Szczególne miejsce w Planie Modernizacji Technicznej Sił Zbrojnych RP – głównym partnerem resortu obrony w jego realizacji i podstawowym dostawcą sprzętu i uzbrojenia dla polskiego wojska jest właśnie Polska Grupa Zbrojeniowa – zajmuje program operacyjny „Zwalczanie zagrożeń na morzu”. PGZ od samego zawiązania spółki w 2013 r. przygotowuje się do udziału w budowie okrętów dla Marynarki Wojennej RP.
Powstała Stocznia Wojenna
Jednym z priorytetowych kierunków działań narodowego koncernu obronnego w tym zakresie jest konsolidacja przemysłu stoczniowego pod szyldem PGZ. Proces nabrał rozpędu wraz z początkiem bieżącego roku: w styczniu Polska Grupa Zbrojeniowa została dokapitalizowana przez Agencję Rozwoju Przemysłu i za kwotę ponad 100 mln zł kupiła Szczeciński Park Przemysłowy, działający na bazie dawnej Stoczni Szczecińskiej. Kolejny ruch zarządu PGZ to utworzenie spółki celowej PGZ Stocznia Wojenna i złożenie za jej pośrednictwem jedynej, jak się okazało, oferty w przetargu na zakup Stoczni Marynarki Wojennej, która od 2009 r. znajduje się w upadłości. Oferta została przyjęta przez syndyka, a procedura przejęcia stoczni trwa. Zgodnie z deklaracjami PGZ, pierwszym zadaniem odkupionej Stoczni Marynarki Wojennej będzie finalizacja projektu ORP „Ślązak”, a następnie przygotowanie infrastruktury przemysłowej do realizacji zadań ujętych w programie operacyjnym „Zwalczanie zagrożeń na morzu”.
Pomóż w rozwoju naszego portalu
Reklama
Te zaś są poważne. W najbliższych latach flota Marynarki Wojennej RP zostanie wzbogacona o wiele nowych okrętów. Program „Kormoran II” zakłada budowę 3 nowych niszczycieli min, program „Czapla” – 3 okrętów patrolowych z funkcją zwalczania min, zaś program „Miecznik” – 3 okrętów obrony wybrzeża. W ostatnim czasie opinię publiczną elektryzują jednak wiadomości o przygotowaniach polskiego przemysłu obronnego do realizacji programu „Orka”, w ramach którego flota wojenna otrzyma 3 nowoczesne łodzie podwodne wyposażone m.in. w wyrzutnie pocisków manewrujących.
Stoczniowa współpraca z liderami
Rodzimy przemysł stoczniowy nie jest w stanie samodzielnie wyprodukować wspomnianych okrętów, nie jest to jednak ewenement na świecie, dlatego zarząd Polskiej Grupy Zbrojeniowej już w ubiegłym roku rozpoczął negocjacje ze światowymi liderami w zakresie budowy okrętów podwodnych. Strona polska stawia jednak warunki: okręty muszą być budowane w polskich stoczniach, przez polskich pracowników, zaś do spółek stoczniowych muszą zostać przetransferowane nowoczesne technologie i kompetencje technologiczne. Dzięki temu nasze stocznie w przyszłości będą w stanie same budować okręty podwodne.
Na takie warunki przystał już szwedzki koncern SAAB. W październiku ub.r. Polska Grupa Zbrojeniowa podpisała z nim porozumienie o współpracy, dotyczące m.in. właśnie programu „Orka”. Szwedzki koncern zbrojeniowy oferuje polskiej Marynarce Wojennej okręt typu A26.
SAAB nie jest jedynym chętnym, żeby zbudować okręty podwodne dla Polski. Współpracą z resortem obrony zainteresowany jest także francuski koncern stoczniowy DCNS, który słynie z produkcji okrętów Scorpene z wyrzutniami strategicznymi pocisków manewrujących dalekiego zasięgu NCM. DCNS również deklaruje wolę spełnienia wymagań stawianych przez polski przemysł. Podpisane w styczniu br. porozumienie zakłada transfer technologii i ulokowanie produkcji okrętów w polskich stoczniach.
Negocjacje trwają
Reklama
Polska Grupa Zbrojeniowa rozmawia z zagranicznymi partnerami także na temat innych programów modernizacyjnych. Na początku lutego br. podpisała porozumienie z międzynarodową korporacją zbrojeniową MBDA – w tym przypadku chodzi o program obrony powietrznej krótkiego zasięgu o kryptonimie „Narew”. MBDA oferuje stronie polskiej produkowany przez siebie system rakietowy, mowa jest też o potencjalnej współpracy przy innych programach, m.in. morskich systemów rakietowych, czyli uzbrojenia, które instalowane będzie na nowych okrętach Marynarki Wojennej.
Z polskim przemysłem chce także współpracować amerykański Northrop Grumman. Szerokie porozumienie w tej sprawie zostało podpisane również w lutym. Dotyczy ono potencjalnej kooperacji w zakresie naziemnych, wielofunkcyjnych radarów kierowania ogniem AESA GaN, elektroniki lotniczej dla platform stałopłatowych, wiropłatowych, elektroniki pojazdów naziemnych, a także systemów dla Marynarki Wojennej.
Polska Grupa Zbrojeniowa będzie uczestniczyć ponadto w produkcji śmigłowców dla Sił Zbrojnych RP. Ostatnio termin składania ofert w ogłoszonym przez Inspektorat Uzbrojenia przetargu na dostawę 16 maszyn został przesunięty na 27 marca. Jednym z oferentów będzie „PZL-Świdnik”, który jest częścią włoskiego Leonardo Helicopters. Na początku marca br. PGZ podpisała umowę o współpracy z włoskim partnerem w zakresie kooperacji przemysłowej przy produkcji śmigłowców dla polskiego wojska.
– Podpisana umowa oznacza zacieśnienie polsko-włoskich relacji. Otwiera ona przed polskim przemysłem obronnym perspektywę znaczącego transferu technologii oraz możliwość istotnego udziału w realizacji programów śmigłowcowych dla Sił Zbrojnych RP – skomentował podpisanie umowy szef PGZ Błażej Wojnicz.
Polska Grupa Zbrojeniowa kontynuuje rozmowy z amerykańskim koncernem Raytheon. W lutym br. odbyło się spotkanie zarządu PGZ z przedstawicielami amerykańskiego partnera. Raytheon jest producentem systemu obrony przeciwlotniczej Patriot, który oferuje stronie polskiej w ramach programu „Wisła”. W ub.r. Polska Grupa Zbrojeniowa i Raytheon podpisały 2 listy intencyjne. Pierwszy z nich zakłada 50-procentowy udział polskiego przemysłu w realizacji miliardowego zamówienia, o ile Ministerstwo Obrony Narodowej postanowi kupić Patrioty. Drugi dotyczy współpracy z Raytheonem należącej do PGZ sanockiej fabryki Autosan i zakłada włączenie zakładu w międzynarodowy łańcuch dostaw. Potencjał jest duży, bo z systemu Patriot korzysta 13 państw. To dobre wieści dla Sanoka. Kooperacja z Raytheonem oznacza możliwość dywersyfikacji produkcji w tamtejszej fabryce oraz zbudowania stabilnej pozycji na rynku międzynarodowym.