Reklama

Niedziela Sandomierska

Być wolontariuszem

Bądź na bieżąco!

Zapisz się do newslettera

Wolontariat. Słowo bardzo modne, niosące ze sobą pozytywną treść. W przeddzień Międzynarodowego Dnia Wolontariusza chciejmy spojrzeć na jego różne oblicza.

Słownik języka polskiego podaje, że wolontariusz to osoba pracująca gdzieś dobrowolnie, bez zapłaty, zwłaszcza opiekująca się nieuleczalnie chorymi lub niepełnosprawnymi ludźmi; jest to również praktykant pracujący niezarobkowo w celu zaznajomienia się z zawodem. Ustawa o działalności pożytku publicznego i o wolontariacie mówi, że wolontariuszem jest ten, kto dobrowolnie i świadomie oraz bez wynagrodzenia angażuje się w pracę na rzecz osób, organizacji pozarządowych, a także rozmaitych instytucji działających w różnych obszarach społecznych.

Pomóż w rozwoju naszego portalu

Wspieram

W Polsce istnieje długoletnia tradycja pracy społecznej, tradycja pomagania sobie wzajemnie, angażowania się na rzecz rozwiązywania problemów potrzebujących. Osoby działające na tym polu określano mianem społeczników, altruistów czy właśnie wolontariuszy.

Nasze podwórko

Reklama

Ostatnio pisaliśmy o projekcie „Szlachetna Paczka”. Podstawą jego funkcjonowania są wolontariusze. Wyszukują oni rodziny potrzebujące wsparcia i pomagają w zdobyciu darczyńców, którzy będą mogli materialnie taką rodzinę wesprzeć. W dzisiejszym artykule dotkniemy tylko kilku płaszczyzn szeroko pojętego wolontariatu. Przepastna dziedzina nie pozwoliła zamknąć zagadnienia w kilku tysiącach znaków, dlatego już teraz zapowiadamy kontynuację tematu w przyszłym tygodniu.

Wolontariuszem może być każdy. Zapewniam, że bezinteresowne niesienie pomocy bardzo raduje.

Jak rozwija się wolontariat, ten prowadzony przez parafie, instytucje diecezjalne, ruchy katolickie i wspólnoty czy szkoły? Oto rozpoczynam swoisty raport.

Sandomierski ekonomik

Reklama

Jedną ze szkół, która może poszczycić się dobrze rozwiniętym wolontariatem jest Ponadgimnazjalny Zespół Szkół Ekonomicznych w Sandomierzu. Koordynatorem Szkolnego Koła Wolontariatu jest Klaudia Gajek. – Wolontariat łączy ludzi i sprawia im wiele radości. Widzą, że mogą coś w życiu pozytywnego zrobić i we właściwy sposób ułożyć swoją hierarchię wartości. U takich osób na pierwszym miejscu nie są pieniądze i dobra materialne, ale praca dająca spełnienie, zaspokojenie wewnętrznej potrzeby dawania siebie innym, dzielenia się swoimi umiejętnościami, zdolnościami czy miłością do ludzi i zwierząt. Dla mnie bezinteresowna pomoc jest czymś oczywistym. Kocham to, co robię. Dzięki pomocy ludziom i zwierzętom czuję się potrzebna i sprawia mi to ogromną frajdę. Daje mi to także zaspokojenie potrzeb. Jako nauczycielka staram się również zachęcać młodzież do pracy na rzecz innych i widzę, iż młodzi ludzie bardzo chętnie angażują się w wolontariat. Wydaje mi się, że wynika to z potrzeby serca. Człowiek, pomagając bezinteresownie, czuje się spełniony, szczęśliwy. Jeżeli potrafi zarazić tym innych, to jego radość jest jeszcze większa. Nie lubię pomagać na pokaz, wolę być niezauważalna, dalej robić to, co robię i co pozwala mi się realizować – zaznacza. Wtóruje jej s. Iwona Oraniec, katechetka i członek Szkolnego Koła Wolontariatu: – Wraz z dyrekcją i nauczycielami z sandomierskiego ekonomika, staramy się zachęcać młodzież do bezinteresownej pomocy i doświadczamy, że młodzi licznie odpowiadają na to zaproszenie. Naszych wolontariuszy – zarówno nauczycieli, jak i uczniów – można spotkać w Domu Pomocy Społecznej, szpitalu, domu dziecka, schronisku dla zwierząt, w sklepach przy zbiórkach żywności dla potrzebujących, podczas kwestowania na cmentarzu. Wolontariusze, oprócz zwykłych odwiedzin, służą mieszkańcom DPS-u umiejętnościami, które nabywają w szkole, np. obcinania włosów. W najbliższych planach jest również nauka seniorów obsługi komputera. W szpitalu umilają czas najmłodszym pacjentom, czytając bajki, rysując i bawiąc się z nimi. W schronisku pomagają w opiece nad zwierzętami. Wraz z uczniami odwiedzam mieszkańców DPS-u i zawsze z takich odwiedzin wracam ubogacona i umocniona. Ofiarowywanie swojego czasu innym daje mi dużo radości i poczucie spełnienia. Zgadzam się w pełni ze stwierdzeniem, że „więcej jest radości z dawania, aniżeli z brania” – podkreśla s. Iwona. Jedną z wolontariuszek jest Ewelina Radzimowska: – Wolontariat jest dla mnie czymś wyjątkowym. To bezinteresowna pomoc ludziom, którzy tego potrzebują. Uważam, że stwarza on możliwość samokształcenia i samorealizacji. Dzięki temu wiem, że żyję dla kogoś, kto potrzebuje mojej pomocy – wyznaje uczennica III klasy liceum. W podobnym tonie wypowiada się Aleksandra Teter, pierwszoklasistka technikum: – Chodzę do schroniska, bo bardzo lubię psy. Cenię ich wierność i to, że cieszą się z małych rzeczy. Za każdym razem widzę ich wdzięczność, kiedy poświęcam im trochę czasu. Cieszę się wtedy, że mogłam im dać namiastkę kochającego właściciela. To motywuje mnie do kolejnych odwiedzin.

Posługa w ośrodku rekolekcyjnym

W tym roku mija 10 lat od założenia Sandomierskiego Ośrodka Fundacji „Światło-Życie”. – Właściwie wszystkie funkcje i działania w naszym ośrodku mają charakter wolontariacki, począwszy od kierownika i księgowej ośrodka, a skończywszy na realizatorach różnych dzieł, jakie podejmuje Fundacja „Światło-Życie” w naszej diecezji. Głównym dziełem jest prowadzenie Młodzieżowego Ośrodka Turystycznego „Brama Bieszczad” w Olchowej. Tutaj przyjeżdża wielu młodych ludzi. Podejmują oni prace gospodarcze dla utrzymania porządku, higieny i estetyki, ale opiekują się też uczestnikami różnych oaz, rekolekcji oraz przybywającymi do Olchowej grupami szkolnymi czy parafialnymi. Jak długo fundacja będzie prowadzić swoje dzieło w Olchowej, tak długo będzie potrzebna pomoc wolontariuszy. Bardzo serdecznie dziękuję im wszystkim za serce, z którego emanuje ogromna życzliwość, pomoc w pracach i dar materialny przekazywany na nasze konto – podkreśla kierownik fundacji, ks. Adam Lechwar.

ŚDM

Reklama

Dużo o wolontariacie słyszeliśmy przy okazji organizacji Światowych Dni Młodzieży, zarówno tych w diecezji, jak i w Krakowie. U nas w każdym ośrodku miejskim, gdzie gościliśmy młodzież z zagranicy, zorganizowany był sztab wolontariuszy nieraz liczący kilkadziesiąt osób. Jedną z mocniej zaangażowanych osób, poczynając od krzewienia idei ŚDM, przez koordynację działań różnych sekcji, aż po czynny udział podczas pobytu młodych u nas, była animatorka Natalia Bełz. – Wolontariat podczas ŚDM z pewnością uwrażliwił mnie na drugiego człowieka. Odkryłam podczas tego czasu wiele, ale przede wszystkim dwie rzeczy: to, że niedużo potrzeba, aby sprawić radość drugiej osobie, nawet tej nieznanej przez nas, oraz że to od mojej postawy, mojego zapału zależy, jak potoczą się „akcje”, w które jestem zaangażowana. Uzmysłowiłam sobie na nowo, ile radości jest we wspólnym podejmowaniu różnych dzieł, jak bardzo trzeba starać się o to, aby być w tym wszystkim skromnym i działania kierować na to, aby Bóg był w tym uwielbiony i by było to z pożytkiem dla bliźniego – mówi Natalia.

Ciekawie do posługi podczas ŚDM podchodzi działająca w sztabie stalowowolskim Karolina Martyniuk. – W istocie wolontariatu leży tzw. działanie w szczytnym celu, bez osiągania z tego tytułu zysków, ale w mojej opinii jest zupełnie inaczej: wolontariat dochody przynosi, a największe zapewnia samym wolontariuszom. Dobrym tego przykładem jest echo czasu przygotowań do ŚDM w parafii, który był czasem bardzo intensywnej pracy całego sztabu ludzi. Dziś ten sam sztab spotyka się na comiesięcznej adoracji Najświętszego Sakramentu, a po niej na integracji. Okazało się, że zaangażowanie we wspólny cel, którym była pomoc w jak najlepszym przeżyciu ŚDM dla naszych gości – pielgrzymów z Francji, zjednoczyło nas tak bardzo, że niezależnie od tego, w jakim mieście studiujemy, to na ten jeden weekend przyjeżdżamy do parafii, by znowu poczuć tą niewiarygodnie silną wspólnotę. Mamy nawet w planach wspólną wigilię, bo nie chcemy niczym odbiegać od tradycji prawdziwej rodziny, którą się staliśmy. Te przesłanki dają wolontariuszowi pewność, że poświęcony czas przeznaczył na rozwój zarówno społeczny, jak i duchowy – czyli wykorzystał go najlepiej, jak mógł. Trudno o bardziej korzystne zyski dla człowieka chcącego wzrastać i być potrzebnym – zaznacza studentka.

Ruch Światło-Życie

Oaza, tak jak i wiele ruchów oraz stowarzyszeń katolickich, bez wolontariackiej posługi wielu animatorów czy liderów nie miałaby szans, by właściwie funkcjonować. Posługa opiera się na zasadzie starszego brata. Animatorzy, którzy są wolontariuszami posługują podczas systematycznego prowadzenia młodszych w parafiach. Są obecni na różnych akcjach, ale przede wszystkim nie może ich zabraknąć podczas kilkunastodniowych wyjazdów na posługę wakacyjną. Podkreśla to animatorka Aleksandra Boguń: – Dla mnie działalność w Oazie jest czymś pięknym. Mogę dać dar z siebie drugiej osobie – tej, która tego właśnie potrzebuje. Wielką przyjemność sprawia mi obserwowanie tego, jak mój wkład w dane dzieło skutkuje u innych osób, jakie przynosi to owoce. Dla szczęścia innych ludzi pragnęłam i pragnę nadal angażować się w działania wolontariatu, czyli bezinteresownego dawania siebie bliźnim. Podobnie wypowiada się animatorka Anna Wójciak: – Wolontariat oazowy to dla mnie bardzo owocny czas. Dając innym to, co we mnie najlepsze – swój czas, pomysły, opiekę, doświadczenie – czerpię od nich to, co w nich najlepsze: dziecięcą ufność, beztroskę i radość życia – tak nieocenione w pędzie współczesnego świata. Gdy patrzę, jak młodsi oazowicze wzrastają pod moimi skrzydłami, rozpiera mnie duma. Poczucie, że włożyłam choć niewielką cegiełkę w ich rozwój, jest nie od opisania. Tego trzeba samemu doświadczyć – zaznacza animatorka. Jej słowa potwierdza Katarzyna Łatka: – Bycie wolontariuszem to poświęcanie swojego czasu drugiemu człowiekowi. W epoce ogromnego pośpiechu i przeliczania czasu na walutę, wydawałoby się to głupstwem i marnotrawstwem. Nic bardziej mylnego! Zauważyłam, że każdy poświęcony drugiemu czas dawał piękne owoce w moim życiu. Posługa animatora bardzo rozwija, kształtuje charakter. Bycie z drugim człowiekiem to inwestycja w jakość naszego życia. To odróżnia nas od robotów. Wolontariat to sposób na życie, bycie sobą przez bycie z drugim. Gdyby nie wolontariat we wspólnocie i codziennym życiu, byłabym zupełnie kimś innym. Strach pomyśleć, kim! – mówi animatorka muzyczna.

2016-12-01 11:10

Oceń: 0 0

Reklama

Wybrane dla Ciebie

Wolontariusze niczym aniołowie

Niedziela kielecka 43/2019, str. 7

[ TEMATY ]

Caritas

hospicjum

wolontariat

TD

Szkolne Koło Caritas z Brynicy pracuje na medal

Szkolne Koło Caritas z Brynicy pracuje na medal

Październik to czas na sadzenie cebulek żonkili, które zakwitną wiosną i – rozdawane na ulicach – będą przypominały o hospicjum, jego pacjentach i potrzebach. Zakładanie rabaty żonkilowej przy Hospicjum Caritas Diecezji Kieleckiej im. św. Matki Teresy z Kalkuty to czas, gdy spotykają się wolontariusze, pacjenci, personel placówki i wszyscy, którym leży na sercu los ludzi będących w ostatnim etapie swojego życia

Pamiętają o nich wolontariusze. – W tym roku do kampanii Pola Nadziei przyłączyły się nowe szkoły: SP im. Józefa Piłsudskiego w Rykoszynie i Zespół Szkół Przemysłu Spożywczego im. Danuty Siedzikówny „Inki” w Kielcach – informuje Anita Grzesik, koordynator kampanii PN z ramienia kieleckiej Caritas.
CZYTAJ DALEJ

Dusze czyśćcowe więcej wiedzą o nas i o tym, co się dzieje, niż myślimy

2024-10-29 20:37

[ TEMATY ]

czyściec

dusze czyśćcowe

Adobe Stock

Dusze czyśćcowe więcej wiedzą o nas i o tym, co się dzieje, niż myślimy. Wiedzą np., kto bierze udział w ich pogrzebie i czy idzie tylko dlatego, aby inni go widzieli. Wiedzą, kto wysłuchał za nich Mszy św., bo dla umarłych pobożne wysłuchanie Mszy św. ma większe znaczenie, aniżeli towarzyszenie zwłokom na cmentarz.

Wiedzą również dusze czyśćcowe, co się o nich mówi i co się dla nich robi. Są bliżej nas, niż myślimy: są całkiem blisko nas.
CZYTAJ DALEJ

Kard. Stanisław Dziwisz: Każdy może stać się świętym

2024-11-02 08:38

[ TEMATY ]

modlitwa

Wszystkich Świętych

kard. Stanisław Dziwisz

świętość

1 listopada

flickr.com/archidiecezjakrakow

KARD. STANISŁAW DZIWISZ

KARD. STANISŁAW DZIWISZ

- Wszyscy święci są dowodem na to, że pomimo ludzkich słabości, każdy może z pomocą łaski Bożej stać się świętym. Trzeba tylko przyjąć dar Boga i nań odpowiedzieć w swoim życiu - mówił kard. Stanisław Dziwisz w Uroczystość Wszystkich Świętych podczas Mszy św. w sanktuarium św. Jana Pawła II w Krakowie.

- Dzisiaj Uroczystość Wszystkich Świętych. Dzisiaj to my prosimy wszystkich świętych o ich wstawiennictwo w naszych intencjach, prosimy ich o wsparcie w naszej drodze do świętości, która ciągle dla nas trwa. Dopóki jesteśmy tu na ziemi, doświadczamy miłości wszystkich świętych. Ale jednocześnie jesteśmy już liturgicznie także na progu dnia jutrzejszego, a więc wspomnienia Wszystkich Wiernych Zmarłych, kiedy z kolei to my modlimy się w intencji tych, którzy być może naszej pomocy potrzebują, w szczególny sposób modlimy się za naszych bliskich zmarłych przebywających w czyśćcu. To piękna tajemnica obcowania świętych i wymiany miłości - miłością jesteśmy obdarowywani i miłością obdarowujemy innych - mówił na początku Mszy św. kustosz ks. Tomasz Szopa.
CZYTAJ DALEJ
Przejdź teraz
REKLAMA: Artykuł wyświetli się za 15 sekund

Reklama

Najczęściej czytane

W związku z tym, iż od dnia 25 maja 2018 roku obowiązuje Rozporządzenie Parlamentu Europejskiego i Rady (UE) 2016/679 z dnia 27 kwietnia 2016r. w sprawie ochrony osób fizycznych w związku z przetwarzaniem danych osobowych i w sprawie swobodnego przepływu takich danych oraz uchylenia Dyrektywy 95/46/WE (ogólne rozporządzenie o ochronie danych) uprzejmie Państwa informujemy, iż nasza organizacja, mając szczególnie na względzie bezpieczeństwo danych osobowych, które przetwarza, wdrożyła System Zarządzania Bezpieczeństwem Informacji w rozumieniu odpowiednich polityk ochrony danych (zgodnie z art. 24 ust. 2 przedmiotowego rozporządzenia ogólnego). W celu dochowania należytej staranności w kontekście ochrony danych osobowych, Zarząd Instytutu NIEDZIELA wyznaczył w organizacji Inspektora Ochrony Danych.
Więcej o polityce prywatności czytaj TUTAJ.

Akceptuję