2 grudnia ub. r. odprawiono po raz pierwszy w nowej świątyni
Mszę św. Na zakończenie adwentowych rekolekcji w parafii pw. św.
Wojciecha BM w Wyszkowie, którym przewodniczył o. Andrzej Rembacz,
Biskup łomżyński dokonał aktu poświęcenia nowo budowanej świątyni.
Przybyłych na uroczystość wiernych, tych ze wspólnoty parafialnej,
jak i gości, powitali przedstawiciele Rady Parafialnej. Szczególne
słowa uznania skierowali do ludzi, którzy swoje serce oddali w dziele
budowy nowego kościoła. Na uwagę zasługuje fakt, że budując zewnętrzny
kościół nie zaniedbano troski o Kościół wewnętrzny. Wyrażono wdzięczność
licznym grupom parafialnym, które duchowo i materialnie wspierały
powstawanie świątyni. Na szczególne uznanie i podziw zasługuje ks.
kan. Stanisław Szulc, proboszcz parafii, który - jak niejednokrotnie
podkreślano - "zbudował kościół swoją cierpliwością, pokorą, nieustępliwością"
. Budowa Bożego domu trwała przez 11 lat. "To długi czas dla człowieka,
który stoi obok budowy, który nie wie, co to znaczy, budować kościół
w dzisiejszych czasach" - powiedział Ksiądz Proboszcz. Trudy budowy
wiążą się - zdaniem Księdza Kanonika - z obszarem ubóstwa, który
tak mocno króluje na ziemi wyszkowskiej. "Tym bardziej cieszymy się,
że doczekaliśmy się uroczystości poświęcenia świątyni: naszej pracy,
naszego wdowiego grosza, naszej modlitwy" - powiedział na zakończenie
powitania Proboszcz. W homilii bp Stanisław zaznaczył, że wybudowanie
każdej świątyni wymaga od wspólnoty parafialnej ogromnego poświęcenia
i otwarcia serca na głos Boży. "Należy cieszyć się, że w naszej diecezji
powstają nowe domy poświęcone Bogu. To znak, że ludzie chcą być blisko
Boga, Jego łaski. Wtedy czują się bezpiecznie" - zakończył Ksiądz
Biskup.
O. Andrzej Rembacz, prowadzący rekolekcje adwentowe w
parafii, powiedział, że głównie swoje nauki rekolekcyjne skupiał
wokół budowania wspólnot Kościoła Domowego. Radością o. Andrzeja
była wspaniała frekwencja na rekolekcyjnych spotkaniach. "Baliśmy
się, że kiedy ludzie przejdą z tej małej kapliczki do nowego kościoła,
to zginą, nie będzie ich widać. Stało się inaczej. Teraz jest w świątyni
ponad 3000 wiernych. Przed kilkunastoma minutami była Msza św. dla
dzieci. Kościół wypełniony był po brzegi. To znak, że mieszkańcy
Wyszkowa dobrze zareagowali na wezwanie Roku Jubileuszowego" - cieszył
się Rekolekcjonista. Zapytany, jakie przesłanie zostawia wspólnocie
wyszkowskiej, odpowiedział: "To przesłanie odnosi się do rodzin,
aby ich bronić za wszelką cenę. Nigdy bowiem jeszcze rodziny nie
były tak mocno atakowane, jak w tej chwili".
Po zakończeniu Eucharystii w krótkiej rozmowie Ksiądz
Kanonik podkreślił, że świątynia ta powstała dzięki dobrym sercom
ludzi: "Nie dostaliśmy na budowę kościoła żadnych dotacji. Od początku
wiedzieliśmy, że możemy liczyć tylko na siebie. I dobrze, że tak
się stało". Uzyskanie pozwolenia na budowę kościoła trwało aż dwa
lata. "Chodziłem do urzędów, prosiłem i nic. Kiedy po dwóch latach
wyżebrałem zgodę na rozpoczęcie budowy, powiedziano mi: chcieliśmy
księdza złamać, ale się nie udało. No cóż, trudno" - zakończył rozmowę
Proboszcz.
Uroczystość poświęcenia nowej świątyni stała się okazją
do manifestacji religijnej wspólnoty. Ta okazja została wykorzystana
w sposób idealny. Dowiodła tego frekwencja oraz duża liczba osób
przyjmujących Komunię św.
Pomóż w rozwoju naszego portalu