Reklama

Wiara

Triduum święte dni przełomu

Gdyby poszczególnym dniom roku liturgicznego przypisać wartość za pomocą szlachetnego kruszcu, Triduum Paschalne z pewnością zasługiwałoby na złoto. Wielki Czwartek, Wielki Piątek i Wielka Sobota należą do najważniejszych dni każdego katolika

Bądź na bieżąco!

Zapisz się do newslettera

To przekonanie staje się prawdopodobnie coraz powszechniejsze. Mimo że formalnie katolicy nie mają obowiązku uczestniczyć w tych dniach w nabożeństwach, kościoły z każdym rokiem wypełniają się wtedy coraz bardziej. Ludzie intuicyjnie wyczuwają doniosłość tych obchodów, a nie bez znaczenia dla ich popularności jest także wyjątkowe bogactwo symboli i piękna liturgia.

Świat wstrzymał oddech

Wielki Czwartek zamienia nasze kościoły w Wieczernik. Wieczorna Eucharystia gromadzi wspólnotę parafialną wokół ołtarza, a myśli uczestników tego świętego zgromadzenia biegną ku Ostatniej Wieczerzy. Pan Jezus na pewno myśli już o swojej Męce, ale naturalny strach przed śmiercią nie paraliżuje Go. Zbawca jest zdolny do tego aktu, przepełnionego najprawdziwszą miłością: „Bierzcie i jedzcie, bierzcie i pijcie”. Nikogo nie może dziwić fakt, że właśnie w tym dniu katolicy dziękują za Eucharystię i kapłaństwo, wspominając ustanowienie tych dwóch sakramentów. Obydwa tak bardzo wiążą się ze sobą, są niemal nierozłączne. Gdyby nie było kapłaństwa, nie byłoby Eucharystii, przecież nawet aniołowie nie mają tej mocy, by na ich słowa kawałek chleba stał się Jego Ciałem, a kilka kropel wina – Jego krwią. Kapłaństwo i Eucharystia są więc sakramentami Chrystusowej obecności. „Pozostał z nami aż do skończenia świata”. Z jednej strony wiernym towarzyszy w tym dniu radość Kościoła-wspólnoty, z drugiej jednak – serca zaczyna przeszywać boleść. Najświętszy Sakrament przenosi się przecież do ciemnicy. Przed naszymi oczyma staje Zbawiciel w Ogrodzie Oliwnym. Jest cisza, w kościołach nie odezwą się już dzwonki ani organy. Ta przejmująca cisza staje się krzykiem: „Ludu mój, ludu, cóżem ci uczynił...”. To właśnie tego dnia, jakby wyraźniej niż kiedy indziej, w sercach wszystkich katolików wybrzmią słowa najbardziej przejmującej modlitwy Pana: „Ojcze, jeśli możesz, oddal ode mnie ten kielich”. Być może tamtego dnia, kiedy Jezus modlił się tymi słowami, świat wstrzymał oddech. Zbawienie ludzkości jakby zawisło na włosku. Sekwencja wydarzeń nie pozostawia jednak najmniejszych wątpliwości: Bóg człowiek umarł na krzyżu dla naszego zbawienia.

Pomóż w rozwoju naszego portalu

Wspieram

Reklama

Niech o 15 odezwą się dzwony

A wszystko wydarzyło się w piątek. Nie trzeba wielkiej wiedzy teologicznej, by przyznać, że ten dzień należy do najbardziej przełomowych w całej historii świata. Zbawienie dokonało się na krzyżu. Aż dziw bierze, że w tym dniu ludzie idą do pracy zamiast poświęcić czas na refleksję i modlitwę. W katolickim kraju aż się prosi o jakiś zewnętrzny głos. Świat powinien się zatrzymać. Przynajmniej raz w roku trzeba by uruchomić dzwony o godz. 15.Te dzwony wzywają do modlitwy „Anioł Pański”, obwieszczają parafianom, że ktoś z ich wspólnoty przekroczył bramy wieczności, a milczą w Wielki Piątek. Milczą wtedy, gdy Chrystus zwyciężył szatana, gdy pokonał śmierć, gdy ludzie przebywający w otchłani mogli otrzymać wieczną nagrodę w niebie. Gdy każdemu z nas Pan Jezus wysłużył niebo.

Dobrze się dzieje, że tego dnia coraz więcej ludzi gromadzi się w parafii, by oddać cześć krzyżowi. Ten znak nie jest jedynie narzędziem zadawania śmierci, jak to było w starożytności. Po śmierci Chrystusa krzyż staje się instrumentem zbawienia. Drogą do domu Ojca. „Oto drzewo krzyża, na którym zawisło zbawienie świata. Pójdźmy z pokłonem”.

Jest jeszcze jedna okoliczność, by tego dnia dziękować Panu Jezusowi za Jego dary. Ewangelia wspomina, że z Jego przebitego boku wypłynęły krew i woda, a Kościół dopowiada, że stamtąd wzięły początek sakramenty święte. Teologia uczy, że źródłem skuteczności tych sakramentów jest właśnie krzyż. Jeśli więc możemy się cieszyć z otrzymanego chrztu czy rozgrzeszenia, jeśli możemy się cieszyć z kapłaństwa i małżeństwa, to właśnie dlatego, że On umarł na krzyżu. Jeśli wreszcie chcemy się cieszyć obecnością Pana podczas Mszy św. i dziękować Mu za zbawcze owoce Jego ofiary, to pamiętajmy, że każda Eucharystia jest tą samą ofiarą, którą Chrystus złożył na krzyżu, tyle że bezkrwawą.

Reklama

Pokazał drogę

Liturgia Wielkiej Soboty sprawowana w godzinach wieczornych rozpoczyna się od poświęcenia ognia i zapalenia paschału. Ta świeca, służąca m.in. przy udzielaniu chrztu św., ma już w swojej nazwie pewną wskazówkę. Paschę obchodzili Żydzi na pamiątkę swojego przejścia z niewoli do ziemi obiecanej. Słowo „pascha” oznacza właśnie przejście. Jak można by inaczej nazywać święta wielkanocne, jeśli nie paschalne właśnie? Chrystus w tajemnicy Wielkiej Soboty staje się przejściem: z niewoli grzechu do wolności dzieci Bożych, z ciemności do światła, ze śmierci do życia.

Drugim ważnym symbolem tego dnia staje się woda. Jeśli bowiem Chrystus jest przejściem, trudno tego dnia nie myśleć o chrzcie, który jest bramą. To dzięki obmyciu w wodzie chrztu stajemy się ludem Bożym.

I wreszcie najbardziej nadziejorodny element Triduum – procesja rezurekcyjna. Przed laty miała ona miejsce o poranku w niedzielę. Coraz więcej parafii praktykuje jednak ten obrzęd w noc paschalną, pod koniec wielkosobotniej liturgii. Jeśli przecież śpiewamy już „Chwała na wysokości Bogu” i jeśli czytamy Ewangelię obwieszczającą zmartwychwstanie Pana, nie ma sensu ponownie umieszczać monstrancję w Bożym Grobie.

W jakimś sensie chcemy nawet zapomnieć już o tym Bożym Grobie, bo przecież z wiarą zaśpiewamy: „Gdzież jest, o śmierci, twój oścień? Gdzież jest twoje zwycięstwo?”. Nawet gdyby nie było innych aspektów Triduum, ten jeden wystarcza, by dziękować Panu Bogu przez całe życie. Chrystus nie tylko zmartwychwstał. On pokazał nam drogę. I można zaryzykować twierdzenie, że odkupieńcze dzieło Chrystusa jest najbardziej przełomowe dla całej historii ludzkości. Nic ważniejszego nie wydarzyło się wcześniej i nic bardziej doniosłego nie wydarzy się w przyszłości. Paruzja Chrystusa, czyli ponowne Jego przyjście w chwale, będzie tylko konsekwencją tamtych dni. Będzie ostatnim akordem cudownej symfonii odkupienia.

2017-04-05 09:55

Oceń: 0 0

Reklama

Wybrane dla Ciebie

Rzecznik KEP na Wielki Czwartek: Mszą św. Wieczerzy Pańskiej rozpoczynają się obchody Triduum Paschalnego

[ TEMATY ]

Triduum Paschalne

Karol Porwich/Niedziela

Celebracją wieczornej Mszy świętej Wieczerzy Pańskiej rozpoczynają się obchody Triduum Paschalnego, w czasie którego celebrujemy mękę, śmierć i zmartwychwstanie Jezusa Chrystusa – powiedział rzecznik Konferencji Episkopatu Polski ks. Leszek Gęsiak SJ z okazji Wielkiego Czwartku.

Rzecznik KEP przypomniał, że w Wielki Czwartek przed południem, w kościołach katedralnych, biskupi diecezjalni wraz z kapłanami odprawiają Mszę świętą Krzyżma, „podczas której święcone są oleje – chorych i krzyżma, służące do udzielania sakramentów chrztu, święceń kapłańskich i namaszczenia chorych”.

CZYTAJ DALEJ

81 lat temu doszło do kulminacji ludobójstwa na Wołyniu

2024-07-10 21:02

[ TEMATY ]

Wołyń

Narodowe Archiwum Cyfrowe

81 lat temu, 11 i 12 lipca 1943 r., UPA dokonała skoordynowanego ataku na polskich mieszkańców 150 miejscowości na Wołyniu. Była to kulminacja trwającej już od początku 1943 r. fali zbrodni na Polakach, w której wyniku na Wołyniu i w Galicji Wschodniej zginęło ok. 100 tys. osób.

Zbrodnia wołyńska jest jednym z najbardziej dramatycznych epizodów II wojny światowej. W przeciwieństwie do mordów dokonywanych przez okupantów niemieckich i sowieckich ludobójstwo na Wołyniu było często popełniane przez sąsiadów ofiar, których przodkowie przez wiele dziesięcioleci zamieszkiwali wraz z Polakami te same wsie i osady. Rzeź wołyńska nie była jednak spontanicznym wybuchem nienawiści, ale skutkiem długotrwałego oddziaływania ideologii nacjonalizmu ukraińskiego, który za główny cel stawiał sobie stworzenie niepodległej, jednolitej etnicznie Ukrainy przez wymordowanie i wypędzenie Polaków oraz przedstawicieli innych narodowości. Plan ten próbowano realizować już we wrześniu 1939 r., gdy doszło do pierwszych mordów na Polakach i ataków na polskie dwory.

CZYTAJ DALEJ

Wilno: Do Ostrej Bramy dotarła 32. Warmińska Pielgrzymka Piesza

2024-07-16 11:18

[ TEMATY ]

Wilno

Ostra Brama

Karol Porwich/Niedziela

Za nami 32. Warmińska Piesza Pielgrzymka do Ostrej Bramy. Pątnicy dotarli do Wilna, do Matki Bożej Ostrobramskiej, do której pielgrzymowali przez 10 dni. Na pątniczym szlaku było około stu osób.

Pielgrzymi wyruszyli z Kętrzyna, 6 lipca. Do pokonania mieli prawie 400 kilometrów. Zwieńczeniem pielgrzymkowego trudu była Eucharystia przed wizerunkiem Matki Ostrobramskiej.

CZYTAJ DALEJ
Przejdź teraz
REKLAMA: Artykuł wyświetli się za 15 sekund

Reklama

Najczęściej czytane

W związku z tym, iż od dnia 25 maja 2018 roku obowiązuje Rozporządzenie Parlamentu Europejskiego i Rady (UE) 2016/679 z dnia 27 kwietnia 2016r. w sprawie ochrony osób fizycznych w związku z przetwarzaniem danych osobowych i w sprawie swobodnego przepływu takich danych oraz uchylenia Dyrektywy 95/46/WE (ogólne rozporządzenie o ochronie danych) uprzejmie Państwa informujemy, iż nasza organizacja, mając szczególnie na względzie bezpieczeństwo danych osobowych, które przetwarza, wdrożyła System Zarządzania Bezpieczeństwem Informacji w rozumieniu odpowiednich polityk ochrony danych (zgodnie z art. 24 ust. 2 przedmiotowego rozporządzenia ogólnego). W celu dochowania należytej staranności w kontekście ochrony danych osobowych, Zarząd Instytutu NIEDZIELA wyznaczył w organizacji Inspektora Ochrony Danych.
Więcej o polityce prywatności czytaj TUTAJ.

Akceptuję