Ponoć taka natura Polaków, że ciągle narzekają. I chyba coś w tym jest. Jak świeci słońce to nam za ciepło, jak się ochłodzi to za zimno. Pieniędzy mamy ciągle za mało, więc bierzemy nadgodziny do nadgodzin, a mimo to szczęścia jakoś to nie daje i zazdrościmy, bo chcielibyśmy mieć to, czego akurat nie mamy, a sąsiad i owszem, ma. Umieć cieszyć się z małych rzeczy to dar Boży. W dużej mierze jednak to od nas i od tego, jaki sposób na życie przyjmiemy, zależy, czy będziemy szczęśliwi i spokojni, czy wiecznie szarpiący się z rzeczywistością o kolejne zdobycze.
W wielu miejscach bieżącego numeru pojawiają się podziękowania. Franciszkanie z Torunia wyrażają wdzięczność wobec bp. Andrzeja Suskiego za jego życzliwość i wsparcie, rolnicy na dożynkach w Lubawie i Rybnie dziękują Bogu za tegoroczne plony, a mieszkańcy Brodnicy i Grudziądza, pamiętając o bohaterstwie minionych pokoleń, są wdzięczni za odzyskaną dzięki ich ofierze wolność.
Długi wdzięczności są niespłacalne. I dobrze, bo w ten sposób motywują nas do działania na rzecz drugiego człowieka. Nie bójmy się dziękować za rzeczy wielkie, ale i za te najmniejsze – za drobiazgi, z których składa się nasze życie, bo to one dają szczęście.
Pomóż w rozwoju naszego portalu