Na ten dzień parafia kolegiacka pw. Świętych Aniołów Stróżów i Matki Bożej Bolesnej w Wałbrzychu oczekiwała z utęsknieniem i radością. Kiedy nadszedł 22 października, świątynia licznie wypełniła się wiernymi. Doniosłą okazją, która ich skupiła, była uroczystość wprowadzenia do kolegiaty relikwii krwi św. Jana Pawła II, które podarował tej wspólnocie parafialnej metropolita krakowski kard. Stanisław Dziwisz.
Reklama
Wprowadzenie relikwii do wałbrzyskiej kolegiaty poprzedziło modlitewne czuwanie przy nich oraz figurze Matki Bożej Bolesnej w kościele pod Jej wezwaniem, będącym pod pieczą parafii kolegiackiej. Stąd relikwie zostały procesyjnie przeniesione ulicami miasta przez Rynek do kościoła Świętych Aniołów Stróżów. Za krzyżem, sztandarami oraz pochodniami niesionymi przez ministrantów, które rozświetlały przepięknie drogę przy zapadającym już zmierzchu, szły delegacje wspólnot modlitewnych z parafii, przedstawiciele liturgicznej służby ołtarza, siostry zakonne, księża, a wśród nich trzymający mocno w dłoniach złoty relikwiarz krwi św. Jana Pawła II ks. kan. Wiesław Rusin, proboszcz parafii kolegiackiej. Za nim szli licznie przybyli wierni nie tylko z tej parafii, ale też innych dzielnic miasta. Przez megafony rozbrzmiewały religijne pieśni. Wielkie wzruszenie towarzyszyło wszystkim uczestnikom procesji. I chociaż święty Papież z polskiego narodu nie był w tym mieście, pełniąc funkcję przewodnika Kościoła, to w tym religijnym skupieniu wiernych i oddawanej mu czci wyczuwało się jego duchową obecność. Oddając głos historii, warto przy okazji przypomnieć, że jako młody biskup Karol Wojtyła był z młodzieżą na wycieczcie rowerowej po Dolnym Śląsku i zwiedzał m.in. Zamek Książ w Wałbrzychu. Nie jest więc wykluczone, że jego ciekawość mogła go zaprowadzić i do świątyń tego górniczego miasta.
Pomóż w rozwoju naszego portalu
Po wejściu procesji do kościoła Świętych Aniołów Stróżów zagrały organy i śpiewał chór, sławiąc Pana Boga i dzień 22 października 1978 r., w którym polski kard. Karol Wojtyła formalnie obejmował w Watykanie swój pontyfikat jako papież Jan Paweł II. Przed relikwiarzem i ustawionym przy nim portrecie proboszcz parafii ks. W. Rusin dokonał aktu zawierzenia św. Janowi Pawłowi II. Dziękował w nim najpierw Panu Bogu za wielkie dzieła, które uczynił dla świata Papież z Polski. Dalej prosił św. Jana Pawła II o orędownictwo w sprawach zanoszonych do Stwórcy przez wiernych parafii kolegiackiej. Polecając mieszkańców temu orędownictwu, wymieniał poszczególne generacje parafian, wszystkie parafialne wspólnoty modlitewne, miasto Wałbrzych i całą Polskę. Wypraszał dla wszystkich potrzebne dary: mądrości i wiary, jaką miał Papież, oraz przykładu, jaki nam dawał swoim życiem. Byśmy umieli być miłosierni, zwracali uwagę na potrzebujących, a także potrafili spokojnie przyjmować krzyż naszego ludzkiego życia w cierpieniu – jak on umiał to czynić i jak nas tego nauczał w ostatniej chwili swego życia.
Reklama
Przepięknym darem dla świętego Papieża, który wyszedł z polskiego narodu, była odmawiana przed jego relikwiami modlitwa różańcowa, której dziesiątki wygłaszały dzieci z parafii oraz reprezentanci grup modlitewnych, a odpowiadali im wierni. W kolejnym punkcie programu uroczystości wierni uczestniczyli w Eucharystii odprawionej pod przewodnictwem proboszcza i prepozyta kapituły kolegiackiej Matki Bożej Bolesnej i Świętych Aniołów Stróżów ks. dr. Wiesława Rusina, który wygłosił też homilię. (Jednym z celebransów Mszy był były proboszcz parafii ks. senior prał. Bogusław Wermiński).
– Dzisiaj wpatrujemy się w postać św. Jana Pawła II, następcy św. Piotra, którego wybrał Pan z dalekiego kraju, z naszej polskiej ziemi i gdzie jej naród przyjmował ponad tysiąc lat temu chrzest święty i twa odtąd w swej wierze. Bóg wybrał go na pasterza swoich owiec w całym Kościele i pozwolił mu prowadzić Łódź Piotrową po morzu historii – mówił na początku kazania Ksiądz Kanonik. – Św. Jan Paweł II prowadził ją z wielką odwagą, z mocą wiary, z gorliwością, którą podziwia świat do dzisiaj. Odnowił Kościół, zapalił w nim nowego ducha! Cieszmy się z tego, że od dziś przez tę kropelkę krwi jest on uobecniony w naszej świątyni, w naszym mieście, w naszej parafii w sposób szczególny – wyjaśniał ksiądz proboszcz. – Wiemy, że krew jest symbolem życia. Bez krwi człowiek nie może egzystować. Ta kropelka krwi, którą mamy w relikwiarzu, tysiąc, a może setki tysięcy razy była przetaczana przez jego ludzkie serce pełne wiary w Boga. Tę krew przelewał on w zamachu na swoje życie. I on tej krwi nie szczędził dla dobra Kościoła w swoim wysiłku pielgrzyma, robiąc ponad sto podróży. Rozpalała go miłość do ludzi i on pochylał się zawsze nad ludźmi i ich cierpieniem – podkreślał kapłan.
Reklama
– Kiedy w czasie pogrzebu na prostej, dębowej, papieskiej trumnie leżał ewangeliarz, wiatr przerzucał jego kartkami aż w pewnym momencie zamknął księgę Ewangelii, wtedy ze zdumieniem wszyscy zastanawialiśmy się, jaki znak uczynił tym Bóg. Z tego znaku wywiedźmy przekonanie, że jego życie i postawa były żywą Ewangelią, która dawała spotykającym się z nim ludziom i całym narodom wielką siłę wiary. Jego życie było światłem, które zapalało i odmieniało serca.
– Relikwie otrzymaliśmy – są znakiem szczególnej obecności św. Jana Pawła II przy nas. Ta jego krew jest przepojona siłą Ducha Świętego, które go wypełniały – wierzmy w to głęboko, upraszając łaski w modlitwach do niego i uczmy się od niego tej świętości. On nam dawał otuchę, tyle mądrości do nas mówił. Pamiętajmy zawsze o jego prośbie, byśmy się nie lękali, byśmy odważnie otwierali drzwi Chrystusowi – podkreślał kapłan, kończąc homilię.
Po Mszy św. uczestnicy uroczystości oddawali cześć relikwiom krwi św. Jana Pawła II przy ołtarzu głównym przez ucałowanie relikwiarza.