Reklama

Niedziela Przemyska

Miłosierni jak Ojciec (22)

Otworzyć się na Miłosierdzie

Niedziela przemyska 31/2016, str. 8

[ TEMATY ]

miłosierdzie

Włodzimierz Rędzioch

Bądź na bieżąco!

Zapisz się do newslettera

Podczas ostatniej pielgrzymki na Jasną Górę, w czasie nabożeństwa pokutnego prowadzonego przez siostry serafitki, kilkakrotnie pojawiła się w formie refleksji, ale także jako wezwanie w modlitwie wiernych prośba, aby Pan Bóg okazał miłosierdzie nam samym i dał łaskę, abyśmy umieli wybaczyć sobie. Bóg, jak to już wielokrotnie wyartykułował Ojciec Święty Franciszek, nie męczy się miłosierdziem, przebaczeniem. Ten dar „niezmęczonego” Boga nie może jednak dotrzeć do naszego serca, ponieważ jest ono uwięzione w okowach pychy, która sprawia, że nienawidzimy samych siebie. Nasze serca podobne są do kościelnych tabernakulów, do których zgubiono klucze. Jezus nie może przyjść, aby nas przytulić do siebie. Na przykładzie naszej dzisiejszej bohaterki chciałbym ukazać, jak ważna jest otwartość człowieka na łaskę przebaczenia i jednocześnie niejako potwierdzić swoje stwierdzenie ujawnione na początku tego cyklu, że na przełomie IX i XX wieku agnostycy, protestanci, ateiści nie dryfowali bezmyślnie na „krach” swoich poglądów, ale starali się dociekać prawdy. To był jakby ich „wkład” w zaistnienie relacji z Bogiem, której owocem były owe nawrócenia.

Reklama

Kobieta, nad której życiem i przygodą z Bogiem chcemy się dzisiaj pochylić, luteranka, dostrzegała pewien brak w świecie, wynikający z odrzucenia Boga. Pisała na przykład, krytykując środowisko feministyczne, że dąży ono do uczynienia z sytuacji kobiety niezamężnej i zarabiającej na siebie normy i ideału, umniejszając jednocześnie, a nawet eliminując stanowisko kobiety o najbardziej elementarnych powiązaniach życiowych i podkopanie jej roli jako żony i matki. W 1915 r. przyznaje, że nie czuła nigdy jakiejkolwiek niechęci do chrześcijaństwa z tego względu, że: „ledwie wiedziałam, czym ono jest. Na Kościół patrzałam, jak na całkiem malowniczą ruinę gdzieś na dalszym planie”. Warto, aby to zdanie dotarło do niektórych współczesnych katolików, którzy po niedzielnej Eucharystii przez cały tydzień często wychodzą na pozycje niechęci, a nawet złości wobec Kościoła. Odkryjmy zatem naszą dzisiejszą bohaterkę złowioną w siec miłosierdzia. Jest nią norweska pisarka, laureatka Nagrody Nobla z 1928 r., Sigrid Undset (1882-1949).

Pomóż w rozwoju naszego portalu

Wspieram

Została ochrzczona w kościele luterańskim. Jedynie mgliście pamiętała głęboko religijnych dziadków, ale już jej ojciec – sławny norweski archeolog – był raczej agnostykiem, aczkolwiek, jak zauważa biograf noblistki, „z głęboką skłonnością do wiary”. Niezbyt religijna była także matka. Mieszkali w Oslo. Sigrid zupełnie została pozbawiona religijnego wychowania. Pierwszy raz wstąpiła do kościoła jako dziecko i to zupełnie przypadkowo. Pewnej niedzieli służąca powiedziała jej, że powinna pójść do kościoła: „Wystarczy ci przejść przez ulicę, żeby tam być. Ale w tym domu nikt nigdy nie pomyśli nawet, aby odwiedzić dom Boży w niedzielę. Nie rozumiem, że też ci tego nie wstyd” (jak bardzo przypomina nam to „katechetyczny” gest służącej Brandstaetterów). W wieku 12 lat straciła ojca. To spowodowało, że po ukończeniu szkoły średniej nie podjęła studiów. Jako 16-latka poszła do nudnej pracy w biurze jednej z firm. W tej niekochanej pracy przetrwała 10 lat i 3 miesiące. Nocami oddawała się swojej pasji – pisarstwu. W pierwszych jej książkach pojawiają się rozważania natury religijnej, a zwłaszcza bolesne i zagmatwane dzieje ludzkiej miłości. Porusza problemy wiarołomstwa, zdrady, czystości, miłości małżeńskiej. W 1909 r. otrzymała pisarskie stypendium państwowe, odwiedziła Niemcy, a potem Rzym. W Wiecznym Mieście przeżyła głębię grzechu. Poznała tam rzeźbiarza i malarza Andersa Svarstada. W 1912 r. w Antwerpii zawarli małżeństwo. Tym czynem Sigrid pozbawiła troje dzieci ojca, a ich biedną matkę męża. Jedno z tych dzieci, chłopiec, był niepełnosprawny. Przez 7 lat trwania w tym grzesznym związku Sigrid urodziła Svarstadowi troje dzieci, w tym niepełnosprawną córkę. Małżeństwo rozpadło się po siedmiu latach. Sigrid wróciła najpierw do Londynu, później do Oslo. Przez te siedem lat głęboko przeżywała krzywdę, jaką wyrządziła dzieciom z prawowitego związku. Zaowocowało to heroiczną decyzją pisarki, że wróciła do Oslo nie tylko z trojgiem swoich dzieci, ale także z trojgiem pasierbów. W 1923 r. w liście do swojej przyjaciółki, szwedzkiej katolickiej pisarki, napisała: „W miarę, jak wzrastałam, ilekroć wydawało mi się, że stawałam w swoim życiu w obliczu czegoś niewytłumaczalnego czy bezsensownego, tylekroć coraz bardziej upewniałam się w tym, że Kościół katolicki, i tylko on, ma rozwiązanie, na którym można się oprzeć, i ma odpowiedź na wszystkie życiowe pytania, obojętnie, czy jest wygodnie, czy niewygodnie je zaakceptować. Jestem pewna, że mogę i powinnam przystąpić do Kościoła. On jest dla mnie jedyną odpowiedzią na cel istnienia”. W odpowiedzi pisarka zaproponowała Sigrid, aby zaczęła uczęszczać na katechezę. Co drugi czwartek Sigrid spędzała w pociągu dziesięć godzin, jeżdżąc do wskazanego przez przyjaciółkę kapłana na katechezę. 1 listopada 1924 r. została przyjęta na łono Kościoła katolickiego.

Jeszcze raz pragnę podkreślić, że łaska zaowocowała w pisarce dzięki jej osobistej determinacji w poszukiwaniu prawdy. Sigrid Undset stała się katoliczką nie tylko w słowach, ale również w czynach. Z pieniędzy uzyskanych w związku z Nagrodą Nobla zostawiła sobie tylko 1000 koron, resztę – ponad 150 tys. przekazała na cele charytatywne. 80 tys. przeznaczyła dla założonej przez siebie fundacji pomagającej rodzicom niepełnosprawnych dzieci, którzy nie otrzymywali pomocy od państwa. W czasie II wojny światowej piórem walczyła z faszyzmem. Przez Japonię uciekła do Stanów Zjednoczonych, kontynuując swoją pisarką walkę. Po wojnie wróciła do ojczystego kraju i za tę formę oporu wobec faszyzmu otrzymała najwyższe odznaczenia norweskie. Jej konwersja sprawiła, że jej matka w podeszłym już wieku również stała się katoliczką.

2016-07-27 14:51

Oceń: 0 0

Reklama

Wybrane dla Ciebie

Bramy Miłosierdzia - zamknięte

[ TEMATY ]

miłosierdzie

Ks. Paweł Borowski

Brama Miłosierdzia w katedrze pw. Świętych Janów w Toruniu

Brama Miłosierdzia w katedrze pw. Świętych Janów w Toruniu

Choć Nadzwyczajny Jubileusz Miłosierdzia potrwa do 20 listopada, to zamknięcie Bram Miłosierdzia w poszczególnych diecezjach nastąpiło w niedzielę 13 listopada. Papież Franciszek dokona uroczystego zamknięcia Jubileuszowego Roku Miłosierdzia 20 listopada, zamykając Bramę Miłosierdzia w Bazylice św. Piotra w Watykanie.

„Jubileusz Miłosierdzia Bożego stał się dla nas szczególnym momentem łaski i odnowy duchowej” − mówił abp Stanisław Gądecki podczas Mszy św., podczas której zamknął Bramę Miłosierdzia w najstarszej na ziemiach polskich katedrze w Poznaniu.
CZYTAJ DALEJ

Ks. Okołotowicz z więzienia w Mińsku: chcą uciszyć Kościół

2025-04-09 16:21

[ TEMATY ]

Białoruś

prześladowania

Centrum Obrony Praw Człowieka „Wiasna”

Ks. Henryk Okołotowicz, duchowny Kościoła katolickiego na Białorusi, skazany na 11 lat więzienia pod zarzutem „zdrady stanu”, wysłał wiadomość do wiernych „zza krat”. Stało się to w przeddzień jego 65. urodzin, które ksiądz obchodził 8 kwietnia w areszcie śledczym w Mińsku, donosi portal katolik.life. Jak poinformowano, proces odbywał się przy drzwiach zamkniętych i nie ma żadnych informacji na temat sprawy księdza z Wołczyna.

Podziel się cytatem Odnosząc się do słów kard. Kazimierza Świątka, który również był przetrzymywany w areszcie śledczym sowieckich służb KGB, duchowny zauważył, że „księża są prześladowani, aby nas uciszyć, aby uniemożliwić Kościołowi katolickiemu mówienie prawdy”.
CZYTAJ DALEJ

Święta Faustyna. Ciche serce wielkiej misji

2025-04-09 17:28

[ TEMATY ]

św. Faustyna Kowalska

Graziako

Nie miała wykształcenia. Nie miała znajomości. Co oczywiste, nie miała smartfona, zasięgów w mediach społecznościowych czy po prostu platformy, dzięki której przebiłaby się ze swoim przekazem. A jednak. To właśnie jej - Helenie Kowalskiej, prostej dziewczynie z ziemi łęczyckiej, późniejszej siostrze Faustynie, Jezus powierzył jedną z najważniejszych misji XX wieku. Misję Bożego Miłosierdzia.

Już 26 kwietnia odbędzie się wielkie wydarzenie artystyczno-modlitewne Symfonia Miłosierdzia. Z nowoczesnej sceny usytuowanej niedaleko Sanktuarium Miłosierdzia Bożego w krakowskich Łagiewnikach popłynie na świat w 16 językach utwór, wykonywany przez około 200 artystów, w pełni złożony ze słów siostry Faustyny i sławiący Boże Miłosierdzie. Będzie to nie tylko modlitwa o Miłosierdzie, ale też wielkie wołanie o pokój, które za pośrednictwem telemostu jednocześnie będzie płynąć z sześciu kontynentów.
CZYTAJ DALEJ

Reklama

Najczęściej czytane

REKLAMA

W związku z tym, iż od dnia 25 maja 2018 roku obowiązuje Rozporządzenie Parlamentu Europejskiego i Rady (UE) 2016/679 z dnia 27 kwietnia 2016r. w sprawie ochrony osób fizycznych w związku z przetwarzaniem danych osobowych i w sprawie swobodnego przepływu takich danych oraz uchylenia Dyrektywy 95/46/WE (ogólne rozporządzenie o ochronie danych) uprzejmie Państwa informujemy, iż nasza organizacja, mając szczególnie na względzie bezpieczeństwo danych osobowych, które przetwarza, wdrożyła System Zarządzania Bezpieczeństwem Informacji w rozumieniu odpowiednich polityk ochrony danych (zgodnie z art. 24 ust. 2 przedmiotowego rozporządzenia ogólnego). W celu dochowania należytej staranności w kontekście ochrony danych osobowych, Zarząd Instytutu NIEDZIELA wyznaczył w organizacji Inspektora Ochrony Danych.
Więcej o polityce prywatności czytaj TUTAJ.

Akceptuję