak Najświętszy Sakrament znajdujący się w kryształowym pudełku, zwanym luną, używanym do wkładania Hostii do monstrancji.

Henry i Paula Konesowie wyznali, że byli zdruzgotani pożarem swego parafialnego kościoła, jednak fakt, że z pożogi ocalał Najświętszy Sakrament dał im poczucie nadziei. Kościół pw. Wcielenia Pańskiego spłonął w ubiegłym roku. Powody tragedii wciąż są nieznane. Parafianie od początku podkreślali, że po tym pożarze otrzymali pocieszenie od Boga. „Wielu z nas wierzy, że Eucharystia była tą łaską pocieszenia” – wyznał 59-letni Henry w rozmowie z „National Catholic Register”. Dla 50-letniej Pauli, odnalezienie Hostii było przesłaniem od Pana pośród smutku. „Wciąż tu jestem i nigdzie się nie wybieram” – dodała kobieta zaangażowana w zbiórkę środków na odbudowę kościoła.

CZYTAJ DALEJ

Dzisiejszy fragment Ewangelii wzywa nas do przyjrzenia się własnemu życiu

[ TEMATY ]

homilia

rozważania

Photographee.eu/ Fotolia.com

Rozważania do Ewangelii Mt 18, 15-20.

Środa, 14 sierpnia. Wspomnienie św. Maksymiliana Marii Kolbego, prezbitera i męczennika

CZYTAJ DALEJ

50 tys. pielgrzymów przybyło pieszo na Jasną Górę w "szczycie pielgrzymkowym"

2024-08-14 20:02

[ TEMATY ]

Pielgrzymki 2024

Karol Porwich/Niedziela

W tym roku na Uroczystość Wniebowzięcia Najświętszej Maryi Panny na Jasną Górę w sierpniu w 55 grupach przyszło około 50 tys. wiernych. W 32. grupach rowerowych przyjechało prawie 2 tys. cyklistów, a ok. 100 pielgrzymów wybrało się w sztafecie biegowej. Nie zapominajmy o tysiącach tych, którzy z różnych względów wzięli udział w jednym lub tylko kilku etapach, korzystając z możliwości sztafetowego pielgrzymowania.

Choć wielu sceptyków upatruje kres pieszego pielgrzymowania i ogłasza koniec ery chrześcijaństwa, to doświadczenie ostatnich dni pokazuje, że pragnienie doświadczenia wspólnoty wiary, w radości dzielenia, w trudzie, czasem spiekocie dnia czy deszczu, nie ginie a wręcz odwrotnie zdaje się rozwijać.

CZYTAJ DALEJ
Przejdź teraz
REKLAMA: Artykuł wyświetli się za 15 sekund

Reklama

W związku z tym, iż od dnia 25 maja 2018 roku obowiązuje Rozporządzenie Parlamentu Europejskiego i Rady (UE) 2016/679 z dnia 27 kwietnia 2016r. w sprawie ochrony osób fizycznych w związku z przetwarzaniem danych osobowych i w sprawie swobodnego przepływu takich danych oraz uchylenia Dyrektywy 95/46/WE (ogólne rozporządzenie o ochronie danych) uprzejmie Państwa informujemy, iż nasza organizacja, mając szczególnie na względzie bezpieczeństwo danych osobowych, które przetwarza, wdrożyła System Zarządzania Bezpieczeństwem Informacji w rozumieniu odpowiednich polityk ochrony danych (zgodnie z art. 24 ust. 2 przedmiotowego rozporządzenia ogólnego). W celu dochowania należytej staranności w kontekście ochrony danych osobowych, Zarząd Instytutu NIEDZIELA wyznaczył w organizacji Inspektora Ochrony Danych.
Więcej o polityce prywatności czytaj TUTAJ.

Akceptuję