Uroczysta publiczna sesja, zamykająca postępowanie diecezjalne w procesie beatyfikacyjnym i kanonizacyjnym sługi Bożego ks. Piotra Skargi SJ (1536-1612), miała miejsce 21 czerwca w kościele pw. Świętych Piotra i Pawła, przy ul. Grodzkiej w Krakowie. – Co ciekawe, ks. Piotr Skarga zabiegał o budowę tego kościoła, jakby uzupełniając tą świątynią kompleks pierwszego kolegium jezuitów w Krakowie. W tym kościele kilka lat później spoczął, jako zmęczony apostoł, sługa, a jednocześnie nieprzeciętny chrześcijanin – mówi „Niedzieli Małopolskiej” wicepostulator w procesie beatyfikacyjnym i kanonizacyjnym sławnego kaznodziei, ks. Krystian Biernacki SJ.
– Ta uroczysta sesja jest milowym krokiem na drodze do przyszłej beatyfikacji. Akta procesowe zostały uroczyście podpisane, zalakowane i przygotowane, by zawieźć je do Rzymu, do Kongregacji Spraw Kanonizacyjnych – Jak duże są te akta? – dopytuję. – Liczą ponad tysiąc pięćset stron formatu A 4. Do tego dochodzą jeszcze inne dokumenty, a także przedmiotowa dokumentacja pisarska, a więc dzieła Piotra Skargi. Proces rozpoczęliśmy formalnie po raz pierwszy w historii, co nie znaczy, że pamięć i swoistego rodzaju kult, czerpanie z myśli skargowskich, nie było czymś oczywistym, zwłaszcza w polskich prowincjach jezuickich.
Pomóż w rozwoju naszego portalu
Reklama
Jak dodaje ks. Biernacki, jego współbrat z Towarzystwa Jezusowego, jest znany przede wszystkim z wszechstronnej i szerokiej palety działań apostolskich. – Skarga to wybitny działacz, pisarz, znakomity kaznodzieja, literat, ojciec polszczyzny, ponadto wielki apostoł miłosierdzia, a także szermierz jedności Kościoła, szarpanego 400 lat temu prądami reformacji. Był oddanym zakonnikiem, posłusznym przełożonym. Ustawicznie szukał woli Bożej, potwierdzonej ich poleceniami czy zarządzeniami. Był wreszcie i przede wszystkim chrześcijaninem, człowiekiem głębokiej wiary, uczulonym na ból ubogich. Cechował się odwagą, bo nie szukając swego, gotów był przyjąć cierpkie słowa krytyki ówczesnych elit politycznych, czego ślady znajdujemy np. w Kazaniach Sejmowych, ale nie tylko. Jego patriotyzm to nie cecha polityczna, lecz umiłowanie Ojczyzny. Trzeba dostrzegać różne aspekty tego bogatego życia, by tę postać sobie przyswoić – zauważa wicepostulator.
Nie tylko mój rozmówca uważa, że myśl ks. Piotra Skargi jest uniwersalna i nie straciła na aktualności. Ponad półtora roku temu został on jednym z duchowych patronów „Szpitala Domowego”, modlitwy młodych krakowian o moralną odnowę ich miasta. Z postacią jezuity, czyniącego miłosierdzie i tworzącego struktury, dzięki którym można było je efektywnie okazywać – spotkają się również uczestnicy lipcowego ŚDM. Będą mogli pomodlić się przy jego doczesnych szczątkach, zapoznać z historią, która przybliży im dzieje Polski oraz znaczenie wiary w naszym narodzie. Być może czymś się zainspirują?
– Argumentując, dlaczego należy być miłosiernym, Piotr Skarga mówił, że w ten sposób naśladujemy Pana Boga. Zależało mu, by miłosierdzie nie było tylko czymś „ulotnym”, lecz trwałym. Dlatego założył Arcybractwo Miłosierdzia w Krakowie, przy ul. Siennej czy Bank Pobożny, który umożliwiał pożyczki bez lichwy. Ponadto utworzył Skrzynkę św. Mikołaja, dając okazję do uposażania ubogich panien przy zamążpójściu, jak również Bractwo dla posługi chorym i grzebania zmarłych. Temu wszystkiemu nadał instytucjonalny charakter, statuty, zarząd... – wymienia ks. Krystian.
Na łamach najnowszej „Niedzieli” czytelnicy znajdą również ślady innych wybitnych Polaków, których już wkrótce pozna młodzież wszystkich kontynentów!