Ostatnie wydarzenia w Brukseli napawają nas smutkiem. Kilkadziesiąt osób straciło życie, a kilkaset zostało rannych. Po takich tragediach zaczynamy coraz mocniej wątpić w sens i znaczenie dobra, w ludzką życzliwość, sprawiedliwość i uczciwość, prawdę i miłość, nawet w samo życie.
Jednak od zeszłej niedzieli mamy powód do radości. Skąd ta radość? Ze świąt Zmartwychwstania Pańskiego. Dzięki miłosierdziu Ojca narodziliśmy się na nowo. A czym jest to miłosierdzie? To konkretny czyn, przez który przychodzimy z pomocą bliźniemu. Pan Jezus obiecał, że kubek wody podany bliźniemu nie pozostanie bez nagrody (Mt 10,42). Różnie jednak może wyglądać to podanie kubka. Można go komuś podać z taką wyższością albo litością, że spragnionemu już pić się nie zechce. Dlatego musimy pamiętać, że miłosierdzie to nie tylko pomoc, ale wzięcie na siebie cudzej niedoli. Niech ta niedziela będzie dla nas „światełkiem w tunelu”, że dobro jest w świecie i możemy na nie liczyć. Jego źródłem jest Jezus Miłosierny.
Pomóż w rozwoju naszego portalu