Tymi słowami pozdrawiają się ministranci. Są nimi najczęściej bardzo młodzi chłopcy, których widzimy przy ołtarzu, służących do Mszy św. Jak liczna jest to grupa w naszej diecezji, dowiodła ubiegłoroczna
Pielgrzymka Służby Liturgicznej do Legnickiego Pola 16 listopada 2002 r. O miejscu ministranta w historii Kościoła mówił bp Stefan Regmunt podczas spotkania. W Ewangelii wg św. Jana (por. J 6, 1-15) jest
mowa o chłopcu, który miał 5 chlebów jęczmiennych i dwie ryby, które w cudowny sposób Jezus pomnożył tak, że starczyło ich dla ok. 5 tys. mężczyzn, a jeszcze po posiłku zebrano 12 koszy okruchów. "Ten
twój rówieśnik, z którego rąk wziął Jezus chleb, to początek rodowodu ministranta" - tak pisał ks. Dominik w Niedzieli
Dzieciom (nr 15/ 13 z października 1996 r.). W otoczeniu Jezusa, oprócz jego Apostołów, zawsze było wielu słuchających Jego nauk mężczyzn, ale nie brakowało tam również kobiet i dzieci.
W czasach prześladowania chrześcijan w starożytnym Rzymie miejscem religijnych spotkań (agapy) stały się podziemne cmentarze - katakumby. Potwierdzenie tego faktu znamy z wykopalisk. Z czasem w miejscach
męczeńskiej śmierci pierwszych chrześcijan zaczęto stawiać pierwsze ołtarze, a podczas agapy obok celebransa pojawili się jego dorośli pomocnicy, dzisiejsi ministranci.
Słowo "ministrant" wywodzi się od łacińskiego czasownika "ministrare" i oznacza "służyć". Od V wieku spotykamy już ministrantów, którymi najpierw byli diakoni, potem klerycy niższych święceń. Ta reguła
obowiązywała do średniowiecza. Po Soborze Trydenckim już nie przestrzegano tak rygorystycznie tych zasad. W oficjalnych dokumentach Kościoła wzmianka o ministrantach pojawia się w encyklice papieża Piusa
XII Mediator Dei. Jak ważną musi być posługa ministrantów podczas liturgii Mszy św. świadczą nie tylko encykliki następców Chrystusa, ale również dokumenty posoborowe biskupów.
Każdy ministrant powinien wcielać w życie słowa Jezusa: "Nie przyszedłem na świat, aby mi służono, lecz aby służyć". Zatem, jeżeli chcesz być dobrym ministrantem, nie wystarczy przestrzegać 10 przykazań
i codziennie służyć do Mszy św. Wzorowy ministrant musi być: wytrwały i cierpliwy, życzliwy i prawdomówny, sumienny i uczynny, powinien mieć mocny charakter, dobrze się uczyć, a swoją postawą świadczyć,
że jest ministrantem nie tylko w czasie sprawowania obrzędów liturgicznych, ale również poza kościołem - w domu, na wycieczce, w szkole.
W służbie dla Chrystusa i Kościoła powinien starać się naśladować patrona ministrantów - św. Dominika Savio, który był wierny trzem swoim zasadom zapisanym w książeczce do nabożeństwa: "Będę się często
spowiadał i do Komunii św. przystępował; moimi przyjaciółmi będą Jezus i Maryja; śmierć - tak, ale nie grzechy!" Ten młody chłopiec został świętym, choć zmarł w wieku 15 lat. Czy on nie może zostać twoim
ideałem?
Droga do świętości i powołanie do służby przy ołtarzu rodzi się w sercu domu rodzinnego i w Kościele poprzez: liturgię Mszy św., wspólną modlitwę, śpiew, rekolekcje, katechezę, dyskusję i analizę
Pisma Świętego, prasę katolicką, a przede wszystkim przez przykład życia chrześcijańskiego. Czas szkoły podstawowej, gimnazjum i szkoły średniej to bardzo ważny okres w życiu młodego chłopca. Niewielu
z nich odnajdzie swoją dalszą drogę na studiach teologiczno-filozoficznych w seminarium lub powołaniu do życia zakonnego. Wspierajmy ich jednak duchowo i nie gaśmy ich ducha!
Pomóż w rozwoju naszego portalu