Reklama

Kościół nad Odrą i Bałtykiem

Dzień wdzięczność za dar drugiego życia

Niedziela szczecińsko-kamieńska 39/2016, str. 6-7

[ TEMATY ]

spotkanie

Andrzej Joniak

Orkiestra ze Szczecina

Orkiestra ze Szczecina

Bądź na bieżąco!

Zapisz się do newslettera

Dnia 11 września br. w kościele pw. Świętych Apostołów Piotra i Pawła w Policach-Jasienicy miał miejsce dzień wdzięczności Bogu za dar drugiego życia. Mszy św. dziękczynnej przewodniczył proboszcz ks. kan. Waldemar Szczurowski. Eucharystię poprzedził „Marsz dla drugiego życia”, któremu przewodziła orkiestra żeńska ze Szczecina.

Dzień ten jest pokłosiem zeszłorocznego podziękowania za dar drugiego życia dla Sławomira Nowakowskiego, który w kwietniu 2015 r. przeszedł skomplikowany przeszczep wątroby. W tym roku w dar wdzięczności włączył się Szpital Wojewódzki w Szczecinie – transplantolodzy: prof. dr hab. Jan Ślusarek – dyrektor szpitala, prof. dr hab. Marta Syczewska, dr Samir Zeair i dr Marek Myślak. O swoich doświadczeniach opowiadała pani Zofia, która dziękowała za dar przeszczepu wątroby przeprowadzony 8 miesięcy temu.

Pomóż w rozwoju naszego portalu

Wspieram

Po Mszy św. odbył się festyn z pokazami ratownictwa medycznego, drogowego, płetwonurków, punktów bezpłatnych badań, spotkań z transplantologami. Nie zabrakło koncertów lokalnych zespołów, m.in.: „Pingwiny Wojny”, w którym gra Sławomir Nowakowski. Dla wszystkich uczestników festynu były przygotowane ciasta oraz potrawy z grilla.

Reklama

Patronat honorowy nad wydarzeniem objął burmistrz Polic Władysław Diakun, który w swoim słowie na początku Mszy św. wskazał na doniosłość tegoż pięknego dnia. Poprzez ten dzień uczestnicy pragnęli przed wszystkim wyrazić swoją wdzięczność Bogu, ale także i ludziom, oraz zwrócić uwagę społeczeństwa na problem przeszczepów wątroby i nerek. W tym roku w Szpitalu Wojewódzkim w Szczecinie wykonano 48 przeszczepów wątroby i 26 przeszczepów nerek. 42 pacjentów szczecińskiego szpitala wciąż oczekuje na przeszczep wątroby, a aż 1600 osób w całej Polsce czeka na nową nerkę.

Ksiądz Kanonik w słowie Bożym nawiązującym do ośmiu błogosławieństw wskazał, że błogosławieni są ci, którzy otrzymują, błogosławieni są ci, którzy przekazują, ale i błogosławieni są ci, którzy leczą; „błogosławione są wasze dłonie, drodzy lekarze, dłonie które – jak to z pokorą podkreślił dr Samir Zeair – prowadzi Bóg. Niech ten dzień będzie pomnożeniem w nas wyobraźni miłosierdzia”.

2016-09-22 10:24

Oceń: 0 0

Reklama

Wybrane dla Ciebie

Warszawa: nietypowe spotkanie zainspirowane postawą papieża

2024-04-12 16:05

[ TEMATY ]

spotkanie

Warszawa

papież Franciszek

religie

PAP/ETTORE FERRARI

Przedstawiciele różnych religii z licznych krajów - nie tylko europejskich, ale także m.in. z Izraela, Chin, Kirgistanu - spotkali się na żywo i online w stolicy Polski, by przez dwa dni zgłębiać temat ludzkiego braterstwa. 9-10 kwietnia w Collegium Bobolanum Akademii Teologicznej w Warszawie miała miejsce specjalna konferencja naukowa. Okazję do jej zorganizowania stanowiła 5. rocznica podpisania wspólnego dokumentu przez papieża Franciszka oraz wielkiego imama Al-Azhar Ahmeda el-Tayeba.

Konferencję wymyśloną i przygotowaną w dużej mierze przez o. prof. Zbigniewa Kubackiego SJ zatytułowano „Braterstwo dla pokoju światowego i współistnienia”. Jedna z jej organizatorek, dr Kamilla Frejusz, zauważa w wywiadzie dla Radia Watykańskiego, że podczas wydarzenia można było zobaczyć, jak różne kultury oraz społeczności odbierają wspomniane przesłanie przywódców religijnych na ten temat. „Głos zabierali zarówno teologowie chrześcijańscy, jak i muzułmańscy” - opisuje.

CZYTAJ DALEJ

Św. Florian - patron strażaków

Św. Florianie, miej ten dom w obronie, niechaj płomieniem od ognia nie chłonie! - modlili się niegdyś mieszkańcy Krakowa, których św. Florian jest patronem. W 1700. rocznicę Jego męczeńskiej śmierci, właśnie z Krakowa katedra diecezji warszawsko-praskiej otrzyma relikwie swojego Patrona. Kim był ten Święty, którego za patrona obrali także strażacy, a od którego imienia zapożyczyło swą nazwę ponad 40 miejscowości w Polsce?

Zachowane do dziś źródła zgodnie podają, że był on chrześcijaninem żyjącym podczas prześladowań w czasach cesarza Dioklecjana. Ten wysoki urzędnik rzymski, a według większości źródeł oficer wojsk cesarskich, był dowódcą w naddunajskiej prowincji Norikum. Kiedy rozpoczęło się prześladowanie chrześcijan, udał się do swoich braci w wierze, aby ich pokrzepić i wspomóc. Kiedy dowiedział się o tym Akwilinus, wierny urzędnik Dioklecjana, nakazał aresztowanie Floriana. Nakazano mu wtedy, aby zapalił kadzidło przed bóstwem pogańskim. Kiedy odmówił, groźbami i obietnicami próbowano zmienić jego decyzję. Florian nie zaparł się wiary. Wówczas ubiczowano go, szarpano jego ciało żelaznymi hakami, a następnie umieszczono mu kamień u szyi i zatopiono w rzece Enns. Za jego przykładem śmierć miało ponieść 40 innych chrześcijan.
Ciało męczennika Floriana odnalazła pobożna Waleria i ze czcią pochowała. Według tradycji miał się on jej ukazać we śnie i wskazać gdzie, strzeżone przez orła, spoczywały jego zwłoki. Z czasem w miejscu pochówku powstała kaplica, potem kościół i klasztor najpierw benedyktynów, a potem kanoników laterańskich. Sama zaś miejscowość - położona na terenie dzisiejszej górnej Austrii - otrzymała nazwę St. Florian i stała się jednym z ważniejszych ośrodków życia religijnego. Z czasem relikwie zabrano do Rzymu, by za jego pośrednictwem wyjednać Wiecznemu Miastu pokój w czasach ciągłych napadów Greków.
Do Polski relikwie św. Floriana sprowadził w 1184 książę Kazimierz Sprawiedliwy, syn Bolesława Krzywoustego. Najwybitniejszy polski historyk ks. Jan Długosz, zanotował: „Papież Lucjusz III chcąc się przychylić do ciągłych próśb monarchy polskiego Kazimierza, postanawia dać rzeczonemu księciu i katedrze krakowskiej ciało niezwykłego męczennika św. Floriana. Na większą cześć zarówno świętego, jak i Polaków, posłał kości świętego ciała księciu polskiemu Kazimierzowi i katedrze krakowskiej przez biskupa Modeny Idziego. Ten, przybywszy ze świętymi szczątkami do Krakowa dwudziestego siódmego października, został przyjęty z wielkimi honorami, wśród oznak powszechnej radości i wesela przez księcia Kazimierza, biskupa krakowskiego Gedko, wszystkie bez wyjątku stany i klasztory, które wyszły naprzeciw niego siedem mil. Wszyscy cieszyli się, że Polakom, za zmiłowaniem Bożym, przybył nowy orędownik i opiekun i że katedra krakowska nabrała nowego blasku przez złożenie w niej ciała sławnego męczennika. Tam też złożono wniesione w tłumnej procesji ludu rzeczone ciało, a przez ten zaszczytny depozyt rozeszła się daleko i szeroko jego chwała. Na cześć św. Męczennika biskup krakowski Gedko zbudował poza murami Krakowa, z wielkim nakładem kosztów, kościół kunsztownej roboty, który dzięki łaskawości Bożej przetrwał dotąd. Biskupa zaś Modeny Idziego, obdarowanego hojnie przez księcia Kazimierza i biskupa krakowskiego Gedko, odprawiono do Rzymu. Od tego czasu zaczęli Polacy, zarówno rycerze, jak i mieszczanie i wieśniacy, na cześć i pamiątkę św. Floriana nadawać na chrzcie to imię”.
W delegacji odbierającej relikwie znajdował się bł. Wincenty Kadłubek, późniejszy biskup krakowski, a następnie mnich cysterski.
Relikwie trafiły do katedry na Wawelu; cześć z nich zachowano dla wspomnianego kościoła „poza murami Krakowa”, czyli dla wzniesionej w 1185 r. świątyni na Kleparzu, obecnej bazyliki mniejszej, w której w l. 1949-1951 jako wikariusz służył posługą kapłańską obecny Ojciec Święty.
W 1436 r. św. Florian został ogłoszony przez kard. Zbigniewa Oleśnickiego współpatronem Królestwa Polskiego (obok świętych Wojciecha, Stanisława i Wacława) oraz patronem katedry i diecezji krakowskiej (wraz ze św. Stanisławem). W XVI w. wprowadzono w Krakowie 4 maja, w dniu wspomnienia św. Floriana, doroczną procesję z kolegiaty na Kleparzu do katedry wawelskiej. Natomiast w poniedziałki każdego tygodnia, na Wawelu wystawiano relikwie Świętego. Jego kult wzmógł się po 1528 r., kiedy to wielki pożar strawił Kleparz. Ocalał wtedy jedynie kościół św. Floriana. To właśnie odtąd zaczęto czcić św. Floriana jako patrona od pożogi ognia i opiekuna strażaków. Z biegiem lat zaczęli go czcić nie tylko strażacy, ale wszyscy mający kontakt z ogniem: hutnicy, metalowcy, kominiarze, piekarze. Za swojego patrona obrali go nie tylko mieszkańcy Krakowa, ale także Chorzowa (od 1993 r.).
Ojciec Święty z okazji 800-lecia bliskiej mu parafii na Kleparzu pisał: „Święty Florian stał się dla nas wymownym znakiem (...) szczególnej więzi Kościoła i narodu polskiego z Namiestnikiem Chrystusa i stolicą chrześcijaństwa. (...) Ten, który poniósł męczeństwo, gdy spieszył ze swoim świadectwem wiary, pomocą i pociechą prześladowanym chrześcijanom w Lauriacum, stał się zwycięzcą i obrońcą w wielorakich niebezpieczeństwach, jakie zagrażają materialnemu i duchowemu dobru człowieka. Trzeba także podkreślić, że święty Florian jest od wieków czczony w Polsce i poza nią jako patron strażaków, a więc tych, którzy wierni przykazaniu miłości i chrześcijańskiej tradycji, niosą pomoc bliźniemu w obliczu zagrożenia klęskami żywiołowymi”.

CZYTAJ DALEJ

Nosić obraz Maryi w oczach i sercu

2024-05-03 21:22

ks. Tomasz Gospodaryk

Kościół w Zwanowicach

Kościół w Zwanowicach

Mieszkańcy Zwanowic obchodzili dziś coroczny odpust ku czci Najświętszej Maryi Panny Królowej Polski. Sumie odpustowej przewodniczył ks. Łukasz Romańczuk, odpowiedzialny za edycję wrocławską TK “Niedziela”.

Licznie zgromadzeni wierni mieli okazję wysłuchać homilii poświęconą polskiej pobożności maryjnej. Podkreślone zostały ważne wydarzenia z historii Polski, które miały wpływ na świadomość religijną Polaków i przyczyniły się do wzrostu maryjnej pobożności. Przywołane zostały m.in. ślubu króla Jana Kazimierza z 1 kwietnia 1656 roku, czy 8 grudnia 1953, czyli data wprowadzenia codziennych Apeli Jasnogórskich. I to właśnie do słów apelowych: Jestem, Pamiętam, Czuwam nawiązywał kapłan przywołując słowa papieża św. Jana Pawła II z 18 czerwca 1983 roku. - Wypowiadając swoje “Jestem” podkreślam, że jestem przy osobie, którą miłuję. Słowo “Pamiętam” określa nas, jako tych, którzy noszą obraz osoby umiłowanej w oczach i sercu, a “Czuwam” wskazuję, że troszczę się o swoje sumienie i jestem człowiekiem sumienia, formuje je, nie zniekształcam ani zagłuszam, nazywam po imieniu dobro i zło, stawiam sobie wymagania, dostrzegam drugiego człowieka i staram się czynić względem niego dobro - wskazał kapłan.

CZYTAJ DALEJ

Reklama

Najczęściej czytane

W związku z tym, iż od dnia 25 maja 2018 roku obowiązuje Rozporządzenie Parlamentu Europejskiego i Rady (UE) 2016/679 z dnia 27 kwietnia 2016r. w sprawie ochrony osób fizycznych w związku z przetwarzaniem danych osobowych i w sprawie swobodnego przepływu takich danych oraz uchylenia Dyrektywy 95/46/WE (ogólne rozporządzenie o ochronie danych) uprzejmie Państwa informujemy, iż nasza organizacja, mając szczególnie na względzie bezpieczeństwo danych osobowych, które przetwarza, wdrożyła System Zarządzania Bezpieczeństwem Informacji w rozumieniu odpowiednich polityk ochrony danych (zgodnie z art. 24 ust. 2 przedmiotowego rozporządzenia ogólnego). W celu dochowania należytej staranności w kontekście ochrony danych osobowych, Zarząd Instytutu NIEDZIELA wyznaczył w organizacji Inspektora Ochrony Danych.
Więcej o polityce prywatności czytaj TUTAJ.

Akceptuję