CZYTELNICZKA „NIEDZIELI MAŁOPOLSKIEJ”: – Jak postąpić w sytuacji, gdy dziecko, ze względu na stan zdrowia, zostało ochrzczone w szpitalu? Czy powinno się powtórzyć sakrament w kościele, gdy już niemowlę wyzdrowieje? I jeszcze jedno pytanie: czy chrzestny musi być obecny w czasie tego obrzędu?
KS. DR JAN ABRAHAMOWICZ: – Chrztu w nagłych przypadkach udziela się natychmiast. Wobec zagrażającej komuś śmierci ochrzcić może każdy człowiek, nie tylko ksiądz, ale także rodzice, pielęgniarka czy zupełnie obca osoba. Ba, nawet niewierzący może ważnie udzielić chrztu, byle to uczynił zgodnie z zasadami i w imieniu Kościoła.
Chrzest w szpitalu to tzw. chrzest z wody, czyli uproszczona formuła chrztu świętego. Składają się na nią polanie wodą i wymówienie słów: „N. (imię dziecka), ja ciebie chrzczę w imię Ojca i Syna, i Ducha Świętego”. Nie ma żadnych dodatkowych obrzędów.
Należy pamiętać, że gdy minie już zagrożenie, należy „chrzest z wody” uzupełnić w kościele o brakujące elementy, jak znak krzyża, egzorcyzm, namaszczenie Krzyżmem świętym, nałożenie białej szaty, przekazanie zapalonej świecy czy uroczyste błogosławieństwo. Tego dopełnienia może dokonać jedynie kapłan (biskup, prezbiter lub diakon) na podstawie przedłożonego zaświadczenia o chrzcie udzielonym w szpitalu. Obrzęd w kościele ma miejsce w obecności rodziców chrzestnych, którzy zobowiązują się do wspierania rodziców dziecka w wypełnianiu ich obowiązku, a czasem ich zastępują. Dziecko zostaje zapisane wówczas w parafialnej księdze ochrzczonych. Nie ma zwyczaju powtarzania samego chrztu. Gdyby nawet ktoś został ochrzczony w innej niż katolicka wspólnocie chrześcijańskiej, a później sam wybrał Kościół katolicki, wtedy również nie powtarza się chrztu, a jedynie składa nowe wyznanie wiary.
Prawo kanoniczne przewiduje sytuację, w której mamy do czynienia z jednym bądź dwojgiem chrzestnych, którzy wraz z rodzicami przedstawiają dziecko do chrztu. Tym samym uczestniczą oni w obrzędzie chrztu. W wyjątkowym przypadku dopuszcza się „zastępstwo”, gdy z ważnych przyczyn losowych chrzestny, zapisany wcześniej w dokumentach, nie mógł stawić się osobiście na chrzest dziecka.
Pytania do rubryki można przesyłać za pośrednictwem redakcji. Dane kontaktowe na str. VIII. Zapraszamy!
Jan Stolarski – piłkarz, trener
i założyciel klubu Rozwój
Warszawa
Wszystko trwało zaledwie kilka sekund. Zderzenie, ból i krzyk. Od tego momentu radykalnie zmieniło się życie niespełna 21-letniego piłkarza
Z Janem Stolarskim o dramatycznych chwilach na piłkarskim boisku, walce o powrót do zdrowia i wierze w Boga rozmawia Krzysztof Tadej, dziennikarz TVP
KRZYSZTOF TADEJ: – Dramat rozpoczął się cztery lata temu – 28 lutego 2015 r., w sobotę po południu.
Kłodzko w dniu 15 września 2024 r. W oddali kościół ojców franciszkanów.
W niedzielę 15 września południowe części naszego kraju, w tym tereny diecezji świdnickiej, stanęły w obliczu katastrofy, która do złudzenia przypomina powódź tysiąclecia z 1997 roku. Tamy Nysy Kłodzkiej, choć wzmocnione przez lata, nie zdołały zatrzymać potężnych fal, które rozlały się po miastach i wsiach Kotliny Kłodzkiej.
17 września 1939 r. w Polsce rozpoczęła się okupacja sowiecka, która w niedługim czasie doprowadziła do ludobójstwa w Katyniu i masowych deportacji Polaków na Wschód. Świadomość tej tragedii określanej jako IV rozbiór Polski to moralne zobowiązanie współczesnych – zwłaszcza w czasie, kiedy Rosja znów zagraża Europie.
W połowie września 1939 roku Polska, walcząca z hitlerowskimi Niemcami, doświadczyła kolejnego ciosu. Na wschodnie tereny Rzeczypospolitej wkroczyła Armia Czerwona, realizując zdradziecki pakt Ribbentrop-Mołotow. Tego dnia rozpoczęła się kolejna faza tragedii narodu polskiego. Ponad połowa terytorium Rzeczypospolitej znalazła się pod okupacją ZSRR. Do niewoli trafiło blisko 250 tysięcy polskich jeńców. W aresztach NKWD najdłużej przetrzymywani byli oficerowie. Choć uwięzieni, trwali w wierności Ojczyźnie i zachowali honor żołnierza Rzeczypospolitej. Najwyższe władze Związku Sowieckiego uznały ich za nieprzejednanych, groźnych wrogów sowieckiego imperium i nakazały zamordować. To dzień, który w sercach wielu Polaków pozostaje głęboko zapisany jako symbol zdrady i niewyobrażalnej krzywdy, jaką przyniosła sowiecka napaść. Uczy też, co warte są traktaty z Rosją. Przecież 25 lipca 1932 r. w Moskwie podpisano polsko-sowiecki pakt o nieagresji. Miał jakoby wzmacniać międzynarodową pozycję Polski w Europie, szczególnie wobec Berlina. Stwarzał też warunki dla dalszej poprawy stosunków ze Związkiem Sowieckim. A siedem lat później został potajemnie złamany. Rosyjska zdrada pokazała Europie, że próba ułożenia się z Władzą Rosji (nieważne jaką międzynarodową nazwę posiada) wcześniej czy później kończy się tragicznie. Mimo to Europa po wojnie, po upadku ZSRR, nadal naiwnie ufała Rosji. W 1994 r. w Memorandum Budapeszteńskim podpisanym przez Stany Zjednoczone, Rosję i Wielką Brytanię kraje te zobowiązały się do respektowania suwerenności i integralności terytorialnej Ukrainy. Dokument wyraźnie stwierdzał, że mocarstwa nie zastosują "groźby lub użycia siły przeciw integralności terytorialnej bądź politycznej niezależności Ukrainy". Ponadto kraje te miały powstrzymać się od "przymusów ekonomicznych zmierzających do podporządkowania swoim własnym interesom" praw Ukrainy związanych z jej suwerennością. Co zostało z Memorandum pokazują codzienne doniesienia z bombardowania Ukrainy. Postanowienia w 2014 r. złamała Rosja, anektując należący do Ukrainy Krym i angażując się w konflikt w Donbasie.
W związku z tym, iż od dnia 25 maja 2018 roku obowiązuje Rozporządzenie Parlamentu Europejskiego i Rady (UE) 2016/679 z dnia 27 kwietnia 2016r. w sprawie ochrony osób fizycznych w związku z przetwarzaniem danych osobowych i w sprawie swobodnego przepływu takich danych oraz uchylenia Dyrektywy 95/46/WE (ogólne rozporządzenie o ochronie danych) uprzejmie Państwa informujemy, iż nasza organizacja, mając szczególnie na względzie bezpieczeństwo danych osobowych, które przetwarza, wdrożyła System Zarządzania Bezpieczeństwem Informacji w rozumieniu odpowiednich polityk ochrony danych (zgodnie z art. 24 ust. 2 przedmiotowego rozporządzenia ogólnego). W celu dochowania należytej staranności w kontekście ochrony danych osobowych, Zarząd Instytutu NIEDZIELA wyznaczył w organizacji Inspektora Ochrony Danych.
Więcej o polityce prywatności czytaj TUTAJ.