Omijaj handel elektroniczny, jeśli zależy ci na czasie - ostrzega
Federacja Konsumentów. Zdarza się, że na zamówiony produkt trzeba
czekać kilkanaście tygodni. Na klienta internetowych zakupów czyha
ponadto jeszcze kilka innych pułapek.
Teoretycznie klient korzystający z handlu elektronicznego
chroniony jest przez odpowiednie przepisy prawne. Jednak w praktyce
często nie są one respektowane. Na stronach internetowych oferta
danego sklepu nie zawsze zawiera niezbędne informacje o sprzedawcy
jak nazwa, siedziba, adres, telefon kontaktowy, informacja o zarejestrowaniu
działalności gospodarczej z podaniem numeru rejestru. Efektem braku
pełnych informacji był np. przypadek zakupów w Belgii. Zamówione
w tym kraju czekoladki dotarły do adresata aż z amerykańskiego stanu
Oregon.
Klient nie zawsze może poznać warunki zakupu z powodu
utrudnionego dostępu do regulaminu sklepu. W 40% przypadków znalezienie
regulaminu było niemożliwe, wynika z badań europejskich organizacji
konsumenckich. Tylko w 27% regulamin był łatwo dostępny.
Innym problemem jest utrudniona reklamacja i zwrot zakupionych
produktów. Dzieje się tak za sprawą rozbieżności w dacie zainkasowania
przez sklep pieniędzy i wystawienia rachunku. Pieniądze z karty kredytowej
pobierane są od razu zaś biling bywa dostarczany wraz z produktem,
lub kilka dni później. Uniemożliwia to reklamację towaru bądź jego
zwrot, do czego klient ma prawo w ciągu 10 dni od zapłaty za towar.
Ponadto tylko nieliczne polskie sklepy informują o możliwości zwrotu
towaru i załączają odpowiedni formularz. Zdarza się, że podają niezgodne
z przepisami terminy zwrotu produktów. Federacja Konsumentów spotkała
się z utrudnieniami przy zwrocie produktów wadliwych. Długi jest
czas zwrotu pieniędzy za towary np. 100 dni za dżinsy kupione w Kanadzie
lub 50 dni za dżinsy kupione w Niemczech.
Klienci w sklepach internetowych mogą płacić kartą kredytową (
17% polskich sklepów) bądź przesyłając pieniądze pocztą (89% sklepów)
. W drugim przypadku sklep nie zawsze jest w stanie zabezpieczyć
dane osobowe klienta. Ogólnie zakupy internetowe wiążą się z koniecznością
ujawnienia sprzedawcy danych osobowych, które nie są wymagane przy
tradycyjnym kupnie. Dlatego każda strona internetowa powinna zawierać
jasno określone i czytelne zasady ochrony danych osobowych.
W kwietniu ubiegłego roku istniało w Polsce 650 detalicznych
sklepów internetowych. Prawie połowa z nich w roku 1999 nie przekroczyła
obrotów 10 tys. zł. Może powodem małych obrotów jest czas oczekiwania
na dostarczenie zamówionych produktów. Aż 60% kupujących w Internecie
uważa, że e-handel jest mało przydatny, jeśli ktoś próbuje zrobić
zakupy natychmiast. Nie tylko w Polsce, ale i w innych krajach zdarzało
się, że czas oczekiwania na dostarczenie zakupionego produktu dochodził
do 70 dni. Poza tym oferta towarów często nie posiada opisów czy
zdjęć bądź są one skąpe.
Pomóż w rozwoju naszego portalu