W kinie amerykańskim powstają od lat filmy, których akcja rozgrywa się w środowisku mniejszości etnicznych. Oglądamy więc na ekranie amerykańskich Włochów, Irlandczyków, Żydów, Murzynów (dziś się mówi
Afroamerykanów), Latynosów itd.
Niegdyś, przez całe dziesięciolecia w Hollywood panował zwyczaj ukazywania Ameryki jako społeczeństwa jednolitego, gdzie każdy był Amerykaninem, a nie przedstawicielem konkretnej grupy etnicznej.
Od lat siedemdziesiątych sytuacja się zmieniła, producenci zaczęli zauważać, że Ameryka jest mozaiką społeczności imigrantów.
Akcja komedii Moje wielkie greckie wesele rozgrywa się w społeczności amerykańskich Greków, przybyłych często do Stanów z prowincjonalnych miejscowości. Chcą oni za wszelką cenę pielęgnować własne
tradycje, religię i tożsamość, co najbardziej objawia się dbaniem o życie w wielkich rodzinach, jako siedliskach owych tradycji.
Bohaterka filmu, młoda ambitna grecka panna, pragnie wyjść za mąż, jednak jej wybrankiem nie jest Grek. Wywołuje to konsternację całej dużej rodziny, która jednak w końcu akceptuje ten wybór. Pan
młody musi się jednak dostosować do specyficznych cech rodziny narzeczonej: spontaniczności, wylewności, stylu bycia, kuchni, itd. Te problemy są motorem komizmu filmu, w którym większość ról odtwarzają
aktorzy pochodzenia greckiego, co dodaje utworowi autentyzmu.
Ta pogodna satyryczna komedia romantyczna cechuje się ciepłym nastrojem i afirmacją życia.
Pomóż w rozwoju naszego portalu