Jako że maj w polskiej tradycji nieodłącznie jest związany i kojarzony z Matką Bożą – miesiąc mocnym akordem 3 maja otwiera uroczystość Najświętszej Maryi Panny Królowej Polski, a w kościołach, przy krzyżach i kapliczkach przydrożnych w ramach nabożeństw majowych śpiewa się przepiękną „Litanię Loretańską”, również i tym tropem poszła organizatorka spotkania – Barbara Popiołek z częstochowskiego Klubu Inteligencji Katolickiej, którą zafrapował pewien obraz. Stąd zaproponowany przez nią temat brzmiał: „Królowa Polski odwiedza Jurę”. Ale zacznijmy od początku.
Dostępny nielicznym
Reklama
Obraz, o którym mowa, powstał w 1995 r. i do tej pory był widziany tylko przez osoby zaprzyjaźnione z państwem Adelą i Bolesławem Wiśniewskimi, znanymi częstochowskimi twórcami, malarką i fotografem, którzy gościli w ich domu. A przedstawia kopię wizerunku Matki Bożej Częstochowskiej z bizantyjskiej jasnogórskiej ikony, namalowaną za namową męża przez p. Adę, z domalowaną przezeń „jurajską sukienką” – z łanami pól, chałupą krytą strzechą, drzewami, zarysem kościoła, pasącym się bydłem, a nawet kurami czy też gęsiami i obchodzącymi swe pola rolnikami. Wypisz wymaluj, za inspirację twórcy posłużyła nasza urzekająca Jura – o czym wspomniał on podczas spotkania. Stąd nie dziwi tytuł nadany obrazowi – „Matka Boża Jurajska”. O tym i nie tylko mogli się dowiedzieć uczestnicy „Poniedziałków kulturalnych”, których co spotkanie przybywa, a także zobaczyć ów piękny obraz, który po raz pierwszy opuścił domowe zacisze.
Pomóż w rozwoju naszego portalu
Malarsko, poetycko, muzycznie i naukowo
Ale to oczywiście nie wszystko. Podczas spotkania wielu z jego uczestników, zaprzyjaźnionych ze sobą i szczerze radujących się na swój widok, ujawniło, a może tylko przypomniało swe talenty, a także czynnie włączyło się w jego przebieg. Tym razem było malarsko, poetycko, muzycznie, trochę naukowo, a nawet jubileuszowo, ale po kolei. Oprócz obrazu państwa Wiśniewskich można było podziwiać cykl rysunków malowany kredką, kolorowy, wręcz bajkowy, pt. „Madonny jurajskie” autorstwa częstochowskiej malarki, mieszkającej w Wiedniu Marii Gryglewskiej, na których można było odnaleźć np. kościoły we Mstowie i częstochowski pw. św. Zygmunta. Słowo o uroczystości Najświętszej Maryi Panny Królowej Polski wygłosiła Elżbieta Imach, walory Jury Krakowsko-Częstochowskiej przybliżyła Gabriela Żyła, a o Matce Bożej Łaskawej z lwowskiej katedry, przed którą król Jan Kazimierz 1 kwietnia 1656 r. złożył swe słynne śluby i tym samym oddał nasz kraj we władanie Maryi, mówiła Elżbieta Bulik. Były i wiersze z tomików uczestniczek – Barbary Popiołek pt. „Aura obecności” i „Pełnia miłości” oraz Łucji Szoty pt. „Jurajskie impresje 2008”. Pięknie, jak zawodowe aktorki, recytowały je panie: Barbara Kawka (m.in. „Pani Jurajska”, „W zachwycie”, „Weszła w krajobraz”), Emilia Kolega (m.in. „Matko Szlachetna...”), a nawet sama autorka – Łucja Szota (m.in. „Nie jestem samotna”, „Pani z Leśniowskiego Sanktuarium”). Aby było jeszcze bardziej twórczo i wyjątkowo, krótkie recitale z akompaniamentem gitary klasycznej dawała Aleksandra Kowalska, która m.in. zaśpiewała piosenki pt. „Wiatr” i „Bóg i człowiek”. P. Aleksandra, utalentowana śpiewaczka, malarka, a nawet poetka, zapraszała zebranych na koncerty zespołu „Impast”, z którym występuje, pod patronatem metropolity częstochowskiego abp. Wacława Depo w ramach Roku Świętego Miłosierdzia, a także do Muzeum Regionalnego im. Zygmunta Krasińskiego w Złotym Potoku, w którym ma przyjemność pracować. Zaś Barbara Popiołek przybliżyła zebranym zapomnianych Polaków – hrabiostwo Karola i Stefanię Raczyńskich, panujących i zapisanych w dzieje Jury. Zwłaszcza hrabina wniosła wiele w jej dzieje, m.in. założyła Żarki-Letnisko.
Staruszka „Niedziela” ma się dobrze
Z kronikarskiego obowiązku trzeba też odnotować spotkanie z redaktor naczelną „Niedzieli” – Lidią Dudkiewicz. Były życzenia i ciepłe słowa zarówno pod adresem naszego pisma, obchodzącego w tym roku 90-lecie istnienia (pierwszy numer ujrzał światło dzienne 4 kwietnia 1926 r.), jak i samej Pani Redaktor, obchodzącej w tym roku 35-lecie pracy w „Niedzieli”, od dwóch lat pełniącej funkcję naczelnej pisma. – Staruszka „Niedziela” młodnieje i promienieje – stwierdziła p. Barbara. – Proszę przyjąć nasze najlepsze życzenia w pracy dla nieba i chleba i dalej umacniać nas w wierze. Na co Pani Redaktor odpowiedziała: – Proszę się u nas czuć jak u siebie, bo „to nie sztuka wybudować nowy dom, sztuka sprawić, by miał w sobie duszę”, zacytowała słowa znanej piosenki Alicji Majewskiej. A 9 maja tej duszy w naszej nowo otwartej kawiarence nie brakowało. Dziękujemy.