To słowa Danuty Siedzikówny ps. Inka, dzisiaj znanej bohaterki narodowej, której uroczystości pogrzebowe zapadły nam głęboko w pamięć. Do tych prostych słów nawiązywali zarówno kaznodzieje, jak i Prezydent RP, a także wielu komentatorów. Wyrażają one bowiem znaczenie wierności ważnym dla człowieka wartościom, nawet w sytuacji granicznej.
To zdanie powinni znać wszyscy Polacy i jak najczęściej pytać siebie: Co dla Polaka katolika znaczy określenie: „jak trzeba”? Otóż po pierwsze – jest to zachowywanie Bożych przykazań, czyli bycie uczciwym, sprawiedliwym, dobrym, kierowanie się roztropnością i odpowiedzialnością. Pytamy zatem naszych polityków: Czy zachowujecie się, jak trzeba? Czy kierujecie się w sprawowaniu swych funkcji publicznych sprawiedliwością i uczciwością? Pytamy o to także partie opozycyjne, które dzisiaj uważają się za skrzywdzone: PO, .Nowoczesną, PSL, bo ich celem także winno być dobro ojczyzny i narodu. Podobnie jest z prezesem i członkami tak osławionego dziś Trybunału Konstytucyjnego, także ze wszystkimi wędrującymi w marszach KOD-u: Czy zachowują się, jak trzeba?
Pomóż w rozwoju naszego portalu
Reklama
Mamy za sobą świadectwa historyczne, które świadczą nie tylko o bohaterskich czynach Polaków. Na naszym narodowym koncie mamy też wielu zdrajców i zwykłych złoczyńców. Dotyczy to zarówno spraw sprzed II wojny światowej i z nią związanych, jak i z późniejszym czasem reżimu komunistycznego. Przecież ci, którzy mordowali i skazywali na śmierć, byli kiedyś chrzczeni, przyjmowali I Komunię św., żyli i mieszkali w rodzinie, a potem po aktach terroru i bezprawia przychodzili do domu, być może zwierzali się ze swoich dokonań i możemy zapytać: Jak oni się wtedy zachowywali? Czy rzeczywiście nie powinniśmy uczynić wielkiego dnia pokuty, dnia zadośćuczynienia za zbrodniarzy ubeckich, którzy katowali swoich braci?
Ale pytanie zawarte w tytule niniejszego felietonu idzie przez Polskę. Dotyczy wszystkich odpowiedzialnych za kształt dzisiejszej Polski, również Kościoła. Istnieje moralny imperatyw obywatelski, który dotyczy zarówno wierzących, jak i niewierzących, wszystkich, którzy mienimy się ludźmi i powinniśmy się po ludzku zachowywać.
Dlatego słowa bohaterskiej Inki sprzed 70 laty powinny być wciąż naszym najważniejszym przesłaniem: Czy zachowuję się, jak trzeba?
A jak rozumieć to pytanie w odniesieniu do naszego miasta i jego mieszkańców? Zauważmy, że w zastraszającym tempie Częstochowa się wyludnia, wszędzie natrafiamy na napisy: „Sprzedam” – działkę, dom, mieszkanie, zakład, który już nie funkcjonuje. Jak słyszę, młodzi masowo opuszczają Częstochowę w poszukiwaniu lepszych warunków życia. I co? Czy nasze władze czynią wszystko, „co trzeba”, aby odwrócić tę prawdziwie złą passę?
Przed nami solidny rachunek sumienia. To pytanie stawiam każdemu z nas z osobna: Czy zachowujesz się, jak trzeba?