MARIUSZ STEC: – Spędziłaś w więzieniu wiele miesięcy – najlepsze lata dla młodej osoby. Co czułaś, kiedy posyłali Cię do więzienia?
MARY WAGNER: – Nie czułam żalu, uważam, że życie dzieci warte jest wyrzeczeń. Czas spędzony w więzieniu był dla mnie bardzo owocny, pomagałam osadzonym kobietom, które były w ciąży.
– Wiemy, że to, co robiłaś, było dobre, ale sąd uznał inaczej. Czy w związku z tym zgadzałaś się na decyzje sądu?
Pomóż w rozwoju naszego portalu
– Oczywiście, że nie. Nikt nie powinien iść do więzienia za to, że chroni i ratuje życie. Życie powinno być chronione. Jeśliby mnie z klinik aborcyjnych nie zabrano siłą, nie byłabym skłonna zaprzestać ratowania życia. Akceptuję jednak taki wyrok sądu. Oddaję się Bogu, ufam Mu.
– W Kanadzie zmienił się rząd. Wiele mówi się, że dzięki rewolucyjnemu nowemu lewicowemu rządowi polityka wkroczy w nową erę. Premier zapowiedział słuchanie głosów wszystkich ludzi i walkę o równe prawa także obrońców życia? Czy można pogodzić prawo do życia jednych z prawem do aborcji drugich?
Reklama
– Nie, to sprzeczność. Nie można mówić o równouprawnieniu, wybierając aborcję. Tym samym jest się w sprzeczności z prawem każdej istoty ludzkiej. Z fundamentalnym prawem do życia. To nie jest prawda, tylko kłamstwo, jeśli promuje się aborcję tak jak obecny premier.
– Spotykasz dzieci, które żyją dzięki Twojej determinacji?
– Tak, poznałam w więzieniu kobietę, która była w ciąży. Planowała aborcję, ale dzięki Bogu przekonałam ją, aby tego nie robiła. Przyszła ponownie się ze mną spotkać, gdy dziecko miało już 4 miesiące.
– To bardzo buduje, jeśli widzi się owoce swojej pracy.
– Zawsze sprawia mi to ogromną radość, kiedy dowiaduję się o tych dzieciach, słucham historii o ich życiu.
– Bardzo ważnym elementem Twojej wizyty w Polsce były Światowe Dni Młodzieży w Krakowie. Brałaś aktywny udział w tym wydarzeniu. Jakie znaczenie dla Ciebie miało to uczestnictwo?
– Dla mnie to kontynuacja dzieła św. Jana Pawła II. Świętowanie wiary i nauczanie. To jest radość na skalę światową. Zdajesz sobie sprawę, że to wiara nas jednoczy. Czujesz, że jest to część czegoś większego, głębszego sensu. Nasze kultury się różnią, ale poprzez te różnice celebrujesz wiarę i wiesz, że ona jest tylko jedna.
– Które słowa nauczania Papieża najbardziej przykuły Twoją uwagę?
Reklama
– Wiele było takich słów, ale jedne dla mnie szczególne – Boże miłosierdzie. Słowa dotyczące miłowania wrogów, przebaczania naszym wrogom, tym, którzy wyrządzili nam zło, chociaż ja osobiście nie wierzę, że istota ludzka może być naszym wrogiem. Takie zachowanie może doprowadzić nas do poczucia wyższości. Jesteśmy stworzeni do kochania ludzi, także osób, które są nam przeciwne, które nazywamy wrogami. Bardzo mnie ucieszyły te słowa.
– Po raz piąty uczestniczyłaś w ŚDM. Które spotkanie było dla Ciebie największym przeżyciem?
– Zdecydowanie pierwsze. Dorastałam w Vancouver, ale tak naprawdę nie znałam tam wielu młodych praktykujących ludzi, dla których wiara byłaby żywa, autentyczna. Kiedy miałam 19 lat, pojechałam na Światowe Dni Młodzieży do Denver i odkryłam coś bardzo ważnego – że wiara jest żywa, że to ogromny dar i więź z Bogiem. To spotkanie wiele zmieniło.
– W rzeszowskiej parafii Matki Bożej Śnieżnej w Budziwoju gościsz po raz drugi. Czy jesteś w stanie wskazać różnice między parafią polską a Twoją kanadyjską?
– 6 lat temu przeprowadziłam się do Toronto, gdzie większość czasu spędziłam w więzieniu, więc trudno mówić o głębszej więzi z konkretną kanadyjską parafią. Dlatego nie mówię w tej chwili o parafii jako domu, gdzie człowiek zapuszcza na dłużej korzenie. Ale będąc w tej rzeszowskiej parafii, czuję gorące przyjęcie ze strony parafian, czuję się tu bardzo dobrze. W parafii wyczuwam rodzinną atmosferę i doskonały kontakt proboszcza z parafianami.
– Które słowo najlepiej podsumowałoby Twoją wizytę w Polsce?
Reklama
– Tym słowem jest temat przewodni tegorocznych Światowych Dni Młodzieży – miłosierdzie. Miłosierdzie, które otrzymujemy od Boga. Aby umieć rozpoznać miłosierdzie Boże i zmierzyć się z wyzwaniem papieża Franciszka, czyli wstać z kanapy i być miłosiernym. To nasz cel.
– Jakie są Twoje marzenia?
– Aby życie było szanowane, aby były głębsze relacje ludzi z Bogiem.
– Tego Ci życzę i dziękuję za rozmowę.
– Dziękuję i niech Bóg Cię błogosławi i wszystkich dziennikarzy. Media katolickie są ważne, są głosem społeczeństwa, mają wpływ na wychowanie. Życzę Ci, aby św. Franciszek Salezy, patron dziennikarzy i prasy katolickiej czuwał nad Tobą. Niech Bóg błogosławi także czytelników „Niedzieli”.
* * *
Mary Wagner
pochodzi z Kanady. Spędziła w sumie 4,5 roku w więzieniu. Za co? Za walkę z aborcją, za rozdawanie białych róż i modlitwę. Jacek Kotula, rzeszowski działacz pro-life, po raz kolejny zaprosił do Polski znaną obrończynię życia i był koordynatorem tej wizyty.