Dzisiaj w Betlejem, dzisiaj w Betlejem wesoła nowina...”, słowa tej pięknej kolędy rozpoczęły spotkanie wigilijne dla osób bezdomnych i najbardziej potrzebujących z terenu Legnicy.
Od 23 lat Międzyparafialna Stołówka Charytatywna im. św. Jadwigi w Legnicy tuż przed świętami Bożego Narodzenia, organizuje świąteczne spotkania dla swoich podopiecznych, czyli osób, które na co dzień korzystają z posiłków wydawanych w tej placówce. Tegoroczne spotkanie odbyło się 23 grudnia w pomieszczeniach stołówki przy ul. Dmowskiego. Przyszło 200 osób, aby podzielić się opłatkiem, złożyć sobie świąteczne życzenia, ale także zjeść solidny posiłek. Wśród nich byli ci, którzy po raz pierwszy uczestniczyli w takim wigilijnym spotkaniu, ale także i tacy, którzy od wielu lat przychodzą tutaj, by – jak sami mówią – choć przez chwilę pobyć w towarzystwie „naszej, tutejszej rodziny” i poczuć świąteczny nastrój. Wśród nich jest też p. Jola, która kolejny raz uczestniczy w spotkaniu. – To jest moja wigilia, innej nie mam. Takim spotkaniom zawsze towarzyszy wiele wzruszeń i niejedna łza zakręci się w oku. I mimo że chciałabym, aby moje życie inaczej wyglądało, to jednak tak się potoczyło, że jestem tutaj i korzystam z takich miejsc na co dzień – mówi p. Jola.
Pomóż w rozwoju naszego portalu
Jak na wigilijne spotkanie przystało było kolędowanie, modlitwa, łamanie się opłatkiem oraz składanie sobie życzeń. Przygotowano także świąteczne potrawy m.in.: zupę grzybową, bigos i karpia. A na zakończenie każdy został obdarowany paczką żywnościową, w której znalazły się takie produkty, jak chleb, mąka, ryż, kasza, wędliny, czekolada czy ryby. Spotkanie prowadził ks. Jan Gacek, proboszcz parafii Najświętszego Serca Pana Jezusa w Legnicy – opiekun stołówki.
– Doskonale pamiętam pierwszą wigilię zorganizowaną dla potrzebujących w Legnicy. Było to przy ul. Daszyńskiego, w pomieszczeniach piwnicznych byłego szpitala, dokładnie 20 grudnia 1993 r. Przyszło wtedy 40 osób. I z tych 40 osób już po dwóch latach naszego funkcjonowania zrobiło się 400 – wspominał ks. Gacek – Teraz mogę powiedzieć, że jest lepiej. Coraz mniej osób przychodzi do naszej placówki. I co mnie bardzo cieszy – coraz mniej dzieci. Ci co przychodzą, to przede wszystkim osoby bezdomne i „wędrowcy”, którzy przejazdem są w Legnicy i przychodzą do nas na gorący posiłek. Wydajemy obecnie przeszło 200 posiłków dziennie. Tyle osób przychodzi, więc jak widać jest potrzeba, by stołówka dalej funkcjonowała – dodaje ks. Gacek.