Reklama

Turystyka

Śladami bohaterów „Trylogii” (2)

Niedziela Ogólnopolska 49/2016, str. 36-37

[ TEMATY ]

turystyka

Mirek i Magda Osip-Pokrywka

Bystrampol – apartament Sienkiewicza

Bystrampol – apartament
Sienkiewicza

Bądź na bieżąco!

Zapisz się do newslettera

Kontynuując kresową podróż śladami Sienkiewiczowskich bohaterów, wybierzemy się tym razem na północno-wschodnie rubieże dawnej Rzeczypospolitej, czyli na dzisiejszą Litwę. To tutaj w znacznej mierze rozgrywa się akcja „Potopu”. Henryk Sienkiewicz miał do Litwy szczególny sentyment. Świadczy o tym choćby jego literacki pseudonim – Litwos. Pisarz urodził się w Woli Okrzejskiej na Podlasiu, ale jego ród wywodził się z litewskich Tatarów. Z Litwy pochodziła rodzina pierwszej żony pisarza – Marii Szetkiewiczównej. Wielu historyków literatury uważa, że ojciec tej ostatniej – Kazimierz Szetkiewicz, rubaszny szlachcic gawędziarz, był pierwowzorem Zagłoby.

Litewskie inspiracje

Reklama

Sienkiewicz szukał żywych wzorców dla swych literackich bohaterów i umiejscawiał akcję powieści w realnych miejscach. Przed rozpoczęciem pisania „Potopu” któregoś roku przyjechał na całe lato na Litwę do majątku swego przyjaciela Władysława Bystrama herbu Tarnawa. W czasie pobytu podróżował po okolicy i poznawał przedstawicieli miejscowej szlachty. To dzięki temu na strony powieści trafiło wiele miejscowości określanych później jako „Sienkiewiczowska Lauda”. Dobra dawnego majątku Bystrampol odnajdziemy 14 km na południe od Poniewieża, przy autostradzie Via Baltica. W 1940 r. posiadłość rodową Bystramów znacjonalizowano. Kilka lat temu obiekt odrestaurowano i urządzono w nim stylową restaurację oraz hotel, służące Centrum Integracji Młodzieżowej. Miłośnicy turystyki literackiej mogą dziś za równowartość 80 euro/dobę zamieszkać w apartamencie pisarza, gdzie 150 lat temu rodziła się koncepcja powieści.

Pomóż w rozwoju naszego portalu

Wspieram

Gdzież jest owa Lauda, historyczna litewska kraina zamieszkana niegdyś przez drobną polską szlachtę? Pomocne w jej odnalezieniu będą następujące strofy powieści: „Za panowania Jana Kazimierza patriarchą wszystkich Bilewiczów był Herakliusz Bilewicz, pułkownik lekkiego znaku, podkomorzy upicki. Ten nie mieszkał w gnieździe rodzinnym, które dzierżył pod owe czasy Tomasz, miecznik rosieński; zaś do Herakliusza należały Wodokty, Lubicz i Mitruny, leżące w pobliżu Laudy, naokół, jakby morzem, ziemiami drobnej szlachty oblane”. Te nazwy wielokrotnie przewijają się w powieści jako miejsca barwnych przygód Kmicica i Oleńki.

Miejsca z „Potopu” wczoraj i dziś

Odnalezienie ich dzisiaj nieco rozczarowuje. Jako dawne szlacheckie zaścianki miejscowości żyły jeszcze jakiś czas po litewskiej reformie rolnej 1925 r., która głównie objęła większe majątki ziemskie. Jednak nacjonalizacja sowiecka (1940 r.) już ich nie pominęła. Dwory w większości splądrowano, spalone majątki zamieniono na kołchozy, a mieszkańców przeniesiono do baraków z czasem zastępowanych betonową płytą.

Reklama

Centrum rozległego klucza Bilewiczów znajdowało się w Mitrunach. Dotrzemy tam od Bejsagoły, klucząc w kierunku południowo-wschodnim polnymi traktami. Do II wojny światowej tętniło tu życie w rezydencji Sawickich herbu Lubicz. W okresie międzywojnia był to znany w okolicy ośrodek życia towarzyskiego i kulturalnego polskich środowisk ziemiańsko-szlacheckich. Dawna posiadłość znajduje się w całkowitej ruinie. W gąszczu zdziczałego parku można jeszcze dostrzec ruiny neogotyckiej budowli sąsiadującej z opuszczonym kołchozem. Tuż za Mitrunami przy drodze do Wodoktów powinien stać dworek w Lubiczu – literacka posiadłość Kmicica, m.in. miejsce gorszących scen ze strzelaniem do portretów przodków. Tutaj w strugach deszczu odbył się pojedynek Wołodyjowskiego i Kmicica, w którym ten ostatni wypowiedział znamienite słowa: „...Kończ... waść! ...wstydu... oszczędź!”. Lubicza już nie ma na żadnej mapie, pozostanie jedynie na stronach „Potopu”. Natomiast 3 km na zachód od Mitrun przetrwała licząca dziś kilka domów wieś Wołmontowicze. Był tu zaścianek Butrymów, który Kmicic spalił w odwecie, po tym, jak Butrymowie wycięli jego kompanów w karczmie Doły.

15 km na wschód od Poniewieża znajduje się wioska Upita. Dawna siedziba starostwa grodowego niejednokrotnie pojawia się w powieści. Ma tu miejsce choćby kmicicowski samosąd na burmistrzu, kilku rajcach i idących im na pomoc z Poniewieża żołnierzach, który staje się przyczyną trwającej przez całą powieść osobistej niechęci Oleńki do Kmicica. Na końcu powieści to w kościele w Upicie odczytano list króla Jana Kazimierza, w którym Kmicica oczyszczono z podejrzeń o zdradę i mianowano starostą upickim. Zachowany do dziś kościół św. Karola Boromeusza pochodzi z lat 70. XIX wieku, ale stoi na miejscu poprzedniej świątyni. Z Upitą jest związana jeszcze jedna niezbyt chlubna postać z kart polskiej historii. Mowa o Władysławie Sicińskim, pośle ziemi upickiej, który w 1652 r. okrzykiem „liberum veto” jako pierwszy zerwał obrady parlamentu. Niechlubne prawo wkrótce stało się niemal normą, co uważa się za jedną z przyczyn upadku I RP. Co zaś stało się z posłem Sicińskim? Jak wieść ludowa niesie, zginął on rażony piorunem w pogodny dzień, cała jego rodzina wkrótce wymarła, a posiadłości pochłonęły bagna. Mówi się, że trup Sicińskiego powstał z grobu, bo ziemia nie chciała przyjąć haniebnego nieboszczyka, i po dziś dzień błąka się po okolicy...

Magnackie posiadłości

Reklama

Narastającą dramaturgię przygód bohaterów powieści, pisanej ku pokrzepieniu serc, autor osadza w dramatycznych realiach wojny polsko-szwedzkiej. Z tego powodu nie może w opisach zabraknąć rezydencji magnackich rodu Radziwiłłów – głównych prowodyrów konfliktu. Hetman wielki litewski Janusz Radziwiłł i jego kuzyn koniuszy wielki litewski Bogusław Radziwiłł nie zaskarbili sobie u Sienkiewicza zbytniej sympatii. Na początek przenieśmy się do Kiejdan nad Niewiażą: „Mości panowie, otwórzcie oczy, Kiejdany już widać! – zakrzyknął Wołodyjowski. Zacne jakieś miasto? – odrzekł Skrzetuski. Bardzo zacne – odpowiedział Wołodyjowski – i po dniu jeszcze lepiej się waszmościowie o tym przekonacie. Wszakże to dziedzictwo księcia wojewody (...). Pełno tu zawsze szlachty i panów, a czasem aż z obcych krajów przyjeżdżają, bo to jest stolica heretyków ze wszystkiej Żmudzi”. Nie ulegajmy jednak wrażeniu, że negatywne nastawienie Sienkiewicza do Radziwiłłów wynikało z faktu, iż byli kalwinami. Powodem jest podpisanie przez nich w 1655 r. tzw. układów kiejdańskich ze Szwedami, co ze strony polskiej nie mogło być odbierane inaczej jak zdrada. Dzisiejsze Kiejdany to 30-tysięczne miasteczko, z dobrze zachowanym historycznym układem urbanistycznym. Co prawda po zamku Radziwiłłów nie ma śladu, podobnie jak po pałacu Czapskich, który wzniesiono na jego fundamentach. Budowlę wysadzili w powietrze Niemcy w 1944 r. Znacznie więcej szczęścia miały miejskie świątynie. W najokazalszej z nich – renesansowym kalwińskim zborze z XVII wieku – w kryptach przetrwały nawet magnackie sarkofagi. To, co zdziwi polskiego turystę, to stojący na największym z zachowanych czterech rynków miejskich pomnik upamiętniający układy w Kiejdanach. Trzeba wiedzieć, że historycy litewscy oceniają układy kiejdańskie jako rozważny akt ratunku dla Żmudzi, a Radziwiłłów jako mężów opatrzności.

Ostatnim naszym przystankiem na szlaku jest miasteczko Taurogi leżące na północnym zachodzie Litwy, w pobliżu granicy z Rosją. Niegdyś znajdowała się tu rezydencja księcia Bogusława Radziwiłła, co skrzętnie wykorzystał autor w Potopie. „Schroniło się do Taurogów, jako do miejsca leżącego tuż przy granicy, mnóstwo szlachcianek z całej Żmudzi, aby się pod opieką książęcą od Szwedów uchronić. Książę Bogusław rządził tu niczym samowładny monarcha, władza jego sięgała i do przyległych Prus elektorskich...”. Taurogi pojawiają się na stronach powieści dość często. Stąd książę Bogusław jeździł na spotkania do Tylży i Kiejdan, knując zdradzieckie plany wobec Rzeczypospolitej. Na zamku w Taurogach Sienkiewicz umiejscowił akcję wątku miłosnego z Oleńką. Książę Bogusław, słynący z urody i miłosnych podbojów, „zapałał afektem” do pięknej szlachcianki. Na szczęście nie uległa ona księciu i udało się jej uciec z pilnie strzeżonego zamku. W centrum miasteczka istnieje budynek nazywany przez tubylców zamkiem. Ma plan czworoboku z rozległym dziedzińcem, a w każdym narożu przysadzistą basztę z krenelażem, nadające budowli charakter obronny. Nie jest to jednak budowla, o której pisał Sienkiewicz. Najstarsze południowe skrzydło budowli powstało w 1847 r. jako komora celna, a kolejne obiekty dobudowano później. Pierwotna lokalizacja zamku Radziwiłłów, gdzie w 1807 r. rezydował car Aleksander I i podpisano zawieszenie broni poprzedzające pokój tylżycki, nie jest znana.

* * *

Przewodnik po Kresach
Więcej na temat bohaterów Trylogii, słynnych Polaków, znanych rezydencji i ważnych wydarzeń z kart polskiej historii zapisanej na Kresach, znaleźć można w ostatniej książce autorów artykułu Magdy i Mirka Osip-Pokrywka „Polskie ślady na Litwie i Łotwie” wydanej nakładem wydawnictwa BOSZ.

2016-11-30 10:25

Ocena: +1 0

Reklama

Wybrane dla Ciebie

Portugalia: następny światowy kongres turystyki religijnej odbędzie się w Krakowie

[ TEMATY ]

turystyka

Kraków będzie miejscem kolejnego światowego kongresu turystyki religijnej jesienią 2018 roku. Decyzję w tej sprawie podjęto 24 listopada na zakończenie tegorocznej edycji imprezy w Fatimie. Uczestniczący w obradach przewodniczący Światowej Organizacji Turystycznej (WTO) Taleb Rifai już teraz zapowiedział, że jednym z tematów przyszłorocznego spotkania będzie “bezpieczeństwo w podróżowaniu, z jednoczesnym zachowaniem swobody”.

Podróżowanie powinno być przyjemne a zarazem bezpieczne. Jednym ze współczesnych wyzwań jest to, jak zaplanować rok w turystyce, aby nie był on naznaczony dużą sezonowością i drastycznymi zmianami liczby gości – oświadczył Jordańczyk.
CZYTAJ DALEJ

Norwegia: Parlament zliberalizował prawo aborcyjne

2024-12-12 22:12

[ TEMATY ]

aborcja

Norwegia

Adobe Stock

Parlament Norwegii uchwalił w czwartek nowe prawo aborcyjne, zgodnie z którym z 12 do 18 tygodni wydłużony został okres, kiedy kobieta może zdecydować o ewentualnym przerwaniu ciąży. Projekt centrolewicowej koalicji poparli ludowcy, konserwatyści i część prawicy.

Ustawa przewiduje, że po 18 tygodniach na dokonanie aborcji konieczna jest zgoda komisji złożonej z lekarzy, psychologów, prawników i pracowników socjalnych. Wyrażenie takiej zgody zostało uznane za konieczne dla - według wnioskodawców - "ochrony przez społeczeństwo wartości moralnej, jaką ma płód".
CZYTAJ DALEJ

Abp Galbas: Budujmy Kościół pokorny, radosny, głęboki i prosty - pierwszy list pasterski nowego metropolity warszawskiego

2024-12-13 16:51

[ TEMATY ]

List Pasterski

Abp Adrian Galbas

Karol Porwich / Niedziela

Abp Adrian Galbas

Abp Adrian Galbas

Do budowania Kościoła, który jest pokorny, radosny, głęboki i prosty zachęcił wiernych nowy metropolita warszawski abp Adrian Galbas. Wskazał też, że bez modlitwy i otwarcia się na łaskę Chrystusa ludzkie serce zawsze będzie targane niepokojem świata. Jutro 56-letni hierarcha, wcześniej metropolita katowicki, odbędzie ingres do archikatedry warszawskiej.

Swój list abp Galbas rozpoczął zawołaniem “Pax Christi! czyli “Pokój Chrystusa!”, które przed pięcioma laty umieścił w swoim herbie biskupim. Przypomniał, że słowa te stanowią część pozdrowienia, którym na co dzień pozdrawiają się pallotyni - wspólnota, do której należy. Zaznaczył też, że chciałby aby jego posługa była przede wszystkim przekazywaniem pokoju, którego świat dać nie może, a którym jest sam Chrystus.
CZYTAJ DALEJ

Reklama

Najczęściej czytane

W związku z tym, iż od dnia 25 maja 2018 roku obowiązuje Rozporządzenie Parlamentu Europejskiego i Rady (UE) 2016/679 z dnia 27 kwietnia 2016r. w sprawie ochrony osób fizycznych w związku z przetwarzaniem danych osobowych i w sprawie swobodnego przepływu takich danych oraz uchylenia Dyrektywy 95/46/WE (ogólne rozporządzenie o ochronie danych) uprzejmie Państwa informujemy, iż nasza organizacja, mając szczególnie na względzie bezpieczeństwo danych osobowych, które przetwarza, wdrożyła System Zarządzania Bezpieczeństwem Informacji w rozumieniu odpowiednich polityk ochrony danych (zgodnie z art. 24 ust. 2 przedmiotowego rozporządzenia ogólnego). W celu dochowania należytej staranności w kontekście ochrony danych osobowych, Zarząd Instytutu NIEDZIELA wyznaczył w organizacji Inspektora Ochrony Danych.
Więcej o polityce prywatności czytaj TUTAJ.

Akceptuję