To wszystko w związku z kolejnym spotkaniem Klubu Seniora Częstochowskiego, który od wiosny tego roku działa przy parafii pw. św. Wojciecha. Za chwilę aula parafialna zapełni się uczestnikami Letniej Biesiady Seniora. To jedna z wielu inicjatyw podjętych przez KSCz.
– Kiedy minął czas pracy zawodowej, a dzieci założyły już swoje rodziny, mam więcej czasu dla siebie – mówi p. Zdzisława i bardzo się cieszy, że powstał nasz klub seniora. – Tutaj mogę dowiedzieć się wielu ciekawych rzeczy podczas wykładów tematycznych. Świat zmienia się bardzo szybko, dlatego trzeba za nim nadążać – kontynuuje. – To prawda – dodaje p. Wanda. – Lata pracy zawodowej nadszarpnęły nasze zdrowie, dlatego teraz tym bardziej trzeba o siebie dbać. W naszym Klubie co tydzień spotykamy się na spacerach z kijkami, które prowadzi dla nas ks. Jacek Michalewski – diecezjalny asystent Akcji Katolickiej. Ks. Jacek jest dla nas wymagający, z każdym kolejnym spacerem pokonujemy dalsze dystanse. Ostatnio przeszliśmy ponad 11 km! Poza tym wielką wartością dla mnie są wspólne wyjścia na basen – kończy.
Pomóż w rozwoju naszego portalu
Reklama
Inicjatywa powstania KSCz jest odpowiedzią na potrzeby społeczności naszego miasta, która w dużej mierze przekracza 60. rok życia. Najwięcej seniorów Częstochowy mieszka na Tysiącleciu, więc powołanie do życia klubu seniora w tym miejscu jest odpowiedzią na potrzeby społeczności lokalnej. We współpracy z Prezes Fundacji „Czyn Katolicki” Renatą Olczyk oraz Akcją Katolicką udało się pozyskać dofinansowanie na działalność klubu ze środków Rządowego Programu Aktywności Społecznej Osób Starszych na lata 2014-2020 ASOS. Seniorzy spotykają się na cotygodniowych wykładach z zakresu finansów, prawa konsumenckiego, farmacji i ziołolecznictwa, dietetyki, profilaktyki zdrowotnej, bezpieczeństwa i kultu maryjnego. Obok troski o nieustanny rozwój intelektualny klub umożliwia także dbałość o kondycję fizyczną. Cotygodniowe spacery nordic walking, zajęcia na basenie, wieczorki taneczne i częste wycieczki służą temu znakomicie.
– Uważam, że już dawno powinien powstać taki klub – mówi p. Mieczysław. – Możemy się tu spotkać, miło spędzić czas, wymienić swoje doświadczenia i dowiedzieć się ciekawych rzeczy. Dla mnie osobiście to bardzo ważne – podsumowuje. – Zgadzam się – dodaje p. Wanda. – Miła atmosfera przyciąga coraz to nowe osoby, na każdym kolejnym spotkaniu pojawiają się nowi seniorzy, zachęceni opiniami tych, którzy spędzają tu sobotnie popołudnia. Przez całe życie trzeba było ciężko pracować – podejmuje refleksję p. Tadeusz. – Teraz przyszedł czas na to, aby zrealizować swoje pasje i marzenia. Bardzo podoba mi się, że w ramach naszego klubu mamy możliwość uczestniczyć w pielgrzymkach do różnych miejsc. Byliśmy już na Świętym Krzyżu, w Wąchocku, Skarżysku-Kamiennej, a ostatnio w Warszawie. Przed nami lipcowy wyjazd do Sandomierza. Na jesień też na pewno gdzieś się wybierzemy – dodaje.
Przez całe dorosłe życie dzisiejsi seniorzy pracowali dla Ojczyzny i służyli pomocą Kościołowi. Teraz nadszedł czas, aby Kościół i Ojczyzna im się odwdzięczyli. Motywacją powołania do życia KSCz przy parafii pw. św. Wojciecha w Częstochowie było pragnienie odwdzięczenia się osobom, które przez lata służyły wszelką pomocą wspólnocie parafialnej. Pozyskane z MPiPS środki należy także rozumieć jako wdzięczność Ojczyzny dla tych, którzy przez lata budowali nasz kraj.
Reklama
– To, że starsze osoby chcą przychodzić, by razem przebywać, pośpiewać, zatańczyć, ale również posłuchać ciekawych prelekcji, np. na temat bezpieczeństwa starszych osób, jest wielką wartością – mówi Janina Kawecka, która dba o sprawną działalność klubu. – Ta radość, która emanuje od dojrzałej młodzieży, dodaje nam wzajemnie energii. Cieszę się, że możemy siebie wzajemnie ubogacać i uwielbiać Pana Boga – kończy.
Właśnie wymiar religijny wyróżnia działalność KSCz. Obok troski o intelekt i ciało nie zapomniano o formacji duchowej seniorów. Mają oni możliwość uczestnictwa w konferencjach mariologicznych, poznają historię oraz tradycję kultu maryjnego w naszej Ojczyźnie, a od jesieni uczestniczyć będą także we wspólnych Mszach św. Powoli zawiązuje się także grupa wolontariuszy opiekująca się osobami, które przeżywają swą jesień życia w samotności i potrzebują pomocy. Przecież nikt lepiej nie zrozumie starszego, schorowanego człowieka jak senior, który sam wiele już w życiu przeżył.
– Na każdym kolejnym naszym spotkaniu widzę nowe osoby – zauważa p. Wanda. – To potwierdza, że nasza częstochowska dojrzała młodzież potrzebuje takich wspólnot, w których można zadbać o swoje zdrowie, rozwijać zainteresowania, a nade wszystko spędzić czas w miłej, kulturalnej atmosferze, która nas wzajemnie ubogaca – podsumowuje.
Drzwi klubu są otwarte dla wszystkich seniorów z naszego miasta. Młodość bowiem to stan ducha i jest to zgodna opinia wszystkich, którzy współtworzą KSCz. Czasu nie zatrzymamy, lecz ten właśnie czas możemy przeżyć ciekawie i aktywnie.