Publikujemy list kard. Stanisława Dziwisza:
1.Jesteśmy dziś świadkami ważnego wydarzenia. Czterysta dwa lata po śmierci świątobliwego kapłana i jezuity, księdza Piotra Skargi, rozpoczyna się jego proces beatyfikacyjny i kanonizacyjny, w Królewskim i Stołecznym Mieście Krakowie, w którym żył i pracował, i z którego odszedł do wieczności 27 września 1612 roku.
Pomóż w rozwoju naszego portalu
Reklama
Mijały wieki, a pamięć o tym człowieku utrzymywała się nieprzerwanie zarówno w Kościele, jak i w całym polskim społeczeństwie. Napisano już o nim wiele dzieł. Zbadano jego pisma. Podsumowano jego działalność na wielu polach. On sam zapisał ważną kartę w dziejach Kościoła i Narodu. Stajemy wobec ważnej postaci, obok której nie można przejść obojętnie. Ks. Piotr Skarga zajmuje poczesne miejsce w naszej historii, ale nie do tego ogranicza się jego rola. Jego życie i dzieło zapraszają nas do refleksji nad naszą teraźniejszością i przyszłością. 2. Co nas uderza w postawie tego Sługi Bożego? Uderza nas jego głęboka duchowość, uformowana w szkole Ćwiczeń duchownych św. Ignacego Loyoli. Już pierwsze jego portrety, namalowane po śmierci, przedstawiają go na modlitwie, przed krzyżem, z Pismem świętym w ręku. W centrum jego życia był ukrzyżowany i zmartwychwstały Pan. Jemu oddał do dyspozycji nieprzeciętne zalety swego umysłu i serca. Poruszał się w wielkim świecie, przemawiał do możnych tego świata, a jednocześnie żył prosto i ubogo. Największym dla niego skarbem był Jezus Chrystus.
Ponieważ był wiernym synem apostolskiego zakonu – Towarzystwa Jezusowego, jego mistyka wyrażała się w żarliwej służbie Chrystusowi w Kościele. Żył słowem Bożym i ubogacał innych słowem Bożym jako płomienny kaznodzieja, niewątpliwe jeden z największych w dziejach przepowiadania Ewangelii na ziemiach polskich. Apostołował również pisanym słowem. Jego Żywoty świętych kształtowały duchowość kolejnych pokoleń, a jednocześnie utrwalały i rozpowszechniały kulturę słowa polskiego. 3. Ks. Piotr Skarga był człowiekiem Kościoła. Nie był mu obojętny jego los. Przeżywał dramat podziału Kościoła w burzliwym XVI wieku, dlatego tak żarliwie walczył o jedność wspólnoty uczniów Jezusa, pamiętając o modlitwie ich Mistrza w Wieczerniku, „aby stanowili jedno”, by świat uwierzył, że został On posłany przez Ojca (por. J 17, 21).
Sługa Boży był patriotą w najlepszym tego słowa znaczeniu. Kochał Polskę. Kochał Naród polski, dlatego bolał nad jego przywarami, nad postawą rządzących, przewidując nieszczęścia, które miały spaść na kraj. Szkoda, że nie słuchano do końca naszego proroka.
Reklama
Zajmując się wielkimi sprawami Kościoła i Ojczyzny, ks. Piotr nie zapominał o konkretnym człowieku, o ubogich potrzebujących pomocy. To dla nich założył w Krakowie Arcybractwo Miłosierdzia, czynne do dnia dzisiejszego, oraz inne charytatywne instytucje. Chciał Kościoła ubogiego dla ubogich – jak dzisiaj pragnie tego Papież Franciszek.
4. Święty Jan Paweł II, z zamiłowania i wyboru polonista, cenił ks. Piotra Skargę. Inspirował się jego myślą w swoich wystąpieniach i dziełach. Droga mu była Modlitwa za Ojczyznę, ułożona przez Sługę Bożego i odmawiana do dziś w naszych kościołach.
Pamiętamy, że już podczas pierwszej podróży apostolskiej do Polski i pierwszej homilii wygłoszonej na Placu Zwycięstwa w Warszawie, Ojciec Święty przytoczył słowa ks. Piotra Skargi z jego Kazań sejmowych: „Ten stary dąb tak urósł, a wiatr go żaden nie obalił, bo korzeń jego jest Chrystus”. Te słowa ilustrowały myśl Papieża, że „Kościół przyniósł Polsce Chrystusa – to znaczy klucz do zrozumienia tej wielkiej i podstawowej rzeczywistości, jaką jest człowiek”. I przypominał dalej Jan Paweł II, że „tego, co Naród polski wniósł w rozwój człowieka i człowieczeństwa, co w ten rozwój również dzisiaj wnosi, nie sposób zrozumieć i ocenić bez Chrystusa” (homilia, 2 VI 1979, n. 3). Tak myślał i w tym duchu przemawiał, pisał i działał ks. Piotra Skarga.
5. Zatem w imię Boże rozpoczynamy proces beatyfikacyjny i kanonizacyjny wielkiego kapłana i zakonnika, jezuity. Czynimy to na początku Roku Życia Konsekrowanego, ogłoszonego przez Papieża Franciszka. Ks. Piotr Skarga jest żywą ilustracją istoty i sensu życia konsekrowanego, będącego darem dla całego Kościoła i społeczeństwa. On „kochał i służył we wszystkim”. Służył żarliwie i spalał się w tej służbie jak woskowe świece, które odlewał dla kościoła.
Mamy nadzieję, że wyniesienie do chwały ołtarzy Sługi Bożego ks. Piotra Skargi umocni naszą wiarę, pogłębi naszą nadzieję i rozpali jeszcze bardziej naszą miłość Boga, Kościoła i Ojczyzny. Zatem, w imię Boże, przystąpmy do dzieła! Stanisław kardynał Dziwisz, Arcybiskup Metropolita Krakowski