Najpiękniejsza zależność
Wielki namiot przy ul. Piastowskiej w Krakowie zgromadził ok. 1,5 tys. ewangelizatorów z całego świata. W Międzynarodowym Centrum Ewangelizacji byliśmy po to, aby służyć drugiemu człowiekowi. W pierwszym tygodniu dzieliliśmy się Ewangelią na ulicach Krakowa; w drugim – podczas Festiwalu Młodych i wydarzeń centralnych – służyliśmy jako wolontariusze Światowych Dni Młodzieży. Dzięki ewangelizacji doświadczyłam, jak fascynujące jest życie blisko Jezusa. Choć na pozór nic się nie dzieje, każdy dzień przynosi coś nowego. Zwiększyła się moja radość wiary i ufność w Bożą opatrzność. Moja więź z Jezusem bardziej się umocniła, bo już nie tylko brałam, ale i dawałam innym to, co sama otrzymałam. Wreszcie mogłam mówić im, jak pięknie, jak cudownie jest żyć z Bogiem! Przychodziły też trudne chwile, kiedy trzeba było stawić czoło własnym słabościom. Jezus zawsze pomagał, przychodził w drugiej osobie, w pocieszeniu, podczas adoracji, w Słowie Bożym. Jego miłość jest bardzo czuła, wyrozumiała, choć wymagająca, aby bardziej kochać, zapierać się samej siebie i oddawać wszystko Jemu. To jednak najpiękniejsza zależność na ziemi – zależność od Boga i pozwolenie, aby On sam poprowadził, aby prowadził ludzi, z którymi się rozmawia i mówi o Jezusie.
Spotkania
Reklama
Były różne. Z Kanadą, Australią, Malezją, Ukrainą, Słowacją... Spotkania, które pewnie już się nie powtórzą, ale będą miały dalszy ciąg – w naszych sercach. Najbardziej ujęły mnie dwie grupy: pierwsza – „Power to Change” z Australii, z której przyjechali m.in. Hannah – studentka II roku fizjoterapii i James – misjonarz. Ich praca polega na ewangelizacji w kampusach uniwersyteckich. Obejmuje głoszenie Dobrej Nowiny szczególnie wśród młodzieży dotkniętej problemem alkoholowym. Hannah i James są protestantami. Do Krakowa przywieźli projekt „The Four”, który w prosty sposób, w czterech punktach, mówi o:
Pomóż w rozwoju naszego portalu
1. Bożej miłości,
2. grzechu, który nas od niej oddziela,
3. usprawiedliwieniu, które Bóg daje w Jezusie Chrystusie,
4. najważniejszej decyzji, którą każdy sam podejmuje w swoim sercu: o przyjęciu lub odrzuceniu Pana Jezusa.
Podobną działalność ewangelizacyjną wśród studentów prowadzi Catholic Christian Outreach z Kanady. Ich narzędziem jest książeczka pt. „Najważniejsza relacja Twojego życia”, odpowiadająca na pytania zadawane przez młodych ludzi o sens. Celem C.C.O. jest kształtowanie katolickich liderów ewangelizacji żyjących pełnią wiary. Wielu studentów nawróciło się i odnalazło swoje miejsce w Kościele dzięki tym działaniom. Żałuję, że w Polsce nie spotkałam się z taką działalnością (wierzę, że wszystko przed nami!). Cieszę się z każdej spotkanej osoby i każdego słowa, które udało mi się zamienić podczas mojej pierwszej w życiu ewangelizacji – wierzę, że ziarno Bożej miłości zostało zasiane, nawet jeśli nie był to jeszcze dla niektórych czas przyjęcia łaski.
Jak zacząć?
Ewangelizacja na „pierwszej linii frontu” była dla mnie czymś zarówno fascynującym, jak i wymagającym. To jednak największa frajda być zmęczonym dla Jezusa, a przy tym mieć tę świadomość, że ludziom wokół, tak często pogubionym i smutnym, można zanieść Tego, który kocha nas ponad własne życie, jest zbawieniem, nadzieją i radością każdego człowieka. Pan Jezus, wstępując do nieba, powiedział: „Idźcie na cały świat i głoście Ewangelię wszelkiemu stworzeniu!” (Mk 15, 6). To nie opcja do wyboru, ale wyraźny nakaz. Nakaz, który mi osobiście daje wiele radości. Jeżeli ktoś ma w sercu pragnienie ewangelizacji, chce dzielić się swoją wiarą i głosić Słowo Boże, w pierwszej kolejności dobrze jest, żeby dołączył do katolickiej wspólnoty ewangelizacyjnej (np. Salezjańskie Wspólnoty Ewangelizacyjne, Wspólnota Chrystusa Zmartwychwstałego „Galilea”, neokatechumenat, Szkoły Nowej Ewangelizacji) i przeszedł odpowiednią formację, jak w prosty i logiczny sposób dzielić się Ewangelią. Komuś może wydawać się absurdem, żeby ewangelizować nasz kraj, w którym ponad 90 proc. osób jest ochrzczonych. Rozejrzyjmy się jednak wokół. Ilu z tych ludzi żyje na co dzień żywą wiarą? Ilu wierzy w Jezusa jako Pana i Zbawiciela, ilu ma z Nim osobistą relację? A są jeszcze na ziemi ludzie, którzy nie usłyszeli nigdy Dobrej Nowiny o zbawieniu. Właśnie dlatego potrzebujemy uczyć się ewangelizować... Czas wymienić kanapę na wygodne buty i wyruszyć w drogę!
* * *
Międzynarodowe Centrum Ewangelizacji po raz pierwszy działało podczas Światowych Dni Młodzieży w Krakowie.
Ekipy ewangelizacyjne z 30 krajów świata głosiły Dobrą Nowinę, przedstawiając przygotowane przez siebie programy.
Ewangelizatorzy dzielili się wiarą także podczas modlitwy wstawienniczej i indywidualnych rozmów z pielgrzymami, turystami i mieszkańcami miasta