W sobotni wieczór 12 listopada wierni przyzywali Ducha Świętego, aby pomógł zrozumieć tajemnicę Krzyża Chrystusa i ludzkich krzyży życia. Dziękując za rekolekcje ewangelizacyjne i inicjatywę peregrynacyjną, przedstawiciele parafian podkreślali, że „była to szansa do odnowy życia wiary w rodzinach, do stanięcia w prawdzie i analizy życiowych dokonań z perspektywy wartości najwyższych, do odczytania na nowo wierności Chrystusowi”. Wierni wyrazili wdzięczność ekipie ewangelizacyjnej oraz członkom wspólnot zaangażowanym w logistyczne przygotowanie spotkania ze znakiem zbawienia, jakim są relikwie Krzyża Pańskiego. Nawiązując do postawy parafian podczas peregrynacji i spodziewanych owoców misji ewangelizacyjnych, proboszcz ks. Zbigniew Gąbka wyraził nadzieję, że czas rekolekcji dodał wszystkim siły i odwagi, aby zawsze i zdecydowanie stawali po stronie Pana Boga, po stronie dobra oraz starali się żyć Ewangelią.
Reklama
Ukazując tajemnicę krzyża jako zwycięstwo, ks. Piotr Goliszek podkreślał, że przez krzyż Chrystus odkupił cały świat. – Jezus przyszedł na świat z miłości i tą miłością objął wszystkich ludzi: grzesznych, złych, przewrotnych; wszystkich chciał ratować, ale miłość została wzgardzona, wyszydzona, przybita w okrutny sposób do krzyża i zabita. Jednak miłość jest tylko pozornie przegrana, bo nie została pokonana ani ostatecznie zwyciężona – mówił kapłan. Jak wyjaśniał, Boży paradoks polega na tym, że tajemnica krzyża dokonuje się w duszy każdego człowieka; tam rozgrywa się ciągle męka Chrystusa, której źródłem są grzechy. – Chrystus swoją miłością gładzi grzechy, dokonując odkupienia. Przegrana, jaką jest grzech, prowokuje, dzięki ofierze Chrystusa, zbawienie duszy – mówił kaznodzieja, przypominając osobisty i indywidualny wymiar bezgranicznej miłości Boga. Uświadomienie sobie tej prawdy prowadzi do nawrócenia, bo Bóg nie chce i nie może nas zbawić bez naszego udziału. Za Ojcami Kościoła ks. Goliszek zdefiniował niesienie krzyża jako znoszenie swojej własnej nędzy, ale przede wszystkim jako zadośćuczynienie Bogu, przez co człowiek oczyszcza się i zdobywa niebo. Za najtrudniejszy do udźwignięcia krzyż kaznodzieja uznał ten, który człowiekowi gotują jego najbliżsi, od których spodziewa się miłości. – Jeśli przyjmujesz ten krzyż, to Chrystus zaczyna się posługiwać tobą jako narzędziem swojego zbawienia. Takie noszenie krzyża jest znakiem miłości – podkreślał.
Pomóż w rozwoju naszego portalu
Jeden z uczestników Liturgii zapytany o osobiste refleksje z tej medytacji i po ewangelizacji powiedział: – Zachęcał do nieszukania w miłości siebie, ale do zmierzania ku miłości czystej, bezinteresownej i prawdziwej, która dokonuje wielkich cudów. Przedsmakiem tych cudów była Eucharystia, poruszające świadectwa i uzdrowienia w Duchu.
* * *
Projekt „Źródło” w najbliższym czasie:
Lubartów
parafia św. Anny: rekolekcje 8-11 grudnia, peregrynacja krzyża 10-17 grudnia