"Wspominając Matkę Bożą z Lourdes, zatrzymujemy się w sposób szczególny przy chorych, cierpiących i przy tych, którzy pragną pomagać ludziom przetrwać doświadczenie" - powiedział bp Stanisław Stefanek
w Wojewódzkim Szpitalu w Łomży, gdzie 11 lutego odprawił w szpitalnej kaplicy Mszę św. w intencji chorych i służby zdrowia. Ustanowiony 11 lat temu przez Jana Pawła II Dzień Chorego gromadzi w kaplicach
i świątyniach w całej ojczyźnie duże grupy wiernych. Po raz kolejny w łomżyńskim szpitalu modlitewne spotkanie przygotował kapelan szpitala ks. kan. Witold Wróblewski. Obecny na Eucharystii był również
dyrektor szpitala Marian Jaszewski. Msza św. rozpoczęła się o godz. 15.00 pieśnią do Ducha Świętego, którą wykonali członkowie Odnowy w Duchu Świętym z Łomży. Chorym stworzono możliwość odbycia spowiedzi
świętej, a po homilii chętnym udzielono sakramentu namaszczenia chorych. W homilii bp Stanisław przeanalizował trzy ważne słowa, które mają kluczowe znaczenie w szpitalnych murach: chory, lekarz, misja.
Mówiąc o chorym, przypomniał, że za każdą chorobą trzeba widzieć konkretnego człowieka. Zaznaczył, że "w szpitalu krzyżują się drogi ludzkich planów, perspektyw, tu dokonuje się analiza polskich rodzin".
Zastanawiając się nad słowem lekarz, przypomniał, że mimo ataków, które mnożą się na zawód lekarski, lekarza trzeba traktować jako "dawcę miłości". "Lekarz i chory muszą się nawzajem obdarowywać miłością"
- przypomniał Ksiądz Biskup. Ostatnim słowem, nad którym zatrzymał się bp Stefanek, było słowo misja. "W szpitalach jak nigdzie indziej potrzebna jest tzw. miłość misyjna. Od niej zależy klimat w każdym
zakładzie pracy, w rodzinach, ośrodkach (...). Cieszę się, że chorzy w szpitalnych salach nie pozostają sami, że tak często odwiedzają ich najbliżsi, przyjaciele".
Sakrament namaszczenia chorych przyjęło ok. 130 osób. Zapytany o coniedzielne Msze św. w kaplicy szpitalnej ks. kan. Wróblewski powiedział: "W niedziele uczestniczy we Mszy św. ok. 90 osób. Wiele
słucha Mszy św. przez radio, później zanoszę im Pana Jezusa".
Dobrze, że pamiętamy o ludziach chorych, którzy w spokoju i pokorze przyjmują swoje cierpienie. "Inaczej człowiek patrzy na świat, kiedy widzi przed sobą ludzkie cierpienie" - powiedział jeden z uczestników
szpitalnej Eucharystii.
Pomóż w rozwoju naszego portalu