W pierwszą sobotę lutego do Pałacu Kultury i Nauki przyjechało kilkudziesięciu samorządowców z Warszawy i okolic. Na spotkaniu – jakie zorganizowała prezydent Hanna Gronkiewicz-Waltz z prezydentem Legionowa i burmistrzem Podkowy Leśnej – omawiano założenia projektu ustawy o ustroju miasta stołecznego Warszawy. Efektem krytycznej dyskusji jest apel. Jego sygnatariusze zwrócili się m.in. do marszałków Sejmu i Senatu o wycofanie się z dalszych prac nad ustawą metropolitalną. W innych swoich wypowiedziach te same osoby zapowiedziały zorganizowanie referendum oraz skierowanie protestu do Unii Europejskiej.
Dzień wcześniej niż w stolicy grupa innych samorządowców – głównie włodarzy gmin i radnych – spotkała się w starostwie powiatu wołomińskiego z posłem PiS Piotrem Uścińskim. Tam również atmosfera dyskusji była gorąca. Ale wśród głosów krytycznych były pretensje do twórców projekt m.in. o to, że... nie dopisali do niego kolejnych gmin i powiatów.
Pomóż w rozwoju naszego portalu
Gdyby ustawa weszła w życie w zaproponowanym kształcie, to metropolia warszawska byłaby większa od Londynu. Nie obejmowałaby jednak Tłuszcza czy Serocka, a zdaniem części tamtejszych samorządowców straciliby na tym mieszkańcy tych miast, zwłaszcza dojeżdżający do stolicy.
Reklama
Spotkania w Warszawie i Wołominie były pierwszymi wokół ustawy metropolitalnej. Niemniej już to preludium pokazało, że debata nad nowym prawem będzie kolejną „wojną polsko-polską”, a nie mądrym kompromisem. Tymczasem zagadnienie metropolitalności jest arcyważne dla ponad 2 mln osób. A wypracowanie nowych rozwiązań jest po prostu konieczne.
Na świecie coraz więcej ludzi żyje w miastach. Z wyliczeń McKinsey Global Institute wynika, że w największych aglomeracjach mieszka 1,5 mld osób. Za dekadę będzie ich o 0,5 mld więcej.
Polskie miasta są znacznie mniejsze od największych na świecie, ale również one się rozrastają. W Warszawie w 2030 r. będzie mieszkać 1,8 mln osób. Kolejne setki tysięcy ludzi zasilą miasteczka i wsie wokół stolicy. A to spowoduje ich rozrost.
Już dzisiaj jadąc trasą z centrum stolicy na Białystok trudno zobaczyć, gdzie kończy się Warszawa, a zaczynają Marki. Kierowcy, którzy pierwszy raz są w Markach, gdy odbiją w prawo mają problem z orientacją czy są jeszcze w tym mieście, czy już w Zielonce, Kobyłce czy w Wołominie.
Łączenie się dużych miast z okolicznymi miasteczkami wymusza na władzach większą współpracę w zakresie planowania zmian czy przeprowadzania inwestycji. Kiedy tego brakuje, to dochodzi do takich sytuacji jak z drogą 631. Pod stolicą drogę poszerzono, ale w samej Warszawie ociągano się z tym kilka lat. W efekcie inwestycja była droższa i bardziej uciążliwsza dla jej użytkowników.
Reklama
Zapobiec takim sytuacjom mają właśnie ustawy metropolitalne. Tworzy się je na całym świecie. Dokumenty te, mimo indywidualnych różnic, zawsze regulują trzy obszary funkcjonowania megamiast. Chodzi o: zagospodarowanie przestrzenne, transport i system drogowy. Te dziedziny opisuje także projekt posłów PiS (patrz ramka obok).
Jego autorzy prochu więc nie wymyślili. Ani w skali świata, ani nawet na gruncie krajowym. Ponieważ ustawę metropolitalną przygotowała w poprzedniej kadencji PO. Ale jeszcze wcześniej wizję duopolis – Warszawy z Łodzią – kreślił Leszek Miller. Był to dość oryginalny pomysł, lecz kilkanaście lat temu był inny klimat polityczny między głównymi oponentami. W dyskusjach rozważano więc plusy i minusy zaproponowanego przez Millera rozwiązania.
Dzisiaj na żadną merytoryczną debatę szans nie ma. Czeka nas kolejna bitwa polityczna. Tym razem o metropolię warszawską.
* * *
Wielka Warszawa
Złożony 31 stycznia w Sejmie projekt ustawy o ustroju miasta stołecznego zakłada m.in.:
– Warszawa jako metropolia swoim zasięgiem obejmie także gminy: Błonie, Brwinów, Góra Kalwaria, Grodzisk Mazowiecki, Halinów, Izabelin, Jabłonna, Józefów, Karczew, Kobyłka, Konstancin-Jeziorna, Legionowo, Lesznowola, Łomianki, Marki, Michałowice, Milanówek, Nadarzyn, Nieporęt, Otwock, Ożarów Mazowiecki, Piaseczno, Piastów, Pruszków, Raszyn, Stare Babice, Sulejówek, Wiązowna, Wieliszew, Wołomin, Ząbki, Zielonka;
– kompetencją miasta stołecznego będą „ponadgminne sprawy publiczne o znaczeniu metropolitalnym”, niezastrzeżone innymi ustawami;
Reklama
– organami miasta, jako jednostki metropolitalnej, będą: prezydent miasta stołecznego Warszawy (jako organ wykonawczy) oraz rada miasta stołecznego Warszawy (organ stanowiący i kontrolny);
– prezydent ma być wybierany w wyborach powszechnych przez mieszkańców m.st. Warszawy. Ma on jednocześnie pełnić funkcję burmistrza gminy Warszawa (która ma się dzielić na 18 dzielnic);
– rada miasta stołecznego składać się będzie z 50 radnych wybieranych w okręgach jednomandatowych;
– uchwały rady miałyby zapadać podwójną większością głosów. Oznacza to, że aby uchwała weszła w życie, to musi ją poprzeć większość radnych, którzy reprezentują większość ludności metropolii.
Jeśli chodzi o gminy to zachowają one dotychczasową niezależność i kompetencje, a ich władze będą wybierane jak do tej pory.
at