Właśnie trwają poprzedzające spotkanie młodych z Ojcem Świętym Franciszkiem Dni w Diecezji. Zakończy je uroczyste nabożeństwo rozesłania w hali widowiskowo-sportowej pod Szyndzielnią. Od jutra wszystko przeniesie się do Krakowa i to w skali pomnożonej wielokrotnie. Relacje z wizyty gości z całego świata w diecezji bielsko-żywieckiej będą mogły się znaleźć na łamach naszego pisma w kolejnych numerach. Tymczasem rzucamy kilka bardziej ogólnych myśli związanych z programem Dni w Diecezjach.
Ludzie, kultura i wiara
Oni są największą wartością. A wizytę w naszej diecezji zapowiedzieli przecież mieszkańcy wszystkich kontynentów, w sumie 5700 gości: począwszy od krajów dzielących wspólną z nami kulturę europejską (najwięcej Francuzów i Włochów), a skończywszy na tak egzotycznie brzmiących krajach, jak: Botswana, Timor Wschodni, Benin, Kanada, Meksyk, Kolumbia, Boliwia, Chile, Republika Południowej Afryki, Australia.
Pomóż w rozwoju naszego portalu
Idea tych Dni w Diecezjach jest właśnie taka, aby wizyta w danym kraju nie ograniczała się jedynie do głównego spotkania młodych z Ojcem Świętym Franciszkiem. Choć modlitwa z Papieżem jest głównym punktem i centralnym wydarzeniem Światowych Dni Młodzieży, to jednak kilka dni spędzonych w poszczególnych diecezjach w Polsce pozwalają gościom z całego świata bliżej poznać kraj, do którego przybyli.
Reklama
Wydaje się, że dotknięcie „od kuchni” tego, jak tu, na Podbeskidziu żyjemy, będzie dla nich doświadczeniem, które na długo zapamiętają. Tym bardziej, że mamy się czym pochwalić: polska gościnność, bogactwo kultury, tej ogólnonarodowej i tej regionalnej, kultury, która mocno związana jest z wiarą i religijnością. To są atuty, których nie tylko nie możemy się wstydzić, lecz powinniśmy być z nich dumni.
Ziemia: piękno i przestroga
Obok międzyludzkich spotkań, które zawsze pamięta się najdłużej, mamy jeszcze wspaniałą scenerię terenu, na którym leży bielsko-żywiecka diecezja. Program przygotowany przez Diecezjalne Centrum Światowych Dni Młodzieży tak został ułożony, aby pielgrzymi z całego świata mogli „dotknąć” piękna, które dla nas, mieszkańców Podbeskidzia i Śląska Cieszyńskiego jest na co dzień być może opatrzonym tłem. Trzy Lipki, Dębowiec, skoczowska Kaplicówka, Czantoria, żywiecki Grojec. Zdobywane pieszo szczyty, autokarowe pielgrzymki do ważnych religijnie i kulturowo miejsc, do tego miasta i wioski, w których gościli pielgrzymi. Każde z własną, niepowtarzalną historią.
Mówiąc o historii nie można nie wspomnieć o miejscu, które niesie trudną pamięć i niełatwe pytania powtarzane przez pokolenia. Muzeum Auschwitz-Birkenau znalazło się w programie pielgrzymiego szlaku nie tylko młodzieży, ale także w programie wizyty Ojca Świętego Franciszka w Polsce. To dobrze, bo dla wielu młodych ludzi było to z pewnością pierwsze, naoczne zderzenie się z tak wyraźną postacią zła, do jakiego zdolny był człowiek i z tak wyraźną odpowiedzią świętych, w szczególności patrona św. Maksymiliana Marii Kolbego, którzy swoim świadectwem pokazali, że ostatnie słowo w każdych warunkach winno należeć do miłości, do Boga. To dobrze, że obok zabawy i radości młodzi stanęli wobec trudnych pytań.