Braki w wiedzy religijnej
Reklama
W świetle przeprowadzonych badań 89,6 % młodzieży określa się jako wierzący. Za obojętnych religijnie uważa się co trzynasty, a za niewierzącego co czterdziesty ankietowany. Jako źródła swojej wiary młodzież
wymienia najczęściej: tradycję i wychowanie w rodzinie, osobiste przekonania i przemyślenia oraz uczęszczanie do kościoła, wpływ kazań i księży. Znacznie rzadziej pojawiały się odpowiedzi typu: przeżycia
i doświadczenia życiowe czy tradycja sąsiedzka i środowiskowa.
Ponad połowa ankietowanych wyraża przekonanie, że religia bezpośrednio lub pośrednio może nadawać sens życiu człowieka. Jedna trzecia młodzieży przyznaje się do spadku własnej religijności, a jedynie
co dziesiąty do jej wzrostu. O osłabieniu własnej religijności częściej mówią chłopcy, młodzież starsza, respondenci z dużych aglomeracji miejskich, których rodzice posiadają wyższe wykształcenie. - Wskaźniki
te dowodzą dokonujących się przemian w świadomości religijnej młodego pokolenia, które mogą w przyszłości grawitować ku typowi świadomości laickiej - podsumowuje ten punkt badań ks. Zaręba.
Badana młodzież deklaruje wysoki stopień zaangażowania w praktykach religijnych, ale przy jednoczesnych brakach i niekonsekwencjach w aspekcie wiedzy religijnej. Np. na pytanie o wiarę w zmartwychwstanie
tylko 27% respondentów udzieliło odpowiedzi twierdzącej. Natomiast 40,9% jest zdania, że żyć będą tylko ludzkie dusze. Ks. Zaręba podkreśla, że ten rodzaj odpowiedzi ukazuje niepełną, a z punktu widzenia
dogmatyki błędną znajomość eschatologii.
W piekło wierzą bardziej kobiety
Wiarę w życie nadprzyrodzone częściej deklaruje młodzież pochodząca ze wsi (75%) niż z dużych miast (62,1%), ta, której rodzice posiadają podstawowe wykształcenie (79,1%) niż wyższe (64,7%). Na pytanie
o wiarę w istnienie piekła twierdząco odpowiada 56,4% badanych, przeciwnego zdania jest 17,1%. Wśród wierzących w istnienie piekła więcej jest kobiet (62,8%) niż mężczyzn (49,3%) oraz uczniów szkół średnich
(57,3%) niż studentów (53,5%).
40,2% ankietowanych twierdzi, że są oni systematycznie praktykującymi, 31% przyznaje się do praktyk niesystematycznych a 18,3% do praktyk rzadkich. 9,5% przyznaje, że w ogóle nie podejmuje praktyk
religijnych. Wśród nich dominują mężczyźni, studenci, respondenci z dużych miast, pochodzący z rodzin o wysokim statusie społeczno-zawodowym oraz oceniający wysoko własną sytuację materialną. Ponad dwie
trzecie badanych deklaruje udział we Mszy św. przynajmniej 1-2 razy w miesiącu oraz modlitwę indywidualną. Warto jednak zwrócić uwagę, że Msza św. jest nakazem sumienia już tylko dla co czwartego respondenta.
Ponad trzy czwarte młodzieży zadeklarowało przystępowanie do sakramentu pokuty oraz Komunii św. Zdecydowanie wyższe zaangażowanie w te wszystkie praktyki religijne wykazały dziewczęta, młodzież uczęszczająca
do szkół średnich, pochodząca ze wsi i z rodzin, w których ojcowie posiadają wykształcenie podstawowe bądź niższe.
Pomóż w rozwoju naszego portalu
Miłość bliźniego najważniejsza
Reklama
Druga część pytań ankietowych dotyczy norm moralnych w życiu młodzieży. Na uwagę zasługuje stopień akceptacji poszczególnych przykazań Dekalogu. Najwyższy procent akceptacji uzyskuje przykazanie "Nie
zabijaj"(75,5%), dalej "Czcij ojca swego i matkę swoją" (68,1%) i "Nie kradnij" (62,5%). Natomiast mniej akceptowane okazuje się przykazanie: "Nie będziesz miał bogów cudzych przede mną" (57,2%), "Nie
cudzołóż" (51,9%) i "Nie pożądaj żony bliźniego swego" (47,6%). Wskaźniki akceptacji pozostałych przykazań, czyli II, III, VIII i X wahają się zaledwie w granicach od 30 do 40%.
Co jest najważniejszym obowiązkiem katolika? Co trzeci badany uznaje, że najważniejsza jest miłość bliźniego, nieznacznie mniej osób twierdzi, że miłość Boga, a blisko co ósmy wskazuje na zachowywanie
przykazań. Jednocześnie najmniejszą popularność wśród badanych zyskuje obowiązek posłuszeństwa wobec Kościoła. Taką odpowiedź wybiera zaledwie 1,3% ankietowanych! Z czego to wynika? Zdaniem ks. Zaręby,
samo słowo "posłuszeństwo" wzbudza u młodych ludzi odruch buntu i przekory. Ponadto obecna pozycja człowieka świeckiego w społeczeństwie pluralistycznym bardziej nastawiona jest na partnerstwo niż poddaństwo.
Znaczny relatywizm etyczny
63,1% młodzieży uznaje sumienie za najważniejszy wyznacznik w rozstrzyganiu problemów moralnych. Jednak taką opinię wyraża częściej młodzież żeńska, akademicka, pochodząca z miast i oceniająca nisko własną
sytuację materialną. Jedynie co dziesiąty badany przyznaje, że w sytuacjach moralnie wątpliwych korzysta z rad rodziny, a zaledwie 0,6% stwierdziło, że w takich przypadkach korzysta z rad księży np. spowiedników.
Spośród zachowań negatywnych kłamstwo uznaje za niedopuszczalne ledwie 21,2% badanych, za to kradzież już 65,7%. Trzy czwarte respondentów ocenę moralną kłamstwa uzależnia od okoliczności. Spośród
wartości pozytywnych młodzież najchętniej wymienia: szacunek dla starszych (68,1%), tolerancję (64,9%), miłosierdzie (57%) i przebaczenie win (55,2%).
Trzy piąte badanych uznaje za normalne współżycie seksualne przed ślubem, niewiele mniej opowiada się za stosowaniem środków antykoncepcyjnych, zaś jedna trzecia dopuszcza możliwość rozwodu. Przeciwko
zdradzie małżeńskiej opowiada się co druga osoba. Przeciwnicy aborcji stanowią dwie piąte ogółu badanych. - Mimo że na katechezie realizowany jest program zgodny z nauką Kościoła na temat odpowiedzialnego
rodzicielstwa uwzględniającego wartość życia ludzkiego i norm życia małżeńskiego, dostrzega się znaczny relatywizm etyczny - komentuje tę część badań ks. Zaręba.
Gotowi do niesienia pomocy
Co drugi badany wyraża gotowość niesienia bezinteresownej pomocy bliźniemu, zaś co trzeci jedynie w sytuacji, gdy będzie spodziewał się odwzajemnienia. Wśród osób deklarujących bezinteresowną pomoc dominuje
młodzież żeńska, akademicka, mieszkająca w miastach, z rodzin ubogich oraz deklarująca głębokie przywiązanie do wiary i praktyk religijnych. Postawy egoistyczne częściej deklarują respondenci indyferentni
religijnie i niewierzący oraz niepraktykujący. W sytuacji sprzecznych interesów dwie piąte ogółu badanych byłoby skłonnych uwzględnić cudze interesy nie zapominając jednocześnie o własnych. Ponad połowa
wyraża przekonanie, że w relacjach z innymi zaufaniem można obdarzyć tylko tego, kogo się dobrze poznało.
Całość badań tak podsumowuje ks. Zaręba: - W stosunku do roku 1989 zmieniła się religijność młodzieży w wymiarze instytucjonalnym. Potwierdza to proces przesuwania się z postaw przywiązania do wiary
i praktyk religijnych w kierunku niezdecydowania i obojętności, a w aspekcie kultowym ku postawom selektywnym i okazjonalnym. Sytuacjonizm oraz subiektywizm wypierają normy Dekalogu uznając własne sumienie
za podstawowego arbitra w ocenie swoich i cudzych zachowań oraz w sytuacji rozstrzygania konfliktów moralnych. Zmiana sytuacji ekonomicznej kraju wywołuje większe niż w latach osiemdziesiątych zainteresowanie
wartościami edukacyjnymi i materialnymi. Obserwujemy proces kształtowania się jednostek "merkantylnych", podążających w kierunku większego konsumpcjonizmu. Pod wpływem przemian kulturowo-obyczajowych
wyraźnie spada akceptacja dla norm życia małżeńskiego i rodzinnego. Wzrasta liberalizm etyczny, któremu szczególnie ulega młodzież żeńska.